Zamknij

Kęsowo. Święto piłki ręcznej RELACJA / GALERIA ZDJĘĆ

10:54, 14.12.2020 Tekst i fot. Michał Bełdzikowski Aktualizacja: 11:02, 14.12.2020
Skomentuj

Mimo panującej pandemii w Kęsowie odbył się po raz kolejny turniej andrzejkowy. Jak zwykle miejscowi stanęli organizacyjnie na wysokości zadania. Ważniejsze jednak jest to, że do sukcesu organizacyjnego doszedł sukces sportowy.

Choć organizacja w dobie pandemii jakichkolwiek turniejów jest bardzo utrudniona, to organizatorom udało się wypełnić wymagania sanitarne. Dlatego już po raz XXVII w Kęsowie miał miejsce Ogólnopolski Andrzejkowy Turniej Piłki Ręcznej. Tym razem udział w nim brały jedynie dziewczęta. Do zawodów przystąpiło 8 zespołów, głównie z województw zachodniopomorskiego i pomorskiego, choć znalazła się również drużyna ze Strzelna.

Mecz otwarcia rozpoczął się między gospodyniami a ekipą z Kujaw. Przy okazji było to również starcie ligowe. Kęsowianki łatwo uporały się ze swoimi rywalkami, a zwycięstwo 15:5 jest zasługą całej ekipy. Jednak na wyróżnienie zasługuje Rozalia Malinowska, która w tym spotkaniu rzuciła 7 bramek i była wyróżniającą się postacią w całym turnieju. Poszczególne partie trwały 20 minut, dzięki czemu zawodniczki miały siły na całość rozgrywek i w każdym spotkaniu mogły dawać z siebie 100%. Nie ma co ukrywać, że zawodniczki z Kęsowa nie były faworytkami tego turnieju, dlatego ostateczne miejsce w końcowej klasyfikacji zostało przyjęte z ogromną radością. Dziewczęta z wszystkich zespołów podołały wyzwaniu i dostarczyły wiele emocji. Wiele spotkań toczyło się na wyrównanym poziomie, a część z nich kończyła się rzutami karnymi. Kęsowianki po pokonaniu strzelnianek podjęły faworytki rozgrywek - zespół KU AZS Politechnika Koszalin. Spotkanie było bardzo zacięte, a losy tego meczu rozstrzygnęły się dopiero w okolicach 19 minuty. Ostatecznie miejscowe zawodniczki schodziły z parkietu pokonane 10:13. W tym starciu zabrakło jedynie odwagi przy podejmowaniu decyzji, a zawodniczki z Koszalina świetnie prezentowały się, jeśli chodzi o przesuwanie bloku obronnego. Z tak zorganizowanymi w defensywie rywalkami szczypiornistki MKS-u nie miały jak dogonić wyniku.

Błyszczeć potrafiła każda z zawodniczek

Pomiędzy kolejnym spotkaniem kęsowianek turniej szedł swoimi torami. W drugiej grupie o wyjściu z niej zadecydowały rzuty karne. UKS Nowa Karczma ostatecznie okazała się lepsza niż UKS Banino I. Do finału awansowały zawodniczki z Nowej Karczmy, gdzie miały zmierzyć się z koszaliniankami.  W starciu o trzecie miejsce na swoje przeciwniczki czekały szczypiornistki Banina I. Ich rywalkami mogły być kęsowianki i... zespół Banina II. Miejscowe piłkarki w mecz weszły z impetem, szybko objęły prowadzenie 3:1. Piłka jakby chodziła szybciej, dostrzegalna była większa odwaga w rozgrywaniu akcji, co szczególnie było widać na przykładzie Heleny Santowskiej. Zawodniczka niespecjalnie wyróżniała się we wcześniejszych spotkaniach, często będąc bierną uczestniczką akcji lub po prostu wycofując piłkę. W tym pojedynku jednak brylowała swoją odwagą i brawurową grą. Banino II miało też swoje sytuacje, ale zawodniczki nie potrafiły ich wykorzystać. Również gospodynie zwolniły tempo, jeśli chodzi o początek starcia i do 10. minuty wynik wynosił 4:2. O czas poprosił szkoleniowiec UKS-u, a po nim rozpoczął się prawdziwy koncert gry miejscowych szczypiornistek. Środek pola - Malinowska, Santowska oraz Oliwia Karnowska - co rusz świetnie rozprowadzał piłkę, wynajdując dziury w defensywie baninianek. Do tego aktywnością na skrzydłach wykazywały się Amelia Wielandt czy Julia Oelberg. Z tego powodu Banino II nie było w stanie nawiązać równorzędnej walki do końca spotkania, a gospodynie zwyciężyły 10:4.

Bramka z połowy dała tytuł najlepszej strzelczyni

Mecz o 3. miejsce nie był niestety tak wyrównany, chociaż w bramce dwoiła i troiła się Oliwia Wenda, która zaprezentowała świetną obronę rzutów karnych w tym spotkaniu. Na początku starcia było czuć narastające napięcie na parkiecie. Żadna z drużyn nie potrafiła wykorzystać nadarzających się okazji. Zawodniczki Banina I prezentowały minimalnie lepszy poziom, jeśli chodzi o rozgrywanie piłek. Dość powiedzieć, że do 16. minuty kęsowianki rzuciły tylko 1 punkt z gry, który zdobyła (tak jak pozostałe w tym meczu) Rozalia Malinowska. W omawianym spotkaniu wszystko opierało się albo na zrywach Karnowskiej, albo na atakach Malinowskiej. Warto odnotować fakt, że równo z końcową syreną, grająca tego dnia niesamowicie szczypiornistka z Kęsowa, rzuciła 5. bramkę w tym spotkaniu z połowy boiska. Dzięki temu Malinowska została najlepszym strzelcem w całym turnieju, wyprzedzając swoją konkurentkę o... jedną bramkę.  To nie wystarczyło i kęsowianki zajęły 4. miejsce w całych rozgrywkach. Chwilę później przyszedł jeden z najlepszych finałów, jakie widział parkiet w Kęsowie. Na pewno jeden z najbardziej zaciętych. Koszalinianki podejmowały zespół z Nowej Karczmy. Od początku obie ekipy szły łeb w łeb. Gdy wydawało się (na minutę przed końcem spotkania), że wystarczy przewaga 2 bramek dla koszalinianek,  drużyna z Nowej Karczmy odrobiła straty. Rzuciła piłkę na wagę remisu... na 15 sekund przed końcem meczu! O wyniku finału zdecydowały karne, które lepiej wykonywały zawodniczki z Koszalina. Radość z sukcesu była ogromna, tym bardziej że wygrały one wszystkie swoje spotkania.

Waleczne niczym lew, cwane jak lis

Kęsowska organizacja turnieju po raz kolejny stanęła na wysokości zadania, co można było wywnioskować po kuluarowych opiniach trenerów innych drużyn, chwalących sobie tutejsze rozgrywki.

Jak sam występ swojego zespołu i organizację turnieju oceniła Katarzyna Bałazy, prowadząca zespół z Kęsowa, która niegdyś sama rywalizowała na parkiecie?

- Jestem bardzo zadowolona! Chyba najbardziej na świecie zadowolona w tym momencie, w szczególności z mojego zespołu. Były dzisiaj niesamowicie otwarte na grę, waleczne niczym lew i cwane jak lis! (śmiech) Jestem bardzo dumna, jesteśmy po siedmiu treningach, po covidzie i bez obozu przygotowawczego. Można powiedzieć, że podeszłyśmy do tego turnieju z marszu, ponieważ od marca nic nie mogłyśmy robić. Na turniej zaprosiliśmy bardzo mocne zespoły z zachodniopomorskiego, z pomorskiego i kujawsko-pomorskiego. Były dwa mecze, gdzie o losach decydowały rzuty karne. Poziom był naprawdę top of the top. Ja jestem "głodna" i nie mogę się doczekać kolejnej imprezy oraz treningów.

Nagrody indywidualne  

Najlepszą zawodniczką została wybrana Oliwia Karaskiewicz.

Najlepszą strzelczynią została  Rozalia Malinowska

Najlepszą bramkarką wybrana została Kinga Rzeszot

Tabela końcowa:

1. KU AZS Politechnika Koszalin

2. UKS Nowa Karczma

3. UKS Banino I

4. MKS Kęsowo

5. SSPR Szczypiorniak Ustka

6. UKS Banino II

7. Luks Pol Czersk

8. UKS Mata Strzelno

 

(Tekst i fot. Michał Bełdzikowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%