Biało i czerwono zrobiło się w niedzielne przedpołudnie (10 listopada) przy Warszawskiej. W przeddzień Święta Niepodległości więcej ludzi, niż rok temu stawiło się na rozgrzewce przed Biegiem do Wolności.
Organizator – OSiR Tuchola w tym roku wyznaczył dystans 1919 metrów – o jedną jednostkę długości więcej, niż rok wcześniej. W trasę wyruszyli także w mniej licznej grupie kijkarze. Wśród startujących znaleźli się trenerzy ze swoimi podopiecznymi – młodszymi i starszymi, ponadto zagościły też dziewczęta z trzecioligowej, piłkarskiej Tucholanki. To jeszcze nie wszystko – do biegu ruszyli też karatecy z grupy Tomasza Krygowskiego. „Młynarze”, jak ich wyżej wspomniany sam żartobliwie określił ze względu na kolor kimona, pokonali dziarsko całą trasę, powiewając flagami w polskich barwach. W biegu było więcej flag, a pierwszy zawodnik dzierżący tę największą, przekazywał ją na dystansie temu, kto go wyprzedzał. W ten widowiskowy sposób ciągle na przedzie było biało i czerwono. Zanim jednak uczestnicy stanęli do startu, rozciągnięto stumetrową flagę narodową i odśpiewano „Mazurka Dąbrowskiego”. Każdy miał tu swój symboliczny udział trzymając fragment materiału na całej długości stadionu. Miało to wartościowy wydźwięk, że Polska jest nasza, wspólna, ponad podziałami.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz