Zamknij

Z A-klasy do IV ligi! Szymon Reda w Gwieździe Karsin

12:42, 17.01.2021 Michał Bełdzikowski Aktualizacja: 12:46, 17.01.2021
Skomentuj
reo

"Cieszę się z tego transferu, lecz staram się mieć chłodną głowę. Uważam, że za wcześnie na mówienie o wielkim sukcesie" - tak o swoim przejściu do Gwiazdy mówi sam zainteresowany. Swoimi obawami i nadziejami w rozmowie z nami podzielił się Szymon Reda. 
 

Obecnie 22-letni zawodnik przyszedł do Tucholanki w sezonie 2017/18 z Myśliwca Gostycyn. Jest to środkowy obrońca prezentujący nowoczesny styl - piłka przy nodze mu nie przeszkadza i chętnie bierze się za rozgrywanie. Szymon mimo swojego wzrostu jest bardzo dobrze ułożony pod względem motorycznym. Na tle swoich kolegów był wyróżniającą się postacią, często gdy sytuacja tego wymagała, próbował pomóc w formacji ataku. W tym sezonie zagrał w 14 na 15 możliwych spotkań. Bez wątpienia był to kluczowy element układanki ekipy Grzegorza Ogiegło. Rozegrał on 1260 minut na 1350 możliwych. W tym sezonie również zanotował dwa trafienia i obejrzał jedynie dwie żółte kartki. Redę charakteryzuje waleczność i nieustępliwość. Dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi, a w seniorach gra już ładnych parę lat. Jednak doświadczenie między A-klasą, a IV ligą jest zupełnie inne, co powinno studzić hurraoptymizm. Wychowanek Myśliwca Gostycyn początkowo do Gwiazdy Karsin miał przejść po zakończeniu tegorocznych rozgrywek.

"Tygodnik Tucholski": Gratuluję transferu. Nie spodziewałeś się, chyba że uda? Ci się wybić z A-klasy do IV ligi?

Szymon Reda: Przyznam się szczerze, że nie. W ciągu ostatnich kilku lat byłem świadomy, że piłka nie będzie moim zajęciem zawodowym. Lecz po ostatnich kilku dobrych sezonach rozegranych w Tucholi, pojawiło się światełko w tunelu i poczułem gdzieś z tyłu głowy możliwość spróbowania gry na wyższym poziomie. Ciężko trenowałem i się rozwijałem, opłaciło się.

Kiedy otrzymałeś pierwsze sygnały z Karsina, że jest Tobą zainteresowany?

Pierwsze rozmowy ze znajomym, który gra w Karsinie, miałem gdzieś pod koniec października. Potem odezwał się do mnie szkoleniowiec z Karsina i w listopadzie już wiedziałem, że odejdę do Gwiazdy. Pierwotny termin transferu był taki, że miałem odejść latem - po sezonie. Jednak trener Gwiazdy zadzwonił do mnie, abym przyszedł zimą, a działacze dogadali się między sobą. Tak więc teraz jestem w Karsinie. Po zakończeniu rundy byłem na kilku treningach i poznałem chłopaków z tamtego zespołu.

Czy nie boisz się o zbyt duży przeskok między poziomami rozgrywkowymi? 

Jestem świadom wyższego poziomu piłkarskiego w tej lidze, drużyny są bardziej poukładane taktycznie oraz z pewnością gra tam więcej doświadczonych zawodników, z przeszłością w wyższych ligach. Uważam, że moje umiejętności piłkarskie i warunki fizycznie pozwolą mi odnaleźć się na tym poziomie. Słyszę pochwały na temat swojej gry, mimo to staram się krytycznie podchodzić do swoich występów. Wiem, że w kwestii mojej gry jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy, gram w seniorach już od 6 lat, ale nie uważam się za zawodnika doświadczonego. Na pewno gra z zawodnikami lepszymi pomoże mi w rozwoju piłkarskim.

Kiedy zaczynasz przygotowywania w Karsinie?

Pierwotnie miały być w drugim tygodniu stycznia. Niestety, obostrzenia nas trochę hamują i póki co nie mamy pewności, jak to będzie wyglądać. Nie wiadomo, jak to będzie, więc nie chcę się rozwodzić na ten temat. Póki co nie spoczywam na laurach i trenuję indywidualnie. 

Jaką rolę dla Ciebie widzi sztab szkoleniowy Gwiazdy?

Trener powiedział jasno: widzi we mnie potencjał, żebym grał w pierwszym składzie. Nie wiadomo, co się zdarzy, bo są różne sytuacje losowe. Mogę mieć obniżkę formy, może przyjść ktoś lepszy piłkarsko czy po prostu będę bez formy. Ten transfer traktuję jako swoją przygodę piłkarską. Jestem świadomy, że los może się potoczyć różnie, np. kontuzja czy sprawy życiowe mogą zaważyć na mojej grze w Gwieździe. Na pewno będę ciężko trenować i dam z siebie wszystko, żeby grać w podstawowym składzie drużyny.

Kto ma największy wkład w Twój rozwój piłkarski w Tucholi?

Na pewno trener, w pierwszej kolejności, bez dwóch zdań. Ściągnął mnie jako zawodnika młodego i ukształtował. Z zawodników Patryk Kaszczyszyn zawsze pomagał i doradzał w wielu kwestiach, służąc swoim doświadczeniem.

(Michał Bełdzikowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%