Myśliwiec Gostycyn - Dąb Potulice 1:1 (0:1). Bramka: Kowalewski (90+3)
Z początku przeważali gospodarze, ale nie umieli zamknąć akcji celnym strzałem. To była bolączka gostycynian. Drugi problem w grze polegał na wymianie podań w tłoku. Skrzydła często świeciły pustkami i zamiast rozciągać grę, Myśliwiec pchał się środkiem Pewnym punktem gospodarzy był Maciej Cymerys, którego spokój w linii obrony był wręcz wzorcowy. Dąb z kolei grał przewidywalnie próbując ataków swoim lewym skrzydