Odwiedziliśmy Szymona Papierowskiego w domu. Tu także ma przygotowane miejsce do treningów, oprócz zajęć w Fitness Sportowy Tuchola.
Szymon Papierowski - młody człowiek z małej Zielonki jest wyjątkowy z kilku względów. Mama mówi o nim wprost: inny niż wszystkie dzieci. Na czym owa wyjątkowość polega? Nie tylko na wielkim talencie i sukcesach, ale też upodobaniach, spędzaniu wolnego czasu.
Szymon Papierowski to mały artysta. Tworzy sztukę, która nie jest ściśle ujętym tworzeniem trwałych dzieł, choć w przypadku jego upodobania do robótek ręcznych można by mówić w tych kategoriach. Chłopiec to przede wszystkim artysta - sportowiec, bo fitness połączony z elementami tańca, akrobatyki i wszelkich innych aspektów tej aktywności na pewno jest swego rodzaju sztuką. Oczywiście można Szymona postrzegać jako zwykłego sportowca, który robi swoje i jest w tym rewelacyjny, dostrzeżony i wyróżniany na wielkich zawodach.
Chłopiec jest bardzo dobrym uczniem piątej klasy i uczęszcza do szkoły w Cekcynie. Już jako ośmiolatek wyrażał chęć robienia na dłuższą metę czegoś, co przyniesie mu dziecięce spełnienie. I tu zaczyna się wyjątkowość, o której mowa była wcześniej. Chłopca nie ciągnęło do tego, co powszechne. Co przez to rozumieć? Nie pokochał choćby piłki nożnej. Do dziś nie jest jej fanem. Przez krótki czas trenował KSW, ale zrozumiał, że to nie dla niego, ponieważ odczuł potrzebę wykonywania czegoś bardziej subtelnego, wyrafinowanego. Część tej wewnętrznej potrzeby zaspokajał, szydełkując. To kolejna dość oryginalna czynność, którą chłopiec często wykonywał. Do dziś w domu są przechowywane małe dzieła rąk Szymona.

