Zamknij

Derby! Gostycyn kontra Tuchola. Padło mnóstwo bramek / ZDJĘCIA

Jarosław Kania Jarosław Kania 22:24, 31.08.2025 Aktualizacja: 07:59, 01.09.2025
Skomentuj Derby powiatowe w Gostycynie. Myśliwiec w niedzielę podejmował TKP Tuchola. Derby powiatowe w Gostycynie. Myśliwiec w niedzielę podejmował TKP Tuchola.

Czy derby rzeczywiście rządzą się swoimi prawami? W Gostycynie niespodzianki nie było, choć w pewnym momencie na takową się zanosiło. Tucholanie zagrali ambitnie i potrafili wspiąć się na szczyty możliwości, wygrali jednak gospodarze dzięki precyzyjnej skuteczności w bardzo krótkim czasie. 

Myśliwiec Gostycyn - TKP Tuchola 5:3 (3:1). Bramki: Żakowicz (3,28,70), W. Wiśniewski (15), Osowicki (68) - Myśliwiec; Pychowski (36,52,56) - TKP

Myśliwiec: A. Wilkoński, Nelke, W. Wiśniewski, Kowalewski, Osowicki (75 Karnowski), M. Wilkoński (55 Guz), Żakowicz, J. Wiśniewski (55 Mazalon), Kubiński (84 Budaj), Andreasik, Kuligowski 

TKP: Krawiec, Pilarski (80 Ragus), Westfal, Rembisz, Smoliński, Donczyk, Piechowski (65 Głomski), Gwizdała (46 Remus), Kobielski (46 Kukielski), Gracz (80 Pollok), Pychowski 

Już w 3 minucie chmury zebrały się nad zespołem tucholan, ponieważ Krzysztof Żakowicz wykorzystał prostopadłe podanie i pokonał Pawła Krawca. Podobnie było kilka minut później, tym razem jednak bliźniacza akcja nie powiodła się gostycynianom. Mecz od początku był widowiskiem dynamicznym, tyle że dość chaotycznym\ ze strony gości. TKP nie potrafił przebić się na pole karne Myśliwca, bo celność podań pozostawiała wiele do życzenia. Sporo było walki w środkowej strefie i gospodarzom też wiele akcji spełzało na niczym. Obu zespołom jednak nie brakowało sił i ambicji - nie tylko w pierwszej połowie. Gospodarze udowodnili większą skuteczność, bo po kwadransie mieli już zapas dwóch trafień. Piłkę dokładnie przy słupku umieścił Wiktor Wiśniewski. Gracze Myśliwca budowali swoją przewagę powoli, częściej będąc przy piłce. Zapowiadało się dość łatwe zwycięstwo gostycynian, gdy w niecałe pół godziny gry wypracowali dystans trzech goli. Ponownie Żakowicz celnie uderzył po wejściu z lewego skrzydła. Mogło być wyżej dla Myśliwca, ale Mariusz Kubiński z bliska strzeli obok słupka. Zemściło się to chwilę później. Kacper Pychowski, który w TKP strzela najwięcej goli, nie zawiódł też w tej sytuacji Dobił strzał po rzucie wolnym i po golu szybko postawił piłkę na środku boiska, by jak najszybciej gra się rozpoczęła, a TKP nadrabiał zaległości. Tak też zachował się tucholanin po zdobyciu kolejnych dwóch bramek. Jednak to już w drugiej połowie, która była znacznie bardziej ciekawa niż trzy pierwsze kwadranse. 

Odrobione straty i dwie minuty Myśliwca na miarę trzech punktów

Niewielu by się spodziewało takiego początku tucholan po gwizdku na drugą połowę. Siedem minut po rozpoczęciu stało się coś nieoczekiwanego. Znów Pychowski wyrwał na pełnym pędzie do górnego podania i głową umiejętnie skierował piłkę do siatki. W szeregach Myśliwca nastąpiła nerwowość pomieszana z konsternacją, bo już tylko jeden gol dzielił gości od wyrównania. Myśliwiec miał wyraźny kryzys. Nie potrafił nic wskórać w ataku,a musiał się bronić przed napierającym rywalem, który dostał wiatr w żagle po dwóch golach. Bohaterem dla swoich kolegów znów został Kacper Pychowski, gdy po raz trzeci pokonał Artura Wilkońskiego. Napastnik TKP świetnie odebrał podanie od Filipa Gracza. Ten ostatni był mistrzem dwóch asyst. Remis był sytuacją zaskakującą wszystkich obecnych na meczu. Mógł być to przełom w tym spotkaniu, jednak rozstrzygnięcie nastąpiło później. Przy remisie nastąpił najlepszy czas meczu - otwarta walka nastawiona z obu stron ofensywnie dawała wiele emocji kibicom i ławkom rezerwowych. 

Dwie akcje w krótkim czasie były dla tucholan jak wykonanie wyroku. Po szybkiej akcji i zamieszaniu Bartosz Osowicki strzelił czwartą bramkę dla Myśliwca. Niecałe dwie minuty potem gwoździem do trumny TKP była piąta bramka. Dwa strzały i dwa gole podcięły skrzydła tucholanom, którzy na własnej skórze przekonali się, jak niesprawiedliwa jest piłka nożna. Jeszcze dwa razy Paweł Krawiec dał się poznać z jak najlepszej strony. Pod koniec meczu zawodnik TKP z ławki rezerwowych zobaczył czerwoną kartkę za mocne w słowach komentowanie decyzji sędziego. 

Był to mecz godny oglądania, ze zwrotami akcji, nadziejami i stratami po obu stronach. Chwała zwycięzcom i chwała zwyciężonym. TKP potrafi\ł pokazać wielką motywację i walkę, z kolei Myśliwiec skuteczną grę. 

[FOTORELACJA]4643[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%