Niecodzienny gość dosłownie na pół minuty pojawił się na tucholskim stadionie i potwierdził, że tegoroczna Mila Tucholska przyciąga z nieba nawet ptaki. Ludzie obecni na wydarzeniu dali piękną prezentację radości, dopingu, integracji i sportu w czystej postaci. Idealna aura, słoneczna, ale nie upalna do przesady dopełniła całości. Słowa, jak zwykle dowcipne, trafne i rzeczowe skierowane do zebranych były spontanicznym komentarzem na gorąco tego, co działo się na płycie tucholskiego stadionu.