Zamknij

Czym się teraz jeździ? Nowości w salonie ciągników!

Kamil TajlKamil Tajl 14:34, 28.02.2025 Aktualizacja: 15:00, 28.02.2025
Skomentuj Adam Wesołowski na tle 155-konnego ciągnika marki McCormick. Adam Wesołowski na tle 155-konnego ciągnika marki McCormick.

Sprawdzamy konkretne modele włoskich, czeskich, a nawet indyjskich marek ciągników. Jakie jest ich wyposażenie, moc i cena? Przyglądamy się nowoczesnym maszynom, a w naszym przeglądzie analizujemy nawet chiński sprzęt i elektryczne ładowarki teleskopowe.

Motoryzacja, zwłaszcza w kontekście aut osobowych, dość często pojawia się w przestrzeni publicznej. Europejski rynek zalewają nowe modele, które przywędrowały do nas z dalekich Chin, a gorącym tematem pozostają niezmiennie samochody elektryczne.

Ale przemysł motoryzacyjny niejedną ma twarz, a jego ogromną gałęzią jest produkcja sprzętu dla branży rolniczej. Czym się teraz jeździ i jakie sprzęty wykorzystuje w pracy w terenie? Co z markami, które stają się alternatywą dla największych graczy? Jakie silniki są na topie? Zaglądamy do salonu ciągników i maszyn rolniczych.

Włoski z amerykańskim rodowodem

O nowinkach motoryzacyjnych w branży rolniczej rozmawiamy z Adamem Wesołowskim dyrektorem handlowym firmy Inter-Vax ze Żnina, która na rynku funkcjonuje od 35 lat. Specjalista skupia się na trzech producentach ciągników – dwóch, którzy szybko zyskują popularność – głównie dzięki niezawodności i konkurencyjnym cenom oraz jednym bardzo rozpoznawalnym, zwłaszcza w Polsce.

Zacznijmy od stosunkowo nowej marki, czyli McCormick. To włoski producent ciągników. Przedział mocy silników jest tutaj szeroki: od 50 do 320 koni mechanicznych. Wybór modeli jest naprawdę bardzo duży. Mamy do czynienia z nowoczesnymi ciągnikami, produkowanymi przez fabrykę we Włoszech, a sama marka McCormick pochodzi z USA

– wyjaśnia Adam Wesołowski.

Podkreśla, że mowa tu o wyspecjalizowanym sprzęcie. Ciągniki są wyposażone w nawigacje samojeżdżące i systemy obsługi programu Rolnictwo 4.0.

Tak prezentuje się duży, ponad 200-konny McCormick.

Program 4.0 dotyczy zakupu maszyn z dofinansowaniem. Chodzi o sprzęt do precyzyjnej obsługi współpracujący z oprogramowaniem, które rolnik posiada w gospodarstwie. Działa to tak, że maszyna w czasie pracy na polu musi łączyć się i wymieniać dane w czasie rzeczywistym właśnie z oprogramowaniem gospodarstwa 

– tłumaczy dyrektor handlowy.

Największy producent na świecie z... Indii?

Ciekawą propozycją, z pozoru nieco egzotyczną, może okazać się indyjska marka Solis. Jak zaznacza Wesołowski, Solis jest największym producentem ciągników na świecie, w Inter-Vaxie zajmują się ich dystrybucją od 3 lat.

W przypadku tej firmy mamy obecnie ciągniki o mocy od 16 do 90 KM. Wiemy, że pracują nad takim o mocy 110 KM, który powinien ukazać się jeszcze w tym roku. Są to proste, mechaniczne pojazdy. Małe 16-26 KM wykorzystywane do lekkich prac w sadownictwie, ogrodnictwie, ale też przez hodowców koni. Większe, czyli 50 KM wzwyż sprawdzają się w gospodarstwach jako ciągniki pomocnicze 

– przekazuje nasz rozmówca.

REKLAMA

Solis jest aktualnie największym producentem ciągników na świecie.

Sprawdzony sąsiad

Wiodącą marką na rynku bez wątpienia pozostaje Zetor. W gamie znajdują się silniki od 76 do 164 KM. Zetor jest czeskim producentem wywodzącym się ze Słowacji. Polska od kilku lat pozostaje największym importerem tych ciągników na świecie.

Aktualnie zmieniane są nazwy poszczególnych modeli – na wzór systemów firm zachodnich. W Zetorach będą zatem modele serii: 4, 5 lub 6. Jak słyszymy od specjalisty, w ciągu miesiąca powinien ukazać się pierwszy ciągnik model 5 forterra – z silnikiem Deutza.

