Zamknij

Gostycyńskie piątki zagrały na szóstkę - wsparły WOŚP. Piłkarze pokazali klasę - nie tylko sportową / FOTORELACJA

Jarosław KaniaJarosław Kania 13:15, 27.01.2025 Aktualizacja: 16:00, 27.01.2025
Skomentuj Artur Wilkoński na tle wielkiego baneru WOŚP. Artur Wilkoński na tle wielkiego baneru WOŚP.

W Gostycynie orkiestrowe granie potrwało drugi dzień. Z hali zniknęły tenisowe stoły, a na parkiet weszli piłkarze. Dla wielu z nich było to spotkanie po latach, dla innych również zetknięcie z piłką po długim czasie. Tylko orkiestrowe granie ma taką moc przyciągania, że gromadzi ludzi, którzy zawiesili buty na kołku. Możliwość wsparcia potrzebującym rodzi motywację.

Tej właśnie motywacji nie zabrakło nikomu, kto przyszedł do hali Centrum Sportowo - Rekreacyjnego w Gostycynie. W niedzielę (26 stycznia) zagrano tam Turniej Piątek Piłkarskich o Puchar 33. Finału WOŚP. Zorganizowane przez klub Myśliwiec Gostycyn i gostycyńskie centrum wielkie granie było konkretnym wsparciem krajowej akcji, ponieważ każda drużyna wrzucała do puszki wpisowe w kwocie 200 zł. Oczywiście do puszki orkiestrowej wpadały dodatkowe kwoty.

 - Nie możemy nie wesprzeć WOŚP-u, gdy dziś w kraju dzieje się tyle dobrego - mówi Marek Szweda, koordynator sportu w gminie Gostycyn. - Zawsze z chęcią dokładamy swoje pięć groszy do orkiestry Jurka Owsiaka. Zażartuję, że nie należy rozumieć oczywiście tych pięciu groszy dosłownie. Ludzie są hojni, co widać po frekwencji drużyn w dzisiejszej rywalizacji. Cieszymy się, że przybyli do nas piłkarze z różnych miejsc, z różnych poziomów rozgrywek ligowych.

W meczu zagrało osiem zespołów podzielonych na dwie grupy, z których awansowały dwie, grając w układzie krzyżowym 1A - 2 B i 2A - 1B o wejście do kolejnych etapów. Na trybunach panowało pozytywne zamieszanie, przyszła też grupa kibiców. Mecze trwały po dwanaście minut, a sędziowali je: Jarosław Kuligowski, Mariusz Wilkoński, Bartosz Kowalewski, Paweł Napiontek, Artur Polasik. Pomocą medyczną gotowy był służyć prezes klubu Krzysztof Muzioł. On też był koordynatorem turnieju.

Sam poziom sportowy turnieju stał na wysokim poziomie. Piłkarze grający na co dzień w rozgrywkach ligowych zaprezentowali świetne zgranie i solidną technikę. Wiele goli mogłoby być ozdobą nie tylko hal, ale stadionów. Rywale szanowali się nawzajem, stąd mecze w atmosferze fair play.

 - Dziś grały nie tylko nogi, ale przede wszystkim serca - komentuje Krzysztof Muzioł. - Ludzie po prostu lubią sobie pomagać, jestem o tym przekonany, bo widać to na parkiecie jak na dłoni. Nie ma chyba nic lepszego, niż poczucie zmęczenia po takim turnieju, w którym czyni się coś szlachetnego. Zapraszamy na przyszłość. Dziękujemy za obecność.

 

I miejsce - Koledzy z Boiska

II miejsce - Borowiacki Rarytas

III miejsce - Kambodża Team

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%