Zamknij

Rawys perfekcyjnie wystartował i we właściwy sposób podkreślił 30-lecie klubu / RELACJA I ZDJĘCIA

Jarosław Kania Jarosław Kania 21:09, 16.08.2025 Aktualizacja: 02:15, 17.08.2025
Skomentuj Inauguracja sezonu Rawysa CEO Raciąż. Inauguracja sezonu Rawysa CEO Raciąż.

Rawys CEO nie mógł sam sobie podarować lepszego prezentu, niż trzy punkty w pierwszej ligowej kolejce. Prezent dlatego, że klub ma trzydziestkę, a sam mecz był wpleciony w obchody urodzin borowiackiego klubu piłkarskiego. Cztery gole na początek i solidna gra, choć nie bez zadyszki - to mogli obserwować kibice w Raciążu. 

Rawys CEO Raciąż - Promień Kowalewo Pomorskie 4:1 (2:1). Bramki: Kerszk (20), G. Kokoladze (26,66), Damian Rybacki (78)

[ZT]23159[/ZT]

Rawys CEO: Lepak, Prusaczyk (82 Galinski), Klessa, Narloch (56 Drewek), Kerszk, Dominik Rybacki, Damian Rybacki (56 Stenwak), Kurs (82 Nalewaj), Paprocki (82 Bucholc), Prondziński (76 Remiszka), G. Kokoladze (82 O. Kokoladze)

Nie mógł wymarzyć sobie każdy kibic innej opcji, niż zwycięstwo raciążan, a że było ono przekonujące, każdy fan Rawysa CEO ma powody do radości i apetyty na taki sam ciąg dalszy. Pierwsza kolejka ligowa była częścią święta klubu z racji jego okrągłego jubileuszu. Gdyby Rawys zanotował potknięcie i nie zdobyłby punktów, byłaby to z pewnością wpadka podczas dwudniowych obchodów rocznicowych. Piłkarze jednak nie zawiedli, a na boisku pokazali się chyba wszyscy sportowcy z ławki rezerwowych. 

Od pierwszych minut raciążanie ruszyli ostro do ataku. Już w 4. minucie można było zdobyć prowadzenie, jednak piłka została sparowana i wyszła na rożny. Rywal jednak nie był wyłącznie tłem dla ruchliwych i szybkich Borowiaków. Zaraz po akcji raciążan Promień oddał groźny strzał; będzie ich zdecydowanie więcej, ale pozwoli to Jakubowi Lepakowi pokazać bramkarską klasę. Ten piłkarz był mocnym punktem Rawysa CEO, o czym wspomnimy. Częściej jednak Rawys był bliski szczęścia. W 11. i 14. minucie kolejno Tomasz Prusaczyk i Guladi Kokoladze zasłużyli na brawa. Pierwszy odważnym rajdem zainicjował akcję bramkową, ale zabrakło zamykającego podania, drugi wykorzystał świetne podanie, ale nie było celnego strzału. 

Mateusz Kerszk otworzył wynik, gdy sprytnie wcisnął futbolówkę z bliska podczas akcji Rawysa. Swój pozytywny skutek miało tu podbramkowe zamieszanie. Promień oddał strzał nad poprzeczką, a później Jakub Lepak popisał się refleksem, broniąc płaski strzał gości. Z kolei Arkadiusz Narloch wślizgiem uratował groźną sytuację przyjezdnych. Na murawie działo się wiele i wzrok kibiców kierował się raz w jedną stronę, raz w drugą. Wzorowa akcja raciążan zakończyła się trafieniem Guladiego Kokoladze na 2:0. Dwa razy wszyscy łapali się za głowę, gdy najpierw Dominik Rybacki z bliska przeniósł piłkę nad poprzeczką, chcąc lobować bramkarza, a chwilę potem jego starszy brat po pięknym wejściu w pole karne trafił w słupek. Kilka doskonałych podań z głębi pola skierował Mateusz Paprocki.

Niewykorzystane akcje chciały się zemścić i dobrze to było widać z boku. Jakub Lepak jeszcze trzy razy sparował uderzenia gości, nieraz wyciągnięty jak struna. Koniec tej połowy to poważny kryzys raciążan. Wpadli w niemoc - tracili piłkę, kierowali niecelne podania, nie rozumieli się na boisku. Był to okres najsłabszej gry gospodarzy i wykorzystali to jeden raz przyjezdni, trafiając do bramki po rewelacyjnej asyście. Wszyscy już czekali na końcowy gwizdek, by przerwać ten zły czas, bo gol na wyrównanie wisiał w powietrzu. 

[ZT]23151[/ZT]

Dwie setki Damian Rybackiego

Nie mamy tu na myśli potocznych określeń stuprocentowych sytuacji podbramkowych, tylko właśnie te bramkowe, a w meczu były jeszcze dwie, w tym jedna starszego z braci Rybackich, którego trafienie stało się dwusetnym w karierze. Po strzeleniu gola Damian Rybacki zaprezentował kibicom okolicznościową koszulkę. 

Tymczasem początek drugiej części nie był przez jakiś czas efektownym widowiskiem. Mnożyły się faule, toczyły nerwowe dyskusje, pojawiło się wiele przerw w grze. Z przewagi Rawysa w poprzedniej połowie, zanim dostał zadyszki, pozostało niewiele. Promień zaatakował i zepchnął raciążan na ich połowę. Borowiacy wypadli z rytmu, stracili impet. Grali zbyt schematycznie, czytelnie dla rywala, nie angażowali przeciwnika do biegania. Cała gra Borowiaków zawiesiła się w próżni. 

Tak było do 66. minuty, gdy uśpiony Promień pozwolił duetowi Guladi Kokoladze - Damian Rybacki stworzyć perfekcyjną akcję bramkową. Był to gol dający przełamanie stagnacji i zryw Rawysa CEO Raciąż, który trwał do ostatniego gwizdka. Gdy w 78. minucie padł ów dwusetny gol Damiana Rybackiego, raciążanie już byli przekonani o swoim zwycięstwie i nie pomylili się w  tej pewności. Trener Andrzej Borowski dokonał szerokich zmian, a rywal oddał jeszcze dwa strzały z dystansu, które nie zaskoczyły świetnie grającego Lepaka. Raciążanie rozpoczęli sezon bardzo dobrze i gdyby wskazać jakieś słabe punkty, byłaby to niska skuteczność w pierwszej połowie i niezrozumiały kryzys pod koniec tego czasu. Zwycięzców jednak nikt nie rozlicza - Borowiacy byli lepszym zespołem. 

[FOTORELACJA]4589[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%