Zetor to od lat sprawdzona marka na polskim rynku.

Porównanie: podzespoły te same, a cena o 1/3 niższa

Dopytujemy Adama Wesołowskiego o porównanie wymienionych dotychczas ciągników do sprzętów innych, znanych marek na świecie. Jak tłumaczy, w McCormick wykorzystywany jest dokładnie ten sam silnik (FPT) i skrzynie, co w New Hollandzie czy Case.

Jeśli chodzi o podzespoły, to ciągniki te są bardzo podobne. Różnią się wyglądem zewnętrznym, symbolem i producentem. Większość ciągników jest teraz produkowanych na stałych podzespołach, silnikach FPT, Deutz czy Kubota. Ze względu na emisje spalin firmy nie produkują swoich silników, tylko kupują je od zewnętrznych producentów. Jest to dla nich korzystniejsze, silniki są od razu dostosowane do wymaganej aktualnie emisji EURO 5 

– mówi specjalista. Podkreśla: kupujący często nie wiedzą, że „niebieski” ciągnik jest tak samo wyposażony, jak ten „czerwony”. A różnica w cenie (z uwagi na logo) może sięgać 30%, a w niektórych przypadkach nawet 50%!

Konkretne przykłady? Cena 6-cylindrowego (160 KM) McCormicka, do ciężkiej pracy, zaczyna się od 380 tys. zł netto. Mocny ciągnik tego producenta, z bardzo bogatym wyposażeniem, nawigacją, bezstopniową skrzynią i mocą 240 KM kosztuje ok. 600 tys. zł netto wzwyż.

W ciągnikach najważniejsza jest moc, czyli konie mechaniczne, ale też liczba cylindrów: 3, 4 lub 6. Zawsze trzeba dobrać odpowiedni sprzętu do potrzeb rolnika. Do tych kwestii podchodzimy bardzo indywidualnie 

– mówi Wesołowski.

REKLAMA

Ogromny wybór maszyn, dużo polskich marek

Ciągniki to rzecz jasna nie wszystko. Warto zauważyć, że na rynku obecnych jest wielu producentów przeróżnych maszyn rolniczych. Adam Wesołowski zaczyna od rodzimych, polskich firm, choćby: Unia Grudziądz (dawniej głównie pługi do orki, obecnie tzw. crossy, siewniki czy opryskiwacze), AgroTom (maszyny uprawowe), SaMASZ (przede wszystkim maszyny zielonkowe do uprawy łąk), Sipma (prasy, rozrzutniki, owijarki). Nowoczesne marki zachodnie to np. Amazone, Krone czy Maschio Gaspardo.

W ofercie mamy też sprawdzone ładowarki teleskopowe włoskiej firmy Dieci. W tym roku planujemy stworzyć plac wystawowy ładowarek. Będzie ich ponad 10, powstanie specjalny tor, na którym będzie można przetestować taki sprzęt 

– dodaje Adam Wesołowski.

Nowoczesna ładowarka teleskopowa włoskiej firmy.

Elektryki

Co z chińską motoryzacją specjalistyczną? Czy podobnie jak na rynku aut osobowych, pojawiają się ciągniki z tego azjatyckiego kraju?

Pojawiają się takie firmy, ale muszę przyznać, że na razie podchodzimy do nich z dystansem. Oferujemy sprawdzony sprzęt i nie chcemy wchodzić w wynalazki, również dlatego, że mamy pełen serwis. A z dostępnością części do marek chińskich bywa różnie. Sprzedajemy za to, w korzystnych cenach, dobre ładowarki tureckie. To producent, który na naszym rynku jest już od kilku dobrych lat 

– podkreśla nasz rozmówca.

Czy elektromobilność jest już widoczna w rolniczym świecie? Jak słyszymy, pojawiają się ciągniki elektryczne, ale na razie klienci o nie nie pytają.

 Byliśmy natomiast w fabryce Dieci i tam już od dwóch lat są w ofercie ładowarki elektryczne. Mają tzw. wymienne baterie, trochę na zasadzie elektronarzędzi, choćby wiertarek, zachowując oczywiście pełną skalę. To są maszyny dość drogie, często wykorzystywane w pomieszczeniach, np. w chłodniach, przy warzywach, gdzie nie może być spalin. Sprzęt przydatny w takich miejscach, ale trzeba pamiętać, że cena może być nawet 2 razy wyższa niż w przypadku silników spalinowych 

– kończy Adam Wesołowski.

Maszyny polskich marek są mocno widoczne na rynku.

Mały ciągnik do lekkich prac marki Solis.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%