Z wielką ochotą i uśmiechem podeszły do tego turnieju w lidze wojewódzkiej młodziczek dziewczęta z Tucholi. Sama chęć i dobre nastawienie nie załatwiają jednak sprawy, bo gdyby tak było, tucholanki zeszłyby z parkietu z wysokimi zwycięstwami. Nie ułożył im się zupełnie pierwszy mecz z chełmniankami. Łatwo ułożył się siatkarski bój z niedoświadczonymi toruniankami. Nie był to turniej toczący się w konkretnej lidze, ale jego wyniki zestawione z innymi turniejami w województwie zadecydują o podziale na ligowe poziomy wzorem poprzednich sezonów.
MLKS Tucholanka Europrojekt I Tuchola - UKS Culmen Chełmno 0:2 (11:25, 18:25)
Culmen asem serwisowym zapowiedział nie tylko to, co będzie się działo w tym secie, ale także w całym meczu. Tucholanki przystąpiły do gry mało skupione i już od początku zaczęły gubić punkty. Chełmnianki szybko zdobyły kilkupunktową przewagę, której do końca nie oddały. Zły odbiór serwisu i brak rozegrania były tu decydujące. Niedokładność Borowiaczek w grze sprawiła, że to goście totalnie kontrolowali przebieg gry i mimo kilku przebłysków solidnej formy siatkarki Ewy Domjan nie potrafiły nadrobić strat. Wzięty czas na rozmowę z podopiecznymi niewiele dał, bo te były w rozsypce. Mimo to klub kibica, czyli rodzice, wspierał młode sportsmenki z całych sił i hala była wypełniona hałasem bębna i okrzykami. Atak gości działał nienagannie i tu trzeba było oddać sprawiedliwość, że Culmen był zdecydowanie przeważającym zespołem.
Dużo wyższy poziom gry tucholanki zaprezentowały w drugim secie. Początki w wykonaniu gospodyń były obiecujące, bo podjęły walkę i rozpoczęła się wymiana punkt za punkt. Można było obserwować dłuższe akcje, mniej przypadkowości i ganiania po parkiecie tucholanek, lepsze obrony i wzajemną asekurację. Wymiana ciosów ku zadowoleniu kibiców trwała do 14 punktu. Był to przełom w tym secie i w całym meczu. Nagle solidna i odważna gra tucholanek się urwała. Energia uszła z dziewcząt w bardzo krótkim czasie i rozpoczęła się znów pełna chaosu gra pod siatką. To nie był dzień tucholanek, bo mimo ambicji i poświęcenia nie było zgrania na parkiecie, a Culmen dokończył tego seta z wyraźną swobodą i przewagą.
MLKS Tucholanka Europrojekt Tuchola - MUKS Skarpa Toruń II 2:0 (25:10, 25:9)
Nie był to mecz, który mógłby stanowić wielką historię zespołu młodziczek, gdyż torunianki były zdecydowanie najsłabsze i wielce odstawały umiejętnościami i warunkami fizycznymi od dwóch pozostałych teamów w tucholskim turnieju. Drobne i wyraźnie dopiero uczące się siatkarskiego dzieła zawodniczki znad Wisły stanowiły tylko tło dla tucholanek. Początek jednak był zaskakująco wyrównany i dopiero po szóstym punkcie Borowiaczki zaczęły odjeżdżać z wynikiem toruniankom. Dwa asy serwisowe zapoczątkowały serię zdobywanych punktów. Był to set, w którym akcji długich nie było, ataki z kolei były sporadyczne w wykonaniu gości.
W drugim secie nic nie uległo zmianie. Tucholanki biły rywalki na głowę przede wszystkim zagrywką, w której królowała Zofia Iwicka. Seria jej zagrywek to w końcówce seta sporo punktów aż do piłki meczowej. As za asem sprawił, że w drugiej fazie seta akcji w zasadzie nie było. Tucholanki rozbiły Skarpę Toruń i mogły się tym cieszyć. Oczekiwania jednak były zdecydowanie większe, a mecz z Culmenem tucholankom po prostu nie wyszedł. To jednak początek sezonu i na pewno będzie jeszcze okazja, by pokazać się z najlepszej strony, a dziewczęta stać na wiele. Niejeden raz to udowodniły. Dodajmy, że w pierwszym sobotnim meczu Culmen Chełmno wygrał 2:0 ze Skarpą Toruń i to ten zespół wygrał tucholski turniej. Gospodynie były drugie, torunianki trzecie.
Tucholanka Europrojekt Tuchola: Amelia Spica, Martyna Babińska, Koślińska, Cybulska, Tomczyk, Bydłowska, Agata Spica, Kozielecka, Badtke, Cieślik, Maja Babińska, Iwicka, Kalinowska, Boińska. Trenerka Ewa Domjan
[ZT]23901[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz