Mikołajkowe rozgrywki dziewczęcej piłki nożnej mogły i powinny zaowocować bogatym upominkiem tradycyjnie włożonym do buta. Tucholanki spisały się świetnie.
Piłkarki Marka Zienkiewicza po raz drugi w stosunkowo niedługim czasie udały się do Sianowa, gdzie 5 grudnia tamtejszy klub UKS SP2 zorganizował V Ogólnopolski Mikołajkowy Turniej Halowej Piłki Nożnej Dziewcząt o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. Sianowski obiekt młodym tucholankom jest dobrze znany i pozytywnie kojarzony, bowiem w sierpniu był miejscem ich triumfu w prestiżowych zawodach młodzieżowych. Tym razem Borowiaczki – zespół złożony z podopiecznych Marka Zienkiewicza i Sandry Andrearczyk – przeszedł fazę eliminacyjną i późniejsze mecze o miejsca w sposób przede wszystkim skuteczny. Nie zabrakło emocji, bo pojedynki ważyły się nieraz do ostatniej minuty, była również wojna nerwów podczas rzutów karnych. W każdym meczu, jak podkreśla trener, ręce same składały się do oklasków.
Wszystkie drużyny uczestniczące w turnieju zostały podzielone na dwie równorzędne grupy po trzy zespoły. Na tym etapie zagrano każdy z każdym, później wyłoniono półfinalistów, po czym oglądano mecz o III miejsce oraz wielki finał.
Zabójcza skuteczność Laury
Tucholanki już w fazie grupowej powalczyły jak lwice i pokazały, kto będzie w tych rozgrywkach dyktował warunki. W grupie A po dwóch wiktoriach weszły do półfinałów z pierwszego miejsca. Najpierw pokonały dwiema bramkami Błękitnych Stargard, potem aż sześcioma olimpijki ze Szczecina. W wysoko wygranym spotkaniu ze szczeciniankami uwagę wszystkich zwróciła Laura Włoch, która aż cztery razy pokonywała bramkarkę przeciwniczek. Jak się okazało, młoda sportsmenka została najlepszą strzelczynią turnieju – osiem razy umieściła futbolówkę w siatce. Poza nią gole dla Tucholanki zdobywały Patrycja Gwizdała i Zuzanna Czapiewska.
O ile łatwo było w grupie zwyciężyć dwa razy, o tyle w półfinale trafił się Borowiaczkom wymagający rywal – kolejny zespół ze Szczecina. Pełen dynamiki mecz zakończył się remisem 1:1. Seria rzutów karnych, która jest piłkarską loterią i wojną nerwów, okazała się korzystna dla dziewcząt z Borów. Zachowały więcej zimnej krwi od rywalek i wygrały w karnych 3:1. Równie heroiczną walkę stoczyły piłkarki znad Brdy w finale. Jedną bramką (2:1) pokonały przeciwniczki i mogły już tylko cieszyć się z triumfu.
Wskazane duże buty z wysokimi cholewkami
- Po raz drugi Sianów jest dla nas szczęśliwy i to nieprzypadkowo – komentuje trener Marek Zienkiewicz. - Potwierdziliśmy świetną formę i wyrastamy na coraz bardziej dojrzałą piłkarsko drużynę. Na pewno imponująca jest skuteczność Laury Włoch, która w każdym meczu siała spustoszenie wśród rywalek celnym okiem i groźnymi strzałami. Całemu zespołowi należą się brawa. Nasz team zasłużył swoją postawą na to, by w mikołajkową noc wystawić za próg wysokie buty w wielkim rozmiarze. Powinny się tam znaleźć ogromne prezenty. Wszak w Sianowie rozgrywaliśmy mecze pod okiem czujnego św. Mikołaja. Niech on będzie najlepszym darczyńcą za wygrany turniej z dala od domu.
Tucholanka – Bór: Oliwia Radziejewska, Wiktoria Wytrążek, Zuzanna Czapiewska, Małgorzata Reichelt, Oliwia Koczalska, Patrycja Gwizdała, Patrycja Borucka, Laura Włoch, Nikola Rossek, Dominika Rossek
Tabela
1. MLKS Tucholanka – Bór Tuchola
2. Olimpia II Szczecin
3. Olimpia I Szczecin
4. Akademia Piłkarska Drawsko Pomorskie
5. Błękitni Stargard
6. UKS SP2 Sianów
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz