Zamknij

Gmina Śliwice: Mieszkańcy mają dość przerw w dostawie wody. Wójt: „Dostałem brzydkie kaczątko w spuściźnie”

Anna Lipska Anna Lipska 13:16, 08.10.2025 Aktualizacja: 16:40, 08.10.2025
Skomentuj Grupa mieszkańców gminy Śliwice pokazuje nam efekty licznych prac służb komunalnych – interweniujących przy kolejnych awariach wodociągu. Fot. Anna Lipska Grupa mieszkańców gminy Śliwice pokazuje nam efekty licznych prac służb komunalnych – interweniujących przy kolejnych awariach wodociągu. Fot. Anna Lipska

Czy mieszkańcy Łobody, Linówka i Brzeźna po blisko dwóch dekadach doczekają się dni, w których nie będą musieli martwić się o dostawy wody? O to dopytujemy wójta Daniela Kożucha. Na prośbę zaniepokojonej społeczności sprawdzamy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej czy woda, którą spożywają, jest zdatna do picia – mimo częstych awarii sieci wodociągowej.

Grupa mieszkańców wsi Łoboda, Linówek i Brzeźno zgłosiła się do „Tygodnika”, abyśmy interweniowali w sprawie wadliwego wodociągu. Jego awarie od lat skutkują częstymi brakami wody w kranach. Problem nasila się w okresie letnim.

Czy woda z kranów jest zdatna do picia?

W lipcu i sierpniu mieszkańcy notowali, w których dniach dochodziło do awarii wodociągu. Z przekazanych przez nich informacji wiemy, że z brakiem wody w kranach borykali się: 7, 10, 11, 26, 27, 29 lipca oraz 3 i 5 sierpnia. Gromadzili takie dane, ponieważ zaniepokojona społeczność miała wątpliwości, czy Zakład Usług Komunalnych w Śliwicach po każdej z tych awarii dokonuje badań wody pod kątem jej zdatności do spożycia.

Aby dowiedzieć się, czy obawy mieszkańców są słuszne, zwróciliśmy się po informacje do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) w Bydgoszczy. Czy Zakład Usług Komunalnych w Śliwicach zlecał badania po awariach, których daty wymieniliśmy powyżej?

„Jakość wody w wodociągu w Śliwicach jest na bieżąco monitorowana przez administratora – Zakład Usług Komunalnych w Śliwicach. Zobligowany jest on do prowadzenia monitoringu jakości wody, a ostatnie wyniki badań monitoringowych z 14sierpnia 2025 r. świadczą o jej zgodności z wymaganiami wynikającymi z rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Administrator zgłasza do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Tucholi awarie, które związane są z bezpośrednią ingerencją w sieć wodociągową (np. wymiana uszkodzonej rury) i mogą spowodować zmianę jakości wody. W przypadku zgłoszenia takiej awarii, administrator przeprowadza badania w ramach kontroli wewnętrznej. Ostatnie takie zgłoszenie wpłynęło do PPIS w Tucholi 5 sierpnia 2025 r. i dotyczyło sieci w Łobodzie. Wyniki badań z 11 sierpnia 2025 r. w zakresie mikrobiologicznym świadczą o jej zgodności z wymaganiami. Poprzednie zgłoszenie z 26 czerwca 2025 r.dotyczyło również sieci w Łobodzie – wyniki badań z 3 lipca2025 r. w zakresie mikrobiologicznym świadczą o jej zgodności z wymaganiami”

– czytamy w informacji zwrotnej z WSSE w Bydgoszczy, którą otrzymaliśmy 4 września.

Chwilowe braki w dostawie wody nie zawsze mają świadczyć o awarii związanej z wymianą elementów sieci. Jak wskazuje bydgoski WSSE, podstawą prawną do przeprowadzania badań przez administratora (w przypadku awarii, które mogą spowodować zmianę jakości wody), jest wspomniane rozporządzenie ministra zdrowia. Z kolei nieprzekazywanie badań, w których stwierdzono przekroczenie, jest podstawą do nałożenia mandatu na osobę odpowiedzialną i prowadzenia dalszego postępowania administracyjnego.

