O tym, w jakiej kondycji znajduje się polska piecza rodzinna, rozmawiano w Tucholskim Ośrodku Kultury. Poruszono, np. ważną kwestię kryzysu rodzicielstwa zastępczego i wskazywano działania, jakie należy podjąć w tej sprawie.
25 sierpnia w Tucholskim Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie przedstawicieli zastępczej pieczy rodzinnej i osób związanych z tym środowiskiem z: Małgorzatą Baranowską - Podsekretarz Stanu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Łukaszem Skinderowiczem-Kaliszewskim, który jest przewodniczącym zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Rodzin Zastępczych oraz posłanką Agnieszką Kłopotek. Rozmowy poświęcone były rodzinom zastępczym i trudnościom z jakimi się mierzą.
Na spotkanie osób związanych z polską pieczą rodzinną w formach niezawodowej i zawodowej, do Tucholi przybyli zainteresowani z różnych stron kraju. Każda z osób opowiadała o swoich doświadczeniach i przemyśleniach, podając rozmaite przykłady zróżnicowania podejścia - najczęściej przez lokalne władze i środowisko - do delikatnego i wrażliwego tematu, jakim jest zagadnienie rodzin zastępczych.
Debacie towarzyszył nadrzędny cel - zwrócenie uwagi na potrzebę zmian systemowych w polskiej pieczy zastępczej. Esencję problemu przedstawił przewodniczący zarządu Ogólnopolski Związek Zawodowy Rodzin Zastępczych.
Kierunek, w którym zmierzamy, jest taki, aby piecza rodzinna w Polsce - co powtarzamy w perspektywie 10 może 20 lat - nie stała się ciekawostką historyczną. Rodziny nam się starzeją i niestety ich nie przybywa. Jest tak w przeciwieństwie do dzieci wymagających pilnego zaopiekowania, bo ich jest coraz więcej. Możemy porównać to do sytuacji, w której piecza staje się historyczną, ale po drodze będzie elitarnym zajęciem dla bogatych ludzi. Wiemy, że ludzie, którzy zajęci są budowaniem swoich firm, zasobów i zarabianiem pieniędzy, raczej nie będą mieli przestrzeni na opiekę nad dziećmi potrzebującymi, nierzadko dysfunkcyjnymi i o rozszerzonych potrzebach. Jeżeli nie zaczniemy tu i teraz pracować nad zmianą systemu, to niestety scenariusze są dosyć czarne
- ocenił Łukasz Skinderowicz-Kaliszewski.
O tym ważnym, ale wciąż mało znanym problemie społecznym, napiszemy w szerokim artykule w najbliższym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego", tj. 4 września (czwartek). Poniżej fotorelacja ze spotkania.
[FOTORELACJANOWA]4626[/FOTORELACJANOWA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Anna Lipska [email protected]