Nowy tarfyikator mandatów

Od początku roku obowiązuje nowy taryfikator mandatów. W pierwszy weekend po zmianach w powiecie tucholskim  dwaj kierowcy zapłacili wyższe mandaty za przekroczenie prędkości.

1 stycznia zaczął obowiązywać nowy taryfikator mandatów. Wprowadzono nowe, ostrzejsze kary m.in. za przekroczenie prędkości, wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych czy korzystanie z telefonu podczas prowadzenia pojazdu. Mandaty mogą sięgać nawet... kilku tysięcy złotych. Znacznie wzrosła także wysokość maksymalnej kary finansowej nakładanej przez sąd: z 5 do 30 tys. zł. To nie koniec zmian. Od 17 września wchodzi w życie również przepis dotyczący recydywy - jeśli kierowca ponownie popełni dane wykroczenie w okresie 2 lat, grzywna wzrośnie... dwukrotnie. We wrześniu ma być wprowadzony również nowy taryfikator punktów karnych. Jak wynika z zapowiedzi, podczas jednej kontroli kierowcy będą mogli otrzymać nie 10, a 15 punktów. Mają one znikać z konta nie po roku, ale po dwóch latach.

Noga z gazu!

Jak mówi Łukasz Tomaszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi dotychczas kierowcy popełniający wykroczenia mogli otrzymać mandat w wysokości do 500 zł. Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym przewiduje dużo wyższe grzywny. Za przekroczenie prędkości do 30 km/h grozi od 50 do 400zł. W przypadku przekroczenia o 31km/h i więcej, kary są już dużo bardziej dotkliwe: rozpoczynają się od 800 zł, a kończą na nawet 2500 zł, a co więcej, od września mogą wzrastać dwukrotnie w przypadku recydywy. Wszystkie stawki podajemy w ramce - zaznaczmy, że dotyczą one niestosowania się do przepisów niezależnie od tego, czy jest to teren zabudowany czy nie. Przypomnijmy, że przekroczenie prędkości o 51 km/h i więcej w terenie zabudowanym oprócz mandatu skutkuje też zatrzymaniem prawa jazdy. Wyższe kary czekają nie tylko kierujących, którzy lubią dodać gazu. Nie są to "sztywne" kwoty, bo kara jest zależna od danej sytuacji - tę ocenia policjant podczas zatrzymania.

- Cały czas obowiązuje art. 41 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym "W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego" - podkreśla Łukasz Tomaszewski. - Funkcjonariusz policji może poprzestać na zastosowaniu pouczenia, jednak w przypadku rażących naruszeń przepisów drogowych nie będzie taryfy ulgowej i będą nakładane grzywny w drodze mandatu, zgodne z nowym taryfikatorem - dodaje.

Rozmowa przez telefon może sporo kosztować

Surowsze konsekwencje wprowadzono nie tylko za przekroczenie prędkości.* Przytoczmy kilka z nich. Aż 2000 zł może zapłacić pieszy, który wejdzie na torowisko, gdy zapory są opuszczone bądź rozpoczęto ich opuszczanie. Taką samą karę ponosi też kierowca, który nie zastosuje się do szeregu przepisów na przejeździe kolejowym i wjedzie na niego w momencie gdy: zapory są opuszczone, opuszczanie rozpoczęło się lub nie zostało zakończone, sygnalizator nadal nadaje sygnały ostrzegawcze lub gdy kierowca ma świadomość, że nie będzie w stanie opuścić torowiska, bo po drugiej strony nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Zgodnie z przepisami, które wchodzą w życie od września, jeśli popełni to wykroczenie drugi raz, możliwy mandat może wynieść dwa razy tyle, czyli 4000 zł. Spore grzywny przewidziano też dla uczestników ruchu drogowego, korzystających z telefonów. Pieszy, który korzysta z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko (w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji) może zapłacić nawet 300 zł. Mandat w wysokości 200 zł dostanie z kolei pieszy, który wtargnie przed samochód w miejscach innych niż wyznaczone przejścia lub wejdzie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi. 150 zł grzywny przewidziano za wchodzenie na przejście dla pieszych bezpośrednio przed jadący pojazd.

Również kierowca nie może używać telefonu podczas jazdy. Zgodnie z nowym taryfikatorem, jeśli korzysta z telefonu w sposób wymagający trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku, musi liczyć się z karą w wysokości 500 zł. Poważne konsekwencje przewidziano także dla kierujących pojazdami mechanicznymi, którzy nie zastosują się do szeregu przepisów dotyczących ustępowania pierwszeństwa pieszym. Za wykroczenia tego typu grozi 1500 zł, a później, w przypadku recydywy, nawet dwa razy więcej. Taki sam mandat grozi za wyprzedzanie na przejściu, czy omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku lecz zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Również za naruszenie zakazu jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych można dostać 1500 zł (recydywa: 3000 zł). Wysokie kary czekają także kierowców, którzy zdecydują się na jazdę tzw. "korytarzem życia" utworzonym dla pojazdów uprzywilejowanych przez innych uczestników ruchu drogowego. Takie sytuacje często nagłaśniano w mediach. Dziś za takie nieodpowiedzialne zachowanie można zapłacić mandat w wysokości od 500 do 2500 zł. Z kolei za wyprzedzanie pojazdu niezgodne z przepisami (w miejscach niedozwolonych, m.in. na wzniesieniu, zakręcie, skrzyżowaniu, czy przejeździe kolejowym) grozi 1000 zł grzywny (od września w przypadku recydywy dwukrotność tej kwoty). Zmianie uległy też konsekwencje przewożenia zbyt dużej liczby osób w pojeździe. Dotąd przewidywano karę od 100 zł do maksymalnie 500 zł. Obecnie za każdą osobę ponad określoną w dowodzie rejestracyjnym liczbę kierowca zapłaci 300 zł, a ostatecznie nawet 3000 zł. Tak samo zostanie potraktowana osoba, która będzie przewozić pasażerów pojazdem nieprzeznaczonym lub nieprzystosowanym do tego celu.

Parkowanie na "kopercie", jazda na zderzaku

Po kieszeni uderzy nieuprawnione parkowanie na tzw. "kopercie". 800 zł wynosi mandat za nieuprawnione zaparkowanie pojazdu na miejscu dla niepełnosprawnych.

Wyższe grzywny grożą za jazdę niezgodną z przepisami autostradą lub drogą ekspresową. Za jazdę pod prąd przewidziano karę 2000 zł. Od 300 zł do 500 zł to mandat za tzw. jazdę na zderzaku". Tyle samo wynosi kara za niezachowanie wymaganego odstępu od poprzedzającego auta czy innego pojazdu poza obszarem zabudowanym w tunelu o długości przekraczającej 500 m. Nawet kilka tysięcy złotych kary czeka osoby, które odmówią wskazania osoby, która prowadziła pojazd w momencie popełnienia wykroczenia czy przestępstwa.

Jak dalej czytamy w nowym taryfikatorze, ci, którzy kierują pojazdem innym niż mechaniczny (np. rowerem czy hulajnogą elektryczną) na drodze publicznej w stanie nietrzeźwości, muszą liczyć się z mandatem w wysokości 2500 zł. W przypadku stanu "po użyciu alkoholu" (0,2 - 0,5 promila) kara ta może wynieść 1000 zł. Kierowanie pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę niemającą do tego uprawnienia to mandat 200 zł.

Rekordzista w powiecie jechał 120 km/h

W minionym roku policjanci zatrzymali uprawnienia aż 26 kierowcom za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym (w tym jednemu motocykliście i 25 kierującym autami). Niechlubnym rekordzistą jeśli chodzi o najwyższą prędkość był 31-letni mieszkaniec gminy Tuchola, który w październiku jechał przez Cekcyn aż... 120 km/h. Dziś oprócz utraty "prawka" na trzy miesiące za takie wykroczenie grozi 2000 zł.  Nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia. Jak wyglądał pierwszy weekend w nowej rzeczywistości na drogach powiatu tucholskiego?

- Dwóch kierujących ukarano mandatami w wysokości powyżej 500 zł - mówi Łukasz Tomaszewski. - 1 stycznia w Wieszczycach na drodze wojewódzkiej zatrzymano 22-letniego kierowcę z Lęborka, który przekroczył dozwoloną prędkość o 31km/h w obszarze zabudowanym. Otrzymał mandat w wysokości 800 zł i 6 punktów karnych. Kolejnego dnia, również w Wieszczycach taką samą karę otrzymał 19-latek z gminy Kęsowo. Poruszał się z prędkością 82 km/h mimo obowiązującego tam ograniczenia prędkości do 50 km/h - informuje.