Właśnie tyle lat miał Szymon, gdy pewnego razu w mediach obejrzał pokaz sportowego fitnessu. Wpatrywał się w ekran i zaczął myśleć, by robić to samo.
- Ujęły mnie płynność, gracja, piękno tego sportu - wyznaje Szymon Papierowski. - Prezentowanie różnych figur do muzyki wpadło mi w oko. Wyobrażałem sobie siebie samego w takim pokazie.
Rozpoczęto poszukiwania kogoś, kto mógłby poprowadzić chłopca drogą, którą sam wybrał. Nie trzeba było daleko sięgać. Fitness Sportowy Tuchola to klub, w którym Szymon od początku do dziś czuje się świetnie i gdzie jest kształtowany pod okiem Weroniki i Oskara Schreiberów. Trenuje w klubie trzy razy po dwie godziny w tygodniu.
- Szymon to nasz mały wielki mistrz - chwalą chłopaka jego trenerzy. - Jest dobrym duchem w grupie, pełnym pogody ducha, ale skromnym, wyciszonym, wrażliwym dzieckiem. Dobrze dogaduje się z rówieśnikami, ma duży wkład w sukces naszego klubu.
Szymon bardzo dalekosiężnie spogląda na swoją przyszłość, bo chce w dorosłym życiu być trenerem fitness. Wskazuje swoich obecnych szkoleniowców jako klasyczny przykład, który wedle przysłowia idzie z góry. To cenne i dla niego, i dla trenerów.
Dzisiaj Szymon jest doświadczonym zawodnikiem, którego zebrane doświadczenie pozwoliło mu wystartować w zawodach rangi ogólnopolskiej i stawać na podium. Szymon zadebiutował ponad dwa lata temu w Brodnicy. Specjalizuje się w fitnessie akrobatycznym. Jego pierwsze ważne, zapamiętane zawody to te w Zblewie - mistrzostwa Polski w zeszłym roku.
- Nie spodziewałem się, że trenerzy widzą we mnie kogoś mogącego brać udział w zawodach o takim zasięgu - przyznaje Szymon. - Było to dla mnie wyzwanie i to powołanie mocno wziąłem sobie do serca. Przygotowywałem się do startu kilka miesięcy przed mistrzostwami.
Sportowiec przyznaje, że odczuwa stres przed zawodami, mimo że startował już wiele razy. Tu nie ma rutyny, każdy pokaz jest inny, dobór figur odmienny za każdym razem. Bywa tak, że czasami na scenie najzwyczajniej zapomni się układu i wtedy ważna jest umiejętność improwizacji. Szymon przyznaje, że w takich przypadkach trzeba zachować ciągłość pokazu i nie panikować. Łatwo mówić, ale to można wyćwiczyć, choć nie da się pozbyć stresu, który temu towarzyszy.
- Mnie najbardziej spina chwila przed wejściem na scenę, to końcowe odliczanie - mówi Szymon. - Okres przygotowań, podróż, szatnia, atmosfera zawodów mnie nie stresują, tyko te ostatnie sekundy przed wyjściem do jury i publiczności. Inni też mają podobnie, a mam wśród rywali sporo znajomych. Dużo sobie mówimy o własnych startach.
Szymona nie peszy duża publiczność, gdy sam znajduje się na scenie w centrum uwagi i jest oceniany za każdy najdrobniejszy element pokazu. Lubi być oglądany, choć nie ma w tym ani odrobiny pychy. W przypadku chłopaka z Zielonki publiczność go motywuje, pozwala się bardziej skupić.
Szymon Papierowski może pochwalić się wieloma osiągnięciami w stosunkowo krótkim czasie. Wymieńmy tylko te, które zaowocowały miejscem na podium. W styczniu zeszłego roku w Brodnicy Szymon zajął pierwsze miejsce w eliminacjach do Mistrzostw Polski Fit Kids. Trzy miesiące później w Zblewie na Debiutach i Mistrzostwach Polski Fit Kids był drugi. W regularnych mistrzostwach kraju był trzeci.
Marzec 2025 roku to kolejny sukces - pierwsza lokata Ogólnopolskich Mistrzostw Acrodance w Cedrach Wielkich. W maju tego roku Szymon stanął na najwyższym stopniu podium podczas VII Turnieju o Złotą Kokartkę (pisownia oryginalna) w Bojanie. Szymon odniósł sukces także na Kujawach. Był drugi w Inowrocławiu na Ogólnopolskim Turnieju w Akrobatyce Sportowej "Akro i Sól". Jego osiągnięcia z drugiej połowy roku to zdobycie Pucharze Polski Fit Kids w Skarszewach i wicemistrzostwo Polski w Gorzowie Wielkopolskim (linki do artykułów znajdziesz niżej).

Taniec jest jego hobby. Bywa, że czasami ćwiczy w domu własne układy, bo ma do tego warunki - latem dużą przestrzeń wokoło domu, zimą - wystarczająco dużo miejsca w pokoju i na airtracku. Szymon jest wdzięczny w tej mierze przede wszystkim rodzicom, którzy dbają o jego sportowy rozwój. Zapewniają logistykę, finanse, są całym sercem po stronie słusznej drogi, jak sami ją określają. Sportowiec nie czuje się przesadnie rozpieszczony, tylko wciąż nad sobą pracuje, bo dąży do perfekcji.
- Zawsze po zawodach jest coś do poprawy, nawet gdy jestem zadowolony z własnego występu - mówi Szymon. - Oglądam materiały video ze swoich startów i dostrzegam szczegóły do poprawek choćby w układzie części ciała. Mam też wgląd w listę punktowania i widzę, co było wyżej oceniane, co niżej. Przeglądam to z trenerami.
Szymon szczerze mówi, że fitness - akrobatyczny, sportowy, taneczny - daje mu równowagę ducha i ciała, przynosi radość, spełnienie. Wciąż ma tego mało i nawet w domu rejestruje swoje występy w czterech ścianach. Sam tworzy układy, dobiera muzykę. Już teraz wie, że chce iść jak najdłużej tą drogą, w której będą mu towarzyszyć rodzice, starszy brat, najbliżsi.
- Chciałbym, by ta ścieżka sportowa była jak najdłuższa i aby szli ze mną ci, których cenię - najbliżsi i trenerzy; to im zawdzięczam swoje sukcesy - kończy Szymon Papierowski.

[ZT]24177[/ZT]
[ZT]25230[/ZT]
[ZT]22450[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz