pixabay.com Licencja: https://pixabay.com/pl/service/license
Niejedna osoba, która rozpoczyna dopiero przygodę z hodowlą kur lub innych ptaków, zastanawia się, czy istnieją rozwiązania, które usprawniłyby i podniosłyby efektywność wylęgu kolejnych pokoleń zwierząt. Pytanie takie dotyczy to nie tylko osób hodujących drób na własne potrzeby, ale i osób pasjonujących się np. gołębiami czy posiadających ozdobne pawie. W wielu przypadkach okazuje się, że zakup, nawet relatywnie prostego, urządzenia do inkubacji jaj staje się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, a liczba i jakość uzyskanych piskląt bez wątpienia rośnie.
Główna różnica, pomiędzy naturalnym procesem wysiadywania jaj przez kwokę a sięgnięciem po inkubator, polega na metodzie kontroli warunków oraz samej skali procesu. W przypadku pozostawienia inkubacji samicy danego ptaka głównym ograniczeniem jest liczba jaj, które może ona fizycznie objąć. Natomiast korzystając z urządzenia do inkubacji jaj, mamy do czynienia z procesem mechanicznym, w ramach którego możemy regulować wszystkie parametry, tak by były one optymalne względem danej fazy rozwoju zarodka czy rodzaju hodowanych ptaków.

O zaletach wykorzystania urządzeń mechanicznych w procesie inkubacji jaj można by wiele opowiadać, jednakże skupmy się tutaj tylko na kilku głównych atutach.
Wykorzystanie inkubatora do jaj to przede wszystkim:

Niejeden z początkujących hodowców zachodzi w głowę, czy inkubatory są urządzeniami uniwersalnymi, czy raczej dedykowanymi do konkretnego gatunku zwierząt. Jest to wątpliwość nad wyraz pragmatyczna, gdyż mając kilka kur, gęsi lub kaczek zakup jednego urządzenia jest o wiele wygodniejszy i jednocześnie bardziej ekonomiczny. Szczęśliwie, większość dostępnych na rynku modeli urządzeń do inkubacji jest nie tylko dostosowanych do różnej wielkości jaj, od naprawdę małych, np. przepiórczych, po większe jak jaja strusia, ale i równocześnie udostępnia możliwość regulacji parametrów całego procesu.
Wspomniane już było, że każdy z gatunków ptaków ma nieco odmienne preferencje, gwarantujące optymalne warunki rozwoju. Już choćby biorąc pod uwagę samą długość inkubacji, mamy dla przykładu: jaj przepiórczych trwa zaledwie 17-18 dni, kurzych 21, kaczych 28, a pawia 28-30 dni. W pierwszym okresie warunki termiczne z kolei przedstawiają się następująco: dla przepiórki 37,2 stopnia Celsjusza, kur i kaczek 37,5, pawi 37,6. Wilgotność natomiast powinna wynosić dla przepiórek i pawi około 45-50%, a dla kur i kaczek 55-60%. W drugim, liczącym ostatnie 3 dni, etapie wylęgania, wilgotność powinna być nieco wyższa, szczególnie u przepiórek, lecz dla odmiany nie należy już wtedy obracać jaj.

Chociaż z pozoru inkubacja naturalna wydaje się prostszym rozwiązaniem, to już przy nieco większej hodowli nawet dla potrzeb własnych, domowy inkubator, przykładowo Cleo 5 lub iBator Home, okazuje się nieocenioną pomocą dla hodowców. Nie tylko ułatwia on cały proces, ale i umożliwia osiągnięcie lepszych i powtarzalnych rezultatów za każdym razem.