Każdy ze wspomnianych systemów ma zniechęcać potencjalnych złodziei do „wizyty” na naszej posesji. O możliwościach, jakie daje alarm czy monitoring wizyjny, rozmawiamy ze specem z tej branży – Robertem Wiśniewskim.
W dzisiejszych czasach szukamy rozwiązań, które nie tylko ochronią nasze mienie, ale i zapewnią bezpieczeństwo bliskim. Mają one odstraszać potencjalnego złodzieja, zadziałać prewencyjnie i poinformować nas o sytuacji zagrożenia. Coraz chętniej idziemy w kierunku inteligentnego domu z kompleksowym, a przy tym i nierzadko zdalnym panelem zarządzania oraz kontroli. Te założenia zdają się wypełniać systemy alarmowe oraz monitoring. O tym, na który powinniśmy postawić, rozmawiamy z Robertem Wiśniewskim, który od ponad 30 lat zajmuje się branżą związaną z systemami alarmowymi na terenie powiatu tucholskiego i nie tylko.
REKLAMA
Robert Wiśniewski: To jest trudne pytanie. Odpowiedź na nie zależy od tego, czego oczekujemy. Ja czy montuję alarm, czy monitoring, zawsze mówię: oby nie był potrzebny. Oba te systemy pełnią rolę swoistych odstraszaczy na złodziei.
Monitoring sprawdzi się, gdy na bieżąco chcemy monitorować nasze otoczenie i mieć na względzie to, co się dzieje na naszym podwórku. Dajmy na to, chcemy wiedzieć, kto przychodził na posesję pod naszą nieobecność i co tam robił. Dzięki takiemu rozwiązaniu wyjeżdżając na krócej czy dłużej, możemy mieć nasz dom cały czas na oku. Poza tym, jeśli już dojdzie do włamania, policji może być łatwiej namierzyć złodzieja, jeśli jego postać uchwycił monitoring. Obraz rejestrowany przez kamery archiwizowany jest na dysku i przekazywany „online” użytkownikowi. Rejestrator powinien być na tyle duży, żeby nagrał zdarzenia sięgające miesiąc wstecz, a to dlatego, że ten, kto chce nas okraść, zrobi zapewne najpierw rozpoznanie terenu. Jeśli chodzi o alarm, opiera się on na tzw. rejestracji naruszeń, które sygnalizują mu podłączone czujki. Chcąc chronić mienie przed osobami postronnymi stawia się na czujki ruchu. System alarmowy może też być połączony z czujkami: czadu, gazu, dymu czy zalania.
Kamera cyfrowa z obiektywem 2,8 mm z kątem widzenia około 120 stopni. Obok bezprzewodowy czujnik ruchu.
Tak, to jest kwestia przygotowania okablowania i samych czujników. W obecnych czasach system alarmowy zmierza w kierunku inteligentnego domu. Za jego pomocą możemy zabezpieczyć obiekt nie tylko przed kradzieżą, ale i reagować w porę w związku z innymi zagrożeniami, jak np. ulatniający się gaz. Dodatkowo możemy wyposażyć system alarmowy w urządzenia wykonawcze, które np. będą załączały światła, a nawet zraszacze ogrodowe. To już kwestia pomysłu, możliwości finansowych i potrzeb klienta. Jeśli włączy nam się alarm i do tego od razu oświetlenie, to intruz poczuje się na pewno niekomfortowo,spanikuje i ucieknie. A przecież o to nam chodzi, aby nie dopuścić do kradzieży. Dodam, że system alarmowy w naszych warunkach działa dopiero w momencie, kiedy wchodzimy do środka obiektu. Gdybyśmy mieli system czujników zewnętrznych, to wtedy do uruchomienia alarmu wystarczyłoby, że przy czujce przebiegnie jakieś zwierzę.Trzeba też nadmienić, że kamera może odstraszać poprzez wydawanie sygnałów dźwiękowych. Takie urządzenia mogą imitować wycie syreny policyjnej i światła radiowozu. Mi, jako instalatorowi, trudno określić czy alarm, czy monitoring jest lepszy. Stoję na stanowisku, że te systemy powinny być ze sobą zespolone. Dobrze mieć to i to,choć nikt nie zagwarantuje, że taki zestaw zapewni nam stuprocentowe bezpieczeństwo. System alarmowy, jak i monitoring, mają powodować, żeby nie wystąpiły zdarzenia, które mogłyby mieć miejsce w przypadku ich braku.
REKLAMA
Przede wszystkim należy dobrać odpowiednie czujki, tak by działały w warunkach, do których są przeznaczone. Pamiętajmy, że czujki muszą być oddalone od źródeł ciepła, systemów zasysania czy wydalania powietrza. Jeżeli w domu jest okablowanie, to powinniśmy założyć alarm przewodowy i taki, do którego jesteśmy w stanie zainstalować kartę SIM, żebyśmy mieli łączność z tym systemem. Wtedy za pomocą aplikacji możemy sprawdzić,co się dzieje z naszym alarmem, w razie potrzeby włączyć lub wyłączyć urządzenie. Dzięki takiemu rozwiązaniu, w razie awarii, z centralą będzie mógł też połączyć się serwisant. System alarmowy składa się z płyty głównej, manipulatora, przy pomocy którego go załączamy lub wyłączamy, zasilacza, akumulatora i elementów odbierających sygnały. Cały ten system powinniśmy utrzymywać w czystości, regularnie wymieniać akumulator, a raz do roku zlecać jego konserwację.
Zacznijmy od tego, że sama żywotność urządzeń. Jeszcze do niedawna zdarzało się nam wymieniać sprzęt, który był założony20 lat temu. Te nowsze urządzenia już nie mają takiej trwałości. Działają 7, góra 10 lat. Zmieniła się także sama obsługa systemu alarmowego i sposób komunikowania się z użytkownikiem. Nowoczesne systemy alarmowe dają możliwość obsługi centrali przez aplikację, o czym już wspomniałem. Poza tym w branżę alarmową mocno weszli elektrycy, zwiększyła się też sama świadomość ludzi. W trosce o swoje bezpieczeństwo sami instalują różnego typu urządzenia zamawiane na popularnych platformach zakupowych.
Tak. W dzisiejszych czasach jest dużo fajnych rozwiązań, aby w pełni zabezpieczyć nasze domy i posesje. Rozmawialiśmy głównie o kamerach i alarmach, warto natomiast wspomnieć jeszcze chociażby o wideodomofonach, które zyskują na popularności i dają nam możliwość prowadzenia rozmowy z osobą, która jest pod naszymi drzwiami czy bramą, kiedy my jesteśmy np. w pracy. W ten sposób też możemy uchronić się od włamania, ponieważ nasz rozmówca odbierze to za jednoznaczny sygnał – ktoś jest w domu. Zwykła lampa z czujnikiem ruchu przy wejściu może również pełnić funkcję prewencyjną.Tak naprawdę nasze bezpieczeństwo zależy od naszej pomysłowości. Nie do każdego montażu trzeba wzywać od razu instalatora.
REKLAMA
Na popularności systematycznie zyskują wideofony, które pozwalają podejrzeć, kto stoi u naszych drzwi i porozmawiać z nim. Fot. freepik.com
Coraz chętniej w swych domach montujemy także wideodomofony.
0 0
Oczywiście alarm + monitoring. ORAZ BARDZO WAZNE: UWAGA ZYCZLIWYCH SASIADOW !!! (i vice versa).
Kto może, to w certyfikowanym sejfie glock17/19 lub coś podobnego, dostępny po uzyskaniu promesy u Pana Komendanta Wojewódzkiego Policji. Dodatkowo w miejscu CALKOWICIE NIEDOSTEPNYM DLA DZIECI I OSÓB NIEZARADNYCH, ale szybko dostępnych dla właściciela, rewolwer czarnoprochowy systemu Remington (relatywnie szybko wymienia się bębenki). W przypadku bandyckiego napadu, może nie być czasu na otwarcie szafy na broń, a rewolwer cp na ostrą amunicję może uratować sytuację: po oddaniu strzałów pod nogi napastników, po ich uprzednim, obowiązkowym ostrzeżeniu, żeby się potem nadaktywny prokurator nie czepiał, bandyci powinni "odpuścić" i wtedy po uruchomieniu alarmu napadowego dodatkowo dzwonić na 112.
Blizszych, profesjonalnych rad z pewnością udzielą życzliwi funkcjonariusze miejscowej policji lub przedstawiciele koncesjonowanych firm "ochroniarskich".
A ja w tym miejscu jeszcze raz bardzo serdecznie pozdrawiam Pana Artura Wolanowskiego, z którym w przemiłych okolicznościach zetknąłem się przed dwoma dekadami. Dziś jest biznesmenem, wówczas był ważnym policjantem, z którym miałem niesłychaną przyjemność roztrząsać kwestie obowiązku meldunkowego. No, chętnie bym się z nim napił baaaardzo dużo dobrej whisky, która wówczas tak bardzo lubili Jego koledzy.
0 0
Moje skromne rady mogą się okazać bardzo przydatne, gdy wybory prezydenckie wygra Nadwrazliwy Tęczowy Rafał na Obcasach ("Planeta Płonie") czyli wicetusk, który podobnie jak Pryncypał powie absolutnie wszystko co przyniesie mu korzyść, nawet jeżeli będzie musiał samemu sobie w jednym zdaniu zaprzeczyć trzy razy.
Wówczas jego partyjni koledzy w przyśpieszonym tempie sprowadzą z bratnich Niemiec hordy pochodzących z Afryki i Azji Inżynierów i Lekarzy (tam są obecnie niemiłe widziani) wyposażonych w niebezpieczne narzędzia. WÓWCZAS NAPRAWDĘ TRZEBA BEDZIE DOBRZE ZABEZPIECZYĆ DOM I ZADBAC O BEZPIECZEŃSTWO RODZINY.
A mnie znowu wróciły wspomnienia. Przypomnialem sobie, jak do tucholskiej firmy, gdzie pracowałem przyszedł szef ówczesnych policyjnych związkowców Pan Chr. Wąsaty, dobrze odżywiony, jowialny z zachowania (ktoś skomentował, że przypomina Ferdka Kiepskiego) barwnie i że swadą opowiadał o HONORZE. Nikt z nas nie mógł wówczas zrozumieć co ów HONOR ma wspólnego z pijackimi wybrykami ówczesnych policjantów : ostentacyjnym jeżdżeniu pod wpływem alkoholu po mieście, libacji alkoholowej na posterunku w Gostycynie czy późniejszego wypadku samochodowym pod wpływem alkoholu "zaufanego" podwładnego i jednocześnie rzecznika prasowego ówczesnego Komendanta Powiatowego Policji w Tucholi Pana Jarosława czyli Pana Roberta W. Swoją drogą z Byłego Komendanta Powiatowego Pana Jarosława to musi być niezły fachowiec, bo nadal jako dobrze uposażony emeryt zajmuje wysokie stanowisko związane z bezpieczeństwem w strukturach powiatowych. Wracając do wątku: jako wówczas prosty chłopak, bez doktoratu, z zaledwie dwoma fakultetami nie mogłem zrozumieć co z rozrabianiem po pijaku osób mających strzec naszego bezpieczeństwa ma wspólnego HONOR. I dlaczego uważają, że należy im się bezkarność? I nadal nie rozumiem