Zamknij

Setki biegaczy na Biegu Borowiaka - GALERIA ZDJĘĆ

14:39, 09.10.2019 Jarosław Kania Aktualizacja: 14:59, 09.10.2019
Skomentuj

Łaskawa pogoda, uśmiechy i łzy, potworne zmęczenie na mecie, duma na podium rozpierająca zwycięzców i ich najbliższych. XXXVII Bieg Borowiaków stał się imponującym faktem.

Stadion tucholskiego OSiR-u tym razem nie gościł piłkarzy, tylko lekkoatletów obojga płci w różnym wieku. Od przedpołudnia zaczęła się na murawie wielka batalia o biegowe zwycięstwo na różnych dystansach. Murawa została podzielona na korytarze, którymi biegli lekkoatleci. Wśród zgromadzonych osób można było rozpoznać wiele twarzy ze świata borowiackiego sportu – trenerów, wuefistów, zawodników, w końcu tych, którzy kibicowali z krzykiem na ustach ściśniętym sercem i zaciśniętymi kciukami – rodziców, najbliższych. Mamy z wózkami, ojcowie z pociechami w rękach czy sadzanymi „na barana” – wszyscy byli ściśnięci przy barierkach. Smartfony i wszelkie inne rejestratory wyjątkowych chwil nie miały chwili bezruchu.

Czy ktoś wygrał, czy przegrał, czy do mety nawet nie tyle biegł, co szedł, bo zmęczenie dało się we znaki ponad wszystko, każdy zawodnik był tu zwycięzcą wedle komentującego zawody Dariusza Sicińskiego. Dlatego, że potrafili stawić się na miejscu i pokonać własną słabość, ukończyć bieg, oderwać się od komputerów, tabletów, telefonów. Chwała za to również rodzicom, bo to oni zachęcili w jakimś stopniu pociechy, przyszli, dopingowali, obdarzyli uściskiem bez względu na wynik. Nikt z najmłodszych nie odszedł na mecie z pustą ręką – każdy otrzymał czekoladę. Za miejsca na podium były medale i maskotki.

Nie należy zapomnieć o tym, iż biegi zyskały nieoficjalnie status imprezy międzynarodowej, bo w rywalizacji wzięli udział młodzi sportowcy z zaprzyjaźnionej Concordii Lübtheen.

(Jarosław Kania)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%