Dowiadujemy się, że do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Tucholi nie wpłynęły żadne niepokojące sygnały od mieszkańców w opisywanej przez nas sprawie.

Wójt wprost: to jest bubel

Temat wadliwych rur wodociągowych ciągnie się od 2006 roku. Od blisko 20 lat, co jakiś czas, powraca na łamy „Tygodnika Tucholskiego”. W przeszłości pisaliśmy m.in. o budowie wspomnianej sieci i jej awariach, ale też o modernizacji hydroforni. O to, jak z perspektywy włodarza gminy wygląda nierozwiązany od blisko dwóch dekad problem, dopytujemy wójta Daniela Kożucha.

To jest najgorsza inwestycja,jaka może być i jest wybudowana przez mojego poprzednika. Nie wiem, czy nadzór nad nią był zły, trudno mi to ocenić. Wiem, że były wymiany rur, ale nie wiem, czy na całym odcinku [...]. Mam jedno zdanie: to jest bubel. Przez ówczesnych inspektorów ta inwestycja nie była dopilnowana. Zdania nie zmienię. Tyle problemów, co narobili naszym mieszkańcom... Na początku roboty gwarancyjne wykonywała firma, a później już musiał to robić zakład usług komunalnych. To bardziej pytanie do mojego poprzednika i sekretarza. Jestem bardzo niezadowolony, dostałem brzydkie kaczątko w spuściźnie. Walczymy z tym tematem

– reaguje na nasze pytania Daniel Kożuch

Wójt powtarza, że trudno mu się wypowiadać o przyczynach problemu. Wspomina, że w czasie, gdy inwestycja była na gwarancji, rury pękały w zgrzewach. Wtedy prace prowadził wykonawca, a obecnie ZUK – już na całych długościach rur dokonuje bieżących napraw.

Plany modernizacji sieci są, ale...

Mieszkańcy tej części gminy Śliwice, z którymi rozmawialiśmy, dociekają, czy gmina ma w planach budowę nowej sieci wodociągowej w ich kierunku lub modernizację istniejącego rurociągu. Zwracają uwagę, że prowadzone są na przykład inwestycje przewidujące budowę takiej infrastruktury na nowo powstającym osiedlu Konwaliowym w Śliwicach oraz na ulicach: Tucholskiej, Dębowej i Cichej w tej miejscowości. A także w Lińsku, do cmentarza cholerycznego. Wójt w rozmowie z „Tygodnikiem” zapewnia, że są plany modernizacji, ale...

Na nowe sieci udało się nam pozyskać środki zewnętrzne,a na wymianę wodociągów jeszcze nie. To może powodować, że część mieszkańców ma żal. Z góry możemy ich przeprosić i będziemy robili wszystko, aby te zadania były jak najmniej uciążliwe. Dojdziemy do etapu, w którym wymienimy ten felerny wodociąg

– przekonuje Kożuch. Dodaje, że jeśli nie uda się zdobyć na to środków zewnętrznych, to w grę może wchodzić wymiana wodociągu z budżetu gminy, jak słyszymy: „po kolei”. Czy mieszkańcy mogą w takim razie spodziewać się wyodrębnienia funduszy w projekcie budżetu na 2026 rok?

Będziemy starali się te wszystkie inwestycje ująć w budżecie. Co prawda dobre czasy się skończyły, bo kończy się Polski Ład. Wszystkie gminy, które teraz inwestują, korzystają jeszcze z Polskiego Ładu. Małe ochłapy są z KPO [Krajowy Plan Odbudowy– przyp. redakcji]. Chyba jesteśmy nawet jedyną gminą z powiatu tucholskiego, której udało się pozyskać pieniądze na wybudowanie wodociągu i kanalizacji [właśnie z KPO na ulicach:Tucholskiej, Dębowej i Cichej w Śliwicach oraz w Lińsku– przyp. redakcji]

– w taki sposób odpowiada Daniel Kożuch.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%