Ten mecz miał być przełamaniem, dlatego piłkarze Rawysa CEO z wiarą rozpoczęli pojedynek. Prawda okazała się brutalna, zaś końcowy wynik bezlitosny Raciążanie przegrali wysoko.
Pomorzanin Toruń - Rawys CEO Raciąż 5:0 (1:0)
Rawys CEO: Borowa, Nalewaj, Weltrowski, Narloch, Frymark (53 Sikora), Rybacki, Rydzkowski, Remiszka, Froelke, Dudzik, Kokoladze
W pięknej pogodzie, na równie pięknej murawie dużego Stadionu Miejskiego w Toruniu raciążanie mieli w końcu zagrać tak, by wzmocnić swą słabą pozycję w tabeli trzema oczkami. Te są potrzebne jak tlen. Nie tak, jak spodziewał się piłkarze i kibice z Raciąża (dość licznie przybyli na spotkanie) przebiegło spotkanie. Początek był jeszcze obiecujący, ale później z każdą minutą przewagę zyskiwali gospodarze. Po pierwszej połowie była jeszcze nadzieja, bo Rawys potrafił grać, nadrabiając straty. Tym razem jednak, w drugiej części meczu, po okresie rewelacyjnej gry, gdy złapali na krótki czas rytm, później zabójcze kontry i wzorowe akcje torunian nie pozostawiły złudzeń. Zwieszone głowy piłkarzy i bezsilność były aż nadto widoczne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz