Zamknij

Gabi Krzywoszyńska zagrała z Realem! Cel: być jak Ewa Pajor. Rozmawiamy z piłkarką pochodzącą z Suchej

Jarosław KaniaJarosław Kania 09:23, 02.03.2025 Aktualizacja: 09:40, 02.03.2025
Skomentuj Gabriela Krzywoszyńska. Z lewej z Ewą Pajor, z prawej Szymonem Marciniakiem. Fot. ze zbiorów prywatnych. Gabriela Krzywoszyńska. Z lewej z Ewą Pajor, z prawej Szymonem Marciniakiem. Fot. ze zbiorów prywatnych.

Młoda piłkarka Gabriela Krzywoszyńska jest na dobrej drodze, by pójść w ślady idolki. Ogrom jej sportowej aktywności jest imponujący. Sportsmenka z Suchej miała dużo do opowiedzenia, a jej wędrówki piłkarskie i osiągnięcia pokazują, że pracą i konsekwencją można osiągnąć wiele. Po części dziewczyna spełniła już marzenia.

Można by rzec, że Gabriela "Gabi" Krzywoszyńska z Suchej urodziła się już z piłką przy nodze. Od najmłodszych lar grała, a zaczynała swoją karierę w Świekatowie.  Dziś jest uznaną zawodniczką i być może niewiele pamięta z czasów, gdy jako pięciolatka jeszcze nie miała na tyle siły w mięśniach, by kopnąć piłkę. Jednak już wtedy czuła, że ona i futbolówka muszą stać się zgranym duetem. Wszystko na to wskazuje, już wtedy intuicja jej nie zawiodła.

 - Od dłuższego czasu jestem zawodniczką UKS-u Tęczy Sportis SISU Bydgoszcz, a gram w pomocy na skrzydle - rozpoczyna swoją opowieść 14-letnia dziś Gabi. - Chodzę do siódmej klasy podstawówki w Lubiewie. Nie narzekam, że szkoła daje mi w kość, bo lubię naukę, tylko dość często mnie nie ma na lekcjach.

Względy nieobecności Gabrysi są zrozumiałe. Gra w wielu formacjach, kategoriach; i z dziewczętami, i przeciw chłopakom, w różnych ligach, w klasyczną piłkę nożną i futsal. Słowem: człowiek - orkiestra. Gabi ma swój udział w meczach kategorii od U14 do U16. W Centralnej Lidze Juniorek gra na co dzień z Zuzanną Nowacką i Antoniną Gwizdałą - również mieszkankami powiatu tucholskiego. Przypomnijmy, że w bydgoskiej Tęczy grają też Patrycja Gwizdała i Maja Wiśniewska. Gabrysia, jeśli chodzi o jej efektywność na boisku, jest przede wszystkim królową asyst. Wychodzi w pierwszej jedenastce.

Jeśli nie gra trzech meczów w tygodniu, niewiele się dzieje

Dla Gabi doba bywa za krótka, tak jak cały tydzień. Mnóstwo meczów, terminów, zgrupowań, powołań, treningów sprawia, że żyje na walizkach. Pomijamy tu fakt, że rodzice, którym wiele zawdzięcza, wożą ją do Bydgoszczy i z nią wracają.

 - Wyjazdy do Bydgoszczy to już dla nas jak kurs wokół domu, bo bywa, że przemierzam setki kilometrów, by stawić się w odpowiednim czasie razem z Gabrysią - mówi ojciec piłkarki Dominik Krzywoszyński. -  Jeśli Gabi nie gra trzech meczów w tygodniu, niewiele się dzieje. Sama jest wulkanem energii. Poza wszelkimi wyjazdami związanymi z ligą, Gabi ma powołania do Akademii Młodych Orłów w każdej porze roku, bo taki jest podział tych zgrupowań.

Na murawie przeciw Realowi

Tak, ten klub z tego miasta mamy tu na myśli, to nie jest pomyłka. Gabriela Krzywoszyńska zagrała daleko od domu przeciw Królewskim podczas East Mallorca Girls Cup 2024. Pojechała z nią na to wydarzenie także Maja Wiśniewską. Dziewczęta miały przepustkę na Majorkę dzięki mistrzostwu Polski w szeregach Tęczy. To był trzeci wyjazd Gabi na ten turniej.

 - Ciekawie było już w grupie, bo w jednym koszyku nasz zespół wylądował razem z Realem - komentuje Gabi. - W rozgrywkach grupowych właśnie przegrałyśmy tylko z madrytkami, a jedyny, zwycięski gol padł cztery minuty przed końcem meczu. W całym turnieju wygrałyśmy trzy mecze, zremisowałyśmy dwa i jeden był porażką - z Realem właśnie.  Nie bardzo chciało mi się wierzyć, że na murawie po przeciwnej stronie mam jeden z najsłynniejszych klubów świata. Z jednej strony satysfakcja, duma, z drugiej stres. Przypadło nam w udziale ostatecznie szóste miejsce w całym turnieju.

Na Majorce pojawiły się drużyny kobiece z całego świata, np. z: USA, Chin, Nowej Zelandii czy Australii. Były obecne też takie potęgi, jak FC Barcelona czy Chelsea.

Kołowrót wyjazdów i pasmo sukcesów

Kalendarium w poprzednim roku było dla Gabrysi sporym wyzwaniem. Dla jej rodziców też. To oni są zapleczem logistycznym piłkarki, oni są reżyserami jej spełniających się snów, realnych zwycięstw i oni pierwsi składają gratulacje.

Mieli do tego wiele okazji. Gabrysia została ze swoim zespołem drugą wicemistrzynią kraju na Mistrzostwach Polski Młodziczek U13 w Piłce Nożnej. Wówczas, w Lisiej Górze, mecz o wejście do finału bydgoszczanki przegrały w rzutach karnych. Brąz wygrały z Diamonds Warszawa, a gol na wagę podium padł po dobitce uderzenia Gabrysi z dystansu.

W czerwcu piłkarka była na międzynarodowym turnieju Trzuskawica Cup Kielce 2024. Borowiaczka z Suchej zajęła pierwsze miejsce wśród zespołów m.in. z: Czech, Litwy czy Finlandii. W lipcu była na zgrupowanie w Wałbrzychu - tym razem był to obóz Letniej Akademii Młodych Orłów. Gabriela Krzywoszyńska jest też członkinią kadry wojewódzkiej.

Dość pechowy okazał się kolejny wielki turniej, tym razem pod Tatrami. W zakopiańskim API Cup 2024 Gabi i jej drużyna znalazły się zaraz za podium, dwa razy pechowo przegrywając najważniejsze mecze w rzutach karnych.

Gabriela dostała się też do finału narodowego rozgrywek Z Orlika na Stadion. Odbywał się on na Stadionie Narodowym, zaś sędzią był tu jeden z najlepszych arbitrów świata Szymon Marciniak. W eliminacjach wojewódzkich tego turnieju Gabriela była królową strzelczyń. Tęczówki Bydgoszcz - tak się nazywał zespół Gabrieli - zdobył srebrny medal. W finale przegrał z Katowiczankami Katowice 0:3.

Inną gwiazdą spotkaną przez Gabrielę była Ewa Pajor - zawodniczka Barcelony. Była ona współorganizatorką Pajor & Tarczyńska Visa Winter Cup 2024. Tam Tęcza zajęła trzecie miejsce, znów przegrywając w karnych walkę o złoto. W Lublinie była też Zuzanna Nowacka. Ojciec Gabrysi wylicytował koszulkę klubową Ewy Pajor i była to doskonała okazja do zrobienia zdjęcia i zdobycia autografu znanej w świecie polskiej piłkarki. Dziewczyna z Suchej nie ukrywa, że Ewa Pajor jest jej idolką. W męskiej  piłce sportsmence imponują:  Lamine Yamal, Lionel Messi i Neymar.

Gabrysia była jeszcze w listopadzie na Talent Games 2024 w Suchej Beskidzkiej. Tam w kategorii U15 zajęła trzecie miejsce. Dla Gabrysi świetnie zaczął się nowy rok - na początku stycznia zwyciężyła z bydgoszczankami Ogólnopolski Turniej Halowy w Piłce Nożnej Dziewcząt Olsztyn Cup 2025.

Piłka nożna, poza tym... piłka nożna

Gabriela Krzywoszyńska cały swój wolny czas, którego nie ma wiele, nie poświęca niczemu innemu, jak piłce nożnej. Można by zadać pytanie, jak sobie daje radę w szkole?

 - Gabi nie ma problemów w nauce, skrzętnie nadrabia wszelkie zaległości, nawet siedząc na walizkach - mówi o córce jej matka Izabela Krzywoszyńska. - Przyjazne środowisko szkolne to wielki plus. Pamiętajmy, że Gabrysie to jeszcze dziecko, zatem na nas spoczywa wszelka za nią odpowiedzialność. Szkoła zawsze pozostaje szkołą.

Piłkarka z gminy Lubiewo chce iść przed siebie z wiarą taką, jaką zachowuje na co dzień - widzieć w tym, co robi, niezmienna radość i spełnienie. Wie, że może liczyć na najbliższych. Wspiera ją również starszy brat Hubert, który jest zawodnikiem bydgoskiego Zawiszy. Pojawia się pytanie: nie czy, tylko kiedy będzie o Gabrieli i jej koleżankach głośno? Zapewne jeszcze w tym roku. 

Gabi Krzywoszyńska podczas charytatywnego meczu gwiazd dla Kajtka Walczaka, który organizował "Tygodnik Tucholski". Gabi z chęcią przyjęła nasze zaproszenie. Fot. Andrzej Drelich

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%