Tucholanie jak w szkole mają sprawdzian za sprawdzianem, tyle że nie w szkolnej ławce, a na boisku. Tym razem w sobotę (1 lutego) gościli u siebie grającego dwie klasy wyżej Pomorzanina Serock. Rywal okazał się wymagający, co szczególnie było widoczne po 70 minucie meczu.
Tucholanka Kaemde Tuchola - Pomorzanin Serock 3:7 (1:2). Bramki: Galiński (9), Orzechowski (51), Rostankowski (56)
Tucholanka Kaemde: Januszewski, Reda, Krajna, Kołodziejski, Rydzkowski, Materac, Podlewski, Nitka, Wojnerowicz, Galiński, Orzechowski, Rostankowski, Drzewiecki, Tromski, Andrearczyk, Grudzina, Donarski, Remus
Wyżej notowany w rozgrywkach rywal przyjechał do stolicy Borów, aby sprawdzić dyspozycję tucholan. Mecz był nietypowy, jeśli chodzi o czas trwania. Najpierw zagrano klasycznie 2 x 45 minut, później zaliczono dogrywkę - kwadrans dodatkowej gry. Spotkanie sparingowe miało do około 70 minuty dynamiczny przebieg, a Borowiacy grali z czwartoligową drużyną jak równy z równym - szybko, agresywnie, z podniesioną głową. W bramce gospodarzy stanął młodziutki Mateusz Januszewski ze Śliwic, z kolei między słupkami bramki gości pojawił się testowany gostycynianin Artur Wilkoński.
Trenerzy obu zespołów zadecydowali, że mecz potrwa 15 minut dłużej. Dało to okazję, by na sztucznej murawie zaprezentowali się wszyscy zawodnicy obu drużyn. Mimo ziąbu na stadionie zjawili się też kibice i z pewnością nie żałowali przyjścia, bo tucholanie grali przez bardzo długo świetnie, strzelając gole, otwierając wynik, nie sprawiając wrażenia, że grają zespoły,które dzielą dwie klasy ligowe. Przed rozpoczęciem dogrywki był wynik 3:5. Po 75 minucie rywal zaczął zdecydowanie górować nad Borowiakami, a ci popełniali proste błędy, notowali straty piłki w środku boiska. Wykorzystali to przeciwnicy i zasłużenie odnieśli zwycięstwo. Gdy tucholanie nieco spuścili z tonu, tempo gry spadło, a po wcześniejszej świetnej grze było to wyraźnie widoczne.
- Ważne, byśmy z mocnym rywalem, jak dziś, grali jak najczęściej, bo zasada jest niezmienna: wymagający rywal wskazuje nam to, co działa w drużynie i to, co wymaga poprawy - komentuje trener Tucholanki Kaemde Arkadiusz Gostomski. - Przez długi czas graliśmy całkiem solidną, odważną i ofensywną piłkę. Przed nami ciąg dalszy sparingowych meczów.
FOTORELACJA
[FOTORELACJANOWA]3901[/FOTORELACJANOWA]
Szersza relacja w najbliższym numerze "Tygodnika Tucholskiego".
A TAK BYŁO TYDZIEŃ TEMU NA POPRZEDNIM SPARINGU TUCHOLANKI KAEMDE
[ZT]19860[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz