Nierzadko przypomina klasyczną rabatę kwiatową, ale pełni znacznie ważniejszą funkcję niż tylko tę estetyczną. Ogród deszczowy, także ten w pojemniku, ma za zadanie zatrzymać i wchłonąć wodę deszczową spływającą z naszych dachów czy podjazdów.
Ogród deszczowy stanowią nasadzenia rodzimych roślin wieloletnich, zwykle w niewielkim zagłębieniu. Ich rolą jest zatrzymanie i wchłanianie wody deszczowej spływającej z nieprzepuszczalnych powierzchni, jak: dachy domów i budynków gospodarczych, podjazdy, tarasy. Innymi słowy, taki ogród pełni funkcję obiektu retencji do przechwytywania wody deszczowej z obszaru znacznie większego (jego wielkość powinna oscylować między 7 a 20% powierzchni takiego terenu). O takim rozwiązaniu, w naszym regionie jeszcze nie tak popularnym jak w większych aglomeracjach, rozmawiamy z Moniką Mews, nauczycielką przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Licealnych i Agrotechnicznych w Tucholi – na kierunku technik architektury krajobrazu. Jeden z roczników, który już opuścił mury placówki, jest autorem projektu ogrodu deszczowego wykonanego na potrzeby Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tucholi.
REKLAMA
Nasza rozmówczyni podkreśla, że ogrody deszczowe są rozwiązaniem, które pomaga uporać się ze skutkami deszczy po okresie suszy.
Chodzi o deszcze nawalne, które są bardzo intensywne. Ta intensywność opadów powoduje, że w wielu miejscach tworzą się zastoiska wody. Taki właśnie problem miał przy swojej siedzibie tucholski PCPR
– mówi Monika Mews.
Ogród deszczowy ma za zadanie zatrzymać deszczówkę na danej posesji po to, by móc ją wykorzystać, kiedy przyjdzie czas suszy hydrologicznej.
Wtedy ta zgromadzona woda jest w naturalny sposób wykorzystywana przez rośliny. Odbywa się także jej parowanie, następuje więc obieg wody, dzięki czemu tworzy się swoisty mikroklimat. Istotny jest tutaj dobór roślin. Stawiamy na takie, które znoszą czas okresowego zalewania, ale i potrafiące przetrwać suszę. Na brzegach takiego ogrodu sadzimy rośliny strefy brzegowej zbiornika wodnego. Są to np.: funkia, kosaciec syberyjski, a w głębi rośliny strefy błotnej lub bagiennej, np.: niezapominajka błotna, knieć błotna
– wyjaśnia nauczycielka.
Przykład wykonania ogrodu deszczowego w pojemniku. Zdjęcie pochodzi z broszury Fundacji Sendzimira.
Najczęściej ogrody deszczowe tworzy się, wykorzystując ukształtowanie terenu, tj. na naturalnym zboczu, w zagłębieniu od 20 do 40 cm. Poza tym poletko takiego ogrodu musi być płaskie i wyrównane po to, aby dochodziło do równomiernego rozprowadzenia deszczówki. Zastosowane nasadzenia, za pomocą swojego systemu korzeniowego, oczyszczają deszczówkę i umożliwiają jej przenikanie w głębsze warstwy podłoża. Rośliny usuwają nawet do 90%(!) zanieczyszczeń zawartych w wodzie deszczowej. Przyczyniają się także do jej retencjonowania, a co za tym idzie, odciążają system kanalizacji deszczowej.
Aby ogród deszczowy mógł spełniać swoją rolę, poza jego umiejscowieniem i obsadzeniem, szalenie ważne jest przygotowanie podłoża na bardziej chłonne. Składać na nie muszą się odpowiednie warstwy: mulczu, mieszanki piasku z ziemią ogrodniczą i humusem oraz warstwa żwiru infiltracyjnego.
Ponieważ każdy taki „zbiornik”ma jednak określoną pojemność, trzeba także zadbać o asekurację w postaci systemu odprowadzania nadmiaru zatrzymanej wody
– mówi specjalistka z zakresu architektury krajobrazu.
Kolejna istotna kwestia,o gród deszczowy nie może zbytnio się rozrosnąć czy zarosnąć.
– Roślinom nie możemy pozwolić na samowolkę, powierzchnia obsadzeń powinna zajmować około 70% powierzchni całego założenia. Stąd w kolejnych latach może okazać się, że trzeba będzie ograniczyć przestrzeń rozrastających się roślin
– mówi nasza ekspertka.
Podkreślmy jeszcze raz, że główną funkcją takiego ogrodu jest gromadzenie wody i jej oczyszczanie. Dlatego ogród deszczowy na pewno nie będzie aż tak atrakcyjny w okresie zaraz po jego posadzeniu, ponieważ między roślinami trzeba zachować odległości, biorąc pod uwagę, że się rozrosną i paradoksalnie je podlewać. Jednak rok później już powinien cieszyć oko
– dodaje Monika Mews.
Pierwsze kwiaty już kwitną.
Jeśli dysponujemy ograniczoną przestrzenią, ogród deszczowy możemy umieścić w donicy albo innym pojemniku. Zasilamy go wodą opadową z rynny. I tutaj należy pamiętać o odpowiednim podłożu oraz dalszym odprowadzaniu wody. Ogród deszczowy w pojemniku sprawdzi się w terenie silnie zurbanizowanym, z nawierzchniami utwardzonymi, bez powierzchni biologicznie czynnej, o dużym spływie powierzchniowym.
REKLAMA
W 2022 roku uczniowie ZSLiA wykonali na prośbę PCPR w Tucholi projekt ogrodu deszczowego. Jego stworzenie poprzedziła m.in. wycieczka dydaktyczna do Bydgoszczy. W jej ramach młodzież zapoznała się ogrodami deszczowymi zlokalizowanymi przy urzędzie miasta, a także Muzeum Wodociągów i założeniami, jakie przyświecają takim instalacjom. Informacje młodzi czerpali bezpośrednio od projektantów. Wykonanie prac na terenie zielonym przy PCPR, na podstawie projektu uczniów technikum, zlecono firmie zewnętrznej. Młodzi mieli nawet uczestniczyć w nasadzeniach, ale jesienią nie dopisała pogoda i trzeba było je przełożyć na wiosnę. Wtedy młodzież już przygotowywała się do matury i nie miała zajęć z przedmiotów zawodowych. W ramach podziękowania za wykonany projekt tucholskie starostwo, jako organ prowadzący dla szkół ponadpodstawowych, ale i mający pod sobą PCPR, sprezentował klasie komputer.
To pierwszy projekt ogrodu deszczowego zrealizowany przez naszą szkołę na większą skalę, w związku z zagrożeniami dotyczącymi zmian klimatu. Młodzież, podejmując się tego zadania, miała szansę zaistnieć także z pożytkiem dla społeczności lokalnej i poczuć swą sprawczość
– podsumowuje Monika Mews.
REKLAMA
A co na temat wspomnianej realizacji mówią w PCPR? Oczywiście poza tym, że woda już u nich nie zalega.
Ogródek bardzo ładnie prezentuje się w okresie letnim, gdy rośliny są w pełnym rozkwicie. Pracownicy PCPR oraz nasi klienci mogą ogródek podziwiać zza okien. Pracownicy i uczestnicy WTZ mają możliwość wyjścia na zewnątrz bezpośrednio przez drzwi ich pomieszczeń. Ogródek, żeby prezentował się doskonale, wymaga jednak też pielęgnacji. Gdy nie ma opadów, trzeba go podlewać. Dodatkowo jest nawożony, trawa strzyżona. Dokupiliśmy kilka roślin wieloletnich, hortensje i posadziliśmy drzewa, to jest: dwa jarzębie i dwie miniaturowe jabłonie. Bardzo się cieszymy, że uczniowie Zespołu Szkół Licealnych i Agrotechnicznych zaprojektowali nasz ogród
– mówi Hanna Zielinska, zastępczyni dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tucholi. Całą masę informacji (w tym filmików instruktażowych) na temat ogrodów deszczowych, łącznie z tym, jak stworzyć taki zieleniec, można znaleźć na stronie FundacjiSendzimira – sendzimir.org.pl.
Teren przy PCPR, na którym zalegała woda po opadach deszczu. Fot. z archiwum ZSLiA
A tak teren zielony przy PCPR prezentuje się po wykonaniu ogrodu deszczowego. Z racji tego, iż mamy dopiero kwiecień, nie jest on jeszcze w pełnym rozkwicie.
Kosaciec syberyjski, który sprawdzi się na linii brzegowej ogrodu deszczowego. Zdjęcie: freepik.com.
Knieć błotna będzie się dobrze czuć w głębi ogrodu deszczowego. Zdjęcie: freepik.com.
Niezapominajka błotna to odpowiednio dobrana roślina do wewnętrznej części ogrodu deszczowego. Zdjęcie: freepik.com.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz