Konwent wójtów przyjął jednogłośnie stanowiska dotyczące rolnictwa, które przygotowali wójtowie Kęsowa i Gostycyna. Pierwszy z nich odnosi się do planów zawarcia przez Unię Europejską umowy handlowej z krajami Mercosuru. Drugi dotyczy uregulowania pozycji rolnika na wsi wraz z możliwością prowadzenia produkcji rolnej w sposób niezakłócony.
7 lutego w Bydgoszczy odbył się Konwent Wójtów Gmin Wiejskich Województwa Kujawsko - Pomorskiego. Przypomnijmy, że gremium temu przewodniczy Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn. W trakcie spotkania jego uczestnicy pochylili się nad szeregiem różnych tematów, chociażby współpracy samorządów z PKP w zakresie nieruchomości czy gospodarki leśnej. Wójtowie podjęli także stanowiska kluczowe dla samorządów. Dwa z nich, związane ściśle z rolnictwem i przyjęte jednogłośnie, przygotowali włodarze gmin Kęsowo i Gostycyn.
NIE dla umowy z krajami Mercosuru
Pierwszy ze wspomnianych projektów, autorstwa Radosława Januszewskiego, dotyczy sprzeciwu wobec planów zawarcia przez Unię Europejską umowy handlowej z krajami Mercosuru. Możemy przeczytać w nim między innymi, że "przyjęcie umowy w obecnie projektowanym kształcie może stworzyć zagrożenie wypierania polskich produktów rolnych z rynków innych krajów UE przez produkty importowane z krajów Mercosuru". Szczególne nawarstwienie problemu spodziewane jest w sektorze wołowiny, drobiu i cukru.
Uroki życia na wsi
Stanowisko przygotowane przez Ireneusza Kucharskiego poświęcone jest z kolei kwestii uregulowania ustawowo spraw związanych z pozycją rolnika oraz możliwością prowadzenia produkcji rolniczej w sposób niezakłócony. W skrócie, chodzi o to, aby rolnicy na wsi dalej mogli prowadzić swoją działalność wraz z towarzyszącą jej specyfiką - hałasem, zapachem itp.
"Niestety ludzie, którzy nie prowadzą działalności rolniczej, charakterystyczne dla rolnictwa zapachy i dźwięki traktują jako uciążliwe. Na tym tle, w naszym kraju dochodzi do konfliktów sąsiedzkich, w wyniku czego do sądów powszechnych trafiają powództwa, w których rolnicy pozywani są m. in. za odór z chlewni, nieprzyjemny zapach gnojowicy czy też nawet piejące koguty. (...) Choć stopniowo obszary wiejskie ewoluują, a znaczącą rolę zaczynają odgrywać funkcje pozarolnicze, nie możemy dopuścić, aby rolnicy na wsi stali się gośćmi. Ważne jest, by wszyscy mieszkańcy terenów wiejskich, którzy świadomie wybrali takie miejsce do życia, umieli dostrzec w pracy rolnika pozytywne aspekty dla całej wspólnoty wsi" - czytamy w drugim z przyjętych stanowisk, które w związku z rozpoczęciem przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prac legislacyjnych (mającymi uregulować prawnie ochronę rolników przed skargami m.in. na hałas), zostało zaadresowane m.in. do ministra Czesława Siekierskiego i marszałka Sejmu RP Szymona Hołowni.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz