Takiej imprezy w Kiełpinie, ale prawdopodobnie i w całej gminie Tuchola, jeszcze nie było. Mieszkańcy spotkali się przy tamtejszym stawie na Dniu Ryby pod nazwą "Łowimy kulturę" w sobotę 18 września. Choć pogoda nie rozpieszczała i cały czas "coś wisiało w powietrzu", chętnych do wspólnego świętowania nie zabrakło.
Wydarzenie w dużej mierze miało wymiar kulinarny – to przepyszne, tematyczne potrawy stały się osią całego spotkania. Dzięki staraniom pań z Koła Gospodyń Wiejskich z Kiełpina przybyli nie musieli ograniczać się jedynie do degustacji, każdy miał szansę najeść się do syta. Co znalazło się na stołach? Staraliśmy się spróbować wszystkiego, ale zapamiętać wszystkich potraw nie byliśmy w stanie. W odtworzeniu menu pomogła Katarzyna Kiedrowicz, jedna z organizatorek przedsięwzięcia. W Kiełpinie częstowano tradycyjną zupą rybną z karpiem, były klopsiki rybne oraz pasta z makreli z dodatkiem jajka – podawana na chlebie, przyrządzona na dwa sposoby. Panie przygotowały ponadto klasyczną rybę smażoną i śledziki marynowane, a także rybę w dwóch czerwonych sosach: po grecku i holendersku. Co ważne, podczas "Łowienia kultury" odbyły się warsztaty z tradycyjnej obróbki i konserwacji ryb. Ich efektem były grillowane i wędzone "na żywo" pstrągi. Za tę część imprezy odpowiadali Dariusz Linda i gość spod Osia – Adam Gęsikowski. Panie z KGW nie samymi rybami w ostatnich dniach jednak żyły. W między czasie zdążyły jeszcze przygotować parę solidnych blach swojskich ciast. Wszystko dla przybyłych gości – za darmo i do woli.
To tylko fragment artykułu, całość znajdziesz jedynie w najnowszym "Tygodniku Tucholskim". Poniżej zamieszczamy galerię zdjęć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz