Na teren budowy wjeżdżają palety z gotowymi elementami, które trzeba dosłownie poskładać. To dom, do którego dołączona jest... instrukcja. Po 1,5 miesiąca od rozpoczęcia inwestycji budynek stoi, a po niecałym pół roku jesteśmy w stanie w nim zamieszkać. Szybko znaczy drogo? 120-metrowy dom może być nawet tańszy niż mieszkanie w budynku wielorodzinnym.
Wykorzystanie w budownictwie gotowych modułów wbrew pozorom nie jest nowym pomysłem. Jednocześnie w ostatnich latach mamy do czynienia z prawdziwym boomem ofertowym na wspomniane konstrukcje, zwłaszcza w obszarze domów jednorodzinnych. Technologia nie przestaje się rozwijać. Domy – powstające z prefabrykatów produkowanych w fabrykach – zmieniają nasz krajobraz, a szerzej oblicze współczesnego budownictwa. Konstrukcje tworzone są z przeróżnych materiałów. My skupimy się na budownictwie modułowym opartym na technologii szkieletowej, drewnianej.
O najciekawszych zagadnieniach rozmawiamy z Jerzym Jasionowiczem z Centrum Energii Odnawialnej. Nowa siedziba CEO to właśnie... dwa, połączone ze sobą domy modułowe. O pomyśle na wykorzystanie drewnianych konstrukcji nasz rozmówca mówi tak:
Jesteśmy firmą stricte instalacyjną. Z uwagi na nasze doświadczenie potrafimy wejść do domu w stanie surowym i wyposażyć go we wszystkie niezbędne instalacje. Szukaliśmy więc technologii, z której możemy zrobić jak największy użytek i wziąć w niej udział jako wykonawca. Od zawsze bliskie są nam rozwiązania nowoczesne, innowacyjne, a jednocześnie przyjazne środowisku, dlatego po intensywnym rozpoznaniu zdecydowaliśmy się właśnie na budownictwo modułowe. Nasz budynek pierwotnie miała stawiać firma zewnętrzna. Ostatecznie jednak, po rozmowach z producentem i z uwagi na zaplanowane terminy, doszliśmy do wniosku, że z całą budową zmierzymy się sami. Zebraliśmy nieocenione doświadczenie. Efekt jest taki, że dzisiaj rozmawiamy już w gotowej, nowej siedzibie.
Tak prezentują się dwa, połączone ze sobą budynki, każdy po 120 m2. Fot. nadesłane.
Jerzy Jasionowicz przyznaje, że zainteresowanie budownictwem w opisywanym stylu jest wśród klientów bardzo duże. Domy modułowe porównuje do... składania klocków, tyle że takich dla dorosłych.
Tutaj jest dokładna instrukcja montażu, której nie uświadczymy przecież na tradycyjnych budowach. Ponumerowane elementy przyjeżdżają na paletach, a instalatorzy, właśnie z instrukcją w ręku, dopasowują do siebie kolejne konstrukcje. W mojej ocenie przyszłość jest taka, że wielu klientów będzie w stanie samodzielnie stawiać tego rodzaju budynki. Oczywiście trzeba mieć zmysł techniczny, chęć do pracy i jakąś pomoc, w zespole powinny być minimalnie 3 osoby. W takim składzie naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić. Pojedyncze elementy nie są ciężkie. Tak zwane płyty „sip”, z których składa się każda ze ścian, strop czy połacie dachowe, ważą po kilkadziesiąt kilogramów
– opowiada o ciekawych technikaliach Jasionowicz.
Wszystko odbywa się na klasycznym posadowieniu, którym w zależności od: decyzji inwestora, kubatury obiektu czy samego podłoża, jest płyta fundamentowa albo fundament. Co ważne, firmy stawiające domy modułowe mogą zająć się taką budową kompleksowo, włącznie z tzw. urzędniczą papierologią. Jak słyszymy, coraz więcej osób oczekuje wsparcia w zakresie dokumentacji, włącznie z uzyskaniem pozwolenia na budowę.
Przekrój ściany: dwie płyty OSB, a między nimi gruba warstwa styropianu i dodatkowa izolacja m.in. w formie waty drzewnej. Po prawej widać sufit wykończony, po lewej w trakcie realizacji. Fot. (kt).
Przy budownictwie modułowym, tak jak w przypadku tradycyjnego, niezbędne są projekty bazowe, które następnie mogą być dostosowywane do potrzeb klientów. Rożne firmy oferują różne rozwiązania. Na przykładzie CEO jest to 5 podstawowych projektów – budynków od 35 do 120 m2. Każdy z modeli ma swoją dokumentację projektową.
W momencie podpisania umowy udostępniamy tę dokumentację klientowi. Można kupić budynek w stanie surowym otwartym, surowym zamkniętym lub deweloperskim. Każdy z wariantów z naszym montażem lub bez. Dostarczamy też samą technologię, wybór należy do inwestora. Ponadto dochodzą do tego dodatkowe instalacje, jak na przykład rekuperacja, klimatyzacja czy fotowoltaika
– podaje przykłady nasz rozmówca.
Kolejną elastycznością jest łatwość wprowadzania zmian wewnątrz opisywanych budynków – na bazie tej samej bryły. Oczywiście nienaruszalne pozostają elementy nośne.
Domy modułowe powstają na płytach fundamentowych lub klasycznych fundamentach, w zależności od: decyzji inwestora, kubatury obiektu czy samego podłoża. Fot. nadesłane.
Kiedy wszelkie formalności zostaną spełnione, na plac budowy przyjeżdżają wspomniane, gotowe elementy. Moduły czekają już w fabryce, trzeba je tylko przetransportować.
Największą przewagą tej formuły nad tradycyjną metodą budownictwa jest czas realizacji. W domach modułowych nie trzeba czekać choćby na wyschnięcie kolejnych warstw betonu. Nie ma też potrzeby wietrzenia czy sezonowania. Drewniane elementy są już w stu procentach przygotowane do montażu
– tłumaczy właściciel CEO.
Firma kończy jedną z realizacji na terenie województwa mazowieckiego. Doprowadzenie do stanu surowego zamkniętego 120-metrowego domu zajęło... 6 tygodni. Włącznie z dachem, stolarką okienną i elewacją. Gotowy budynek do zamieszkania, pod klucz, można wykonać w pół roku, a nawet w krótszym czasie.
Co prawda zima nie sprzyja żadnym robotom budowalnym, ale jeżeli do końca jesieni udaje się doprowadzić do stanu surowego zamkniętego, wtedy nic już nas nie ogranicza. Można zająć się wykończeniem
– dodaje Jasionowicz.
Szybko i sprawnie znaczy drogo? Niekoniecznie. Optymalizacja kosztów występuje już na etapie tworzenia modułów. W wyspecjalizowanych fabrykach powstają setki tysięcy identycznych elementów, co znacząco zmniejsza koszty. Druga oszczędność pojawia się na samym placu budowy, na którym nie ma przestojów, a jak wiadomo: czas to pieniądz. Koszty pracy rosną przecież lawinowo. Budynek powstaje w kilka tygodni, a nie w kilka miesięcy.
Jak słyszymy, dom o powierzchni 120 m2 (3 pomieszczenia na dole i 3 na górze), doprowadzony do stanu deweloperskiego, kosztuje poniżej 5000 zł za m2!
Rynek pokazuje, że budynki w tym formacie dystansują już mieszkania w blokach w niewielkich miastach
– jasno wskazuje nasz rozmówca.
W obecnych czasach owy stan deweloperski przyjmuje różne formy. Czego możemy zatem spodziewać się za wspomnianą cenę? Gotowe są: dach, okna, drzwi zewnętrzne, gładź na wszystkich ścianach, niezbędne instalacje, tzw. biały montaż, czyli podstawowy wariant włączników i gniazdek. Oczywiście doliczyć do tego trzeba zakup źródła ciepła i koszt płyty fundamentowej/fundamentu. Dowiadujemy się jednak, że wliczając nawet zakup pompy ciepła i wykonanie wspomnianej płyty, taki 120-metrowy dom może wynieść nieco ponad 570 tys. zł.
Tak zwane płyty „sip”, z których składa się każda ze ścian, strop czy połacie dachowe, ważą po kilkadziesiąt kilogramów. Doprowadzenie do stanu surowego zamkniętego 120-metrowego budynku zajmuje ok. 6 tygodni. Fot. nadesłane.
Duże przeszklenia to znak rozpoznawczy nowoczesnych domów modułowych. Fot. nadesłane.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz