Zamknij

Rok zwieńczony sukcesem

09:49, 23.12.2021 . Aktualizacja: 11:55, 23.12.2021
Skomentuj

To był dobry rok dla Campanelli. Mimo trudnego, pandemicznego czasu cekcyńskim muzykom udało się koncertować, wydać płytę i zdobyć prestiżową nagrodę - Grand Prix w Wojewódzkim Konkursie Chórów i Orkiestr o Puchar Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Regularne ćwiczenia, cotygodniowe próby, ból opuszków palców - czasem nawet zdartych do krwi. Trzeba wielu wyrzeczeń, by utrzymać taki poziom, jak orkiestra Campanella, prowadzona przez AnnęAdama Magdalenę Filipskich. Zespół jest ewenementem. Na próżno szukać innej, tak licznej i profesjonalnej orkiestry z tradycjami, funkcjonującej w małej miejscowości. Ten rok mimo pandemii nie był stracony dla cekcyńskich muzyków. Choć tegoroczny jubileusz 50-lecia istnienia orkiestry z oczywistych powodów trzeba było przełożyć, jej członkowie wytrwale ćwiczyli w domach, by utrzymać wysoki poziom, do którego przyzwyczaili publiczność. Cekcyńscy muzycy rozpoczęli rok wyjątkowym kalendarzem, na którego kartach znalazły się zdjęcia orkiestrantów. Ważnym wydarzeniem mijającego, 2021 roku, był występ w Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy - Campanellę 17 września zaprosił Tomasz Wybranowski, dyrektor muzyczny radia Wnet (występ był transmitowany na żywo w radiu). Orkiestranci nie mogli wcześniej ćwiczyć razem, próby odbywały się w mniejszych grupach, ale mimo tych utrudnień występ okazał się dużym sukcesem. Kolejnego dnia Campanella zagrała w cekcyńskim kościele specjalnie dla rodziny Kuby Meirowskiego, orkiestranta, który w ubiegłym roku stracił życie w tragicznym wypadku. Co więcej, we współpracy z Marcinem Grzellą muzycy wydali też płytę "Żyć wiecznie" dedykowaną właśnie Kubie, na której oprócz cekcyńskiej orkiestry wystąpiły prawdziwe osobowości muzyczne, znane w kraju i na świecie: Chris Bazan, Tomasz Glazik, Tytus Wojnowicz czy zespół Half Light w składzie Krzysztof Marciniak, Piotr Skrzypczyk. Zaznaczmy, że z orkiestrą współpracują także inni wybitni muzycy, m.in. Jacek Pelc Taras Kulbashnyi. Mimo pandemii dźwięk mandolin był nadal słyszalny: wystarczy wspomnieć cykl koncertów "Wspólnym głosem dla Szczecina" organizowanych przez Fundację Morze Kultury czy występy niepodległościowe w Kończewicach i Cekcynie. Swoistym domknięciem tego wyjątkowego roku są ostatnie sukcesy Campanelli, odniesione podczas Wojewódzkiego Konkursu Chórów i Orkiestr o Puchar Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego, który odbył się w listopadzie. Muzycy przywieźli ze sobą aż trzy nagrody: Grand Prix dla najlepszej orkiestry, złoty dyplom za najwyższą punktację w kategorii orkiestr młodzieżowych oraz nagrodę specjalną dla Adama Filipskiego za własne aranżacje utworów.

50 lat Campanelli

Kwarantanny, obostrzenia, choroby - przygotowanie tak licznego zespołu do konkursu w tym trudnym, pandemicznym czasie, było nie lada wyzwaniem. Wszystko musiało być dopracowane, bo jury zwracało uwagę na najmniejsze szczegóły: dynamikę, agogikę, artykulację czy frazowanie. Campanella występowała w połowicznym składzie, zaledwie 27 osób. Nikt nie mógł pozwolić sobie na błąd albo słabszy dzień. W wieczór poprzedzający konkursowy występ Anna Filipska musiała szybko zorganizować gitarzystę. Zwróciła się do absolwenta orkiestry Bartosza Przygody. Choć nie grał z Campanellą kilkanaście lat, znów wziął gitarę do ręki. Ćwiczył w nocy, by przygotować się do występu w Zespole Szkół Muzycznych w Toruniu. Grand Prix zostało przyznane w wyjątkowym czasie - w tym roku mija bowiem dokładnie 50 lat od założenia w Cekcynie orkiestry przez Stanisława Fiegla. To nie tylko statuetka, ale i nagroda pieniężna w wysokości 4000 zł. Jak podkreśla Anna Filipska, Grand Prix jest zwieńczeniem ciężkiej, wieloletniej pracy. A ta jest możliwa nie tylko dzięki utalentowanym muzykom, ale także życzliwości ich rodzin. Niejednokrotnie rodzice orkiestrantów ustalają swoje plany wakacyjnych wyjazdów z kierownictwem orkiestry - nie chcą, by podroż przypadła w dzień koncertu. Campanella jest ważnym elementem życia cekcyńskich rodzin już od półwiecza.

-  Czuję się spełniona zawodowo - podkreśla Anna Filipska. - Udało mi się spełnić marzenie sprzed 36 lat, kiedy przejęliśmy kierownictwo nad orkiestrą, która czasami nie potrafiła zagrać do końca utworu, a mimo starań muzyków, zdarzały się fałsze. Poziom był średni, ale wytrwale dążyliśmy do tego, aby był coraz wyższy. Wtedy obiecałam sobie, że wyprowadzę orkiestrę tak daleko i wysoko, jak tylko mogę. Działo się to stopniowo, małymi krokami. Grand Prix jest dla nas sukcesem dodającym skrzydeł, mobilizującym do dalszej, ciężkiej pracy - dodaje.

Anna Filipska podkreśla, że od samego początku wierzyła w orkiestrę, którą tworzyli młodzi, zdolni i zaangażowani muzycy. Nie spodziewała się jednak tego, że uda się osiągnąć tak wiele. 

- W najśmielszych snach nie wyznaczałam sobie takiego celu. Założyłam tylko, że orkiestra musi się rozwijać - mówi Anna Filipska. - Moim marzeniem było zagranie w Filharmonii Pomorskiej. Udało się to osiągnąć - dokładnie w moje urodziny, 14.12.2002 roku zagraliśmy z Tytusem Wojnowiczem na głównej scenie. Nie oczekiwałam wtedy, że zdobędziemy kiedyś Grand Prix. Nie spodziewałam się też, że będziemy współpracować z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy im. Feliksa Nowowiejskiego, co stało się dzięki mojej córce Magdalenie, która zdobyła tytuł adiunkta doktora i prowadzi Chór Kameralny. Choć jeździ wraz z chórem po całym świecie, Campanella wciąż jest "jej orkiestrą".  Córka jest jej częścią od 6. roku życia, a dziś co tydzień przyjeżdża z Bydgoszczy do Cekcyna na próby - dodaje. 

Muzyczna grupa wsparcia

Jak mówi Anna Filipska, muzyczne tradycje są w Cekcynie od pokoleń. Talent przekazywany jest w genach.

- Cekcyn to mała miejscowość i wydaje się, że trudno stworzyć tutaj dużą orkiestrę - dodaje Anna Filipska. - To tylko pozory. My naprawdę mamy z czego wybierać. To prawdziwa kopalnia talentów. Staramy się w dzieciach rozwijać ich pasję, a także poczucie odpowiedzialności i systematyczności. Campanella to nie tylko muzyka. To przede wszystkim wspaniali, młodzi ludzie, spośród których najmłodszy ma lat dziewięć, a najstarszy ponad trzydzieści. To jest taka... grupa wsparcia, w której starsi pokazują młodszym, jak trzeba żyć - zaznacza.

Na sukces cekcyńscy muzycy pracowali latami. Krok po kroku Campanella stawała się marką, znaną nie tylko lokalnie. W czasach sprzed pandemii orkiestra koncertowała m.in. w Brukseli, Grecji, Niemczech, na Ukrainie czy Litwie. Grand Prix to kolejne osiągnięcie, które można dopisać do długiej listy. Mimo to Campanella nie zamierza osiąść na laurach. 

- Jesteśmy na wysokim poziomie dzięki różnym czynnikom: muzycznym osobowościom, które z nami współpracują, zaangażowaniu orkiestrantów i ich rodzin, wsparciu medialnemu i lokalnych władz, a przede wszystkim dzięki ciężkiej pracy - mówi Anna Filipska. - Cieszymy się ogromnym wsparciem wicewójt Moniki Szczęsnej, która poprowadziła nasze dwa koncerty: dla rodziny Kuby oraz Radia Wnet. Spotykamy się też z życzliwością księdza proboszcza Krzysztofa Kosobuckiego. Od 1 stycznia działamy przy Gminnym Ośrodku Kultury w Cekcynie i zawsze możemy liczyć na panią dyrektor Izabelę Złotowską. Powtarzam moim dzieciom - bo tak właśnie nazywam orkiestrantów - że trudno dostać się na piedestał, ale dużo łatwiej z niego spaść. Wystarczy jeden nieudany koncert. Dlatego wymagamy doskonałego przygotowania, a dzieci mają świadomość, że muszą trzymać się pewnych zasad. Nigdy nie usłyszeliśmy od rodziców: "O co tym Filipskim chodzi?", nigdy nie zarzucili nam, że wymagamy zbyt wiele. Jak powiedział Adam Nowak z zespołu Raz-Dwa-Trzy: "Sztuka rozwija wyobraźnię, a kicz jej nie rozwija". Bo tylko wtedy muzyka jest sztuką, kiedy jest wykonana profesjonalnie i z sercem - dodaje.

O sercu i zaangażowaniu orkiestrantów świadczy fakt, że potrafią rzucić wszystko, żeby dotrzeć na koncert. Wziąć urlop w pracy, ćwiczyć nocami, by przygotować się do występu, przyjechać z różnych zakątków Polski po jednym telefonie. Ponadto cekcyńska orkiestra jest często wybierana przez studentów Akademii Muzycznej w Bydgoszczy na ich koncerty dyplomowe. Wiedzą, że muzycy ich nie zawiodą, mają zaufanie i są pewni ich umiejętności.

Nie zwalniają tempa

Rok 2021 orkiestra zalicza do udanych. Jakie plany muzycy mają na kolejny? Jak słyszymy od Anny Filipskiej, zostanie wydana rozszerzona edycja płyty z kolędami. Pojawią się na niej nowe utwory, a także te znane z poprzedniego krążka "Całą noc padał śnieg". W świątecznym czasie te utwory można posłuchać w radiu Wnet oraz na Facebooku cekcyńskiej orkiestry. W nadchodzącym roku Campanella będzie występować podczas poranków dla dzieci w Filharmonii Pomorskiej, a 10 września właśnie w bydgoskiej filharmonii odbędzie się jubileusz orkiestry z udziałem jej członków, absolwentów, a także współpracujących z nią muzyków. Powstanie także kolejna książka o cekcyńskiej orkiestrze - jej autorką jest Alina Wajda we współpracy z Anną Filipską. Zostanie wydana w formie elektronicznej i będzie podsumowaniem ostatniego dziesięciolecia działalności Campanelli.

 

 

Dwie ważne statuetki zdobyte przez orkiestrę w minionym roku. Po lewej Grand Prix dla najlepszej orkiestry w Wojewódzkim Konkursie Chórów i Orkiestr o Puchar Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Po prawej statuetka od wójta gminy Cekcyn i przewodniczącego Rady Gminy Cekcyn z okazji 50-lecia istnienia orkiestry. Została wręczona podczas koncertu dedykowanego rodzinie Kuby w uznaniu za "wieloletnie poświęcenie i zaangażowanie, dzięki którym orkiestra stała się filarem życia kulturalnego i społecznego naszej gminy".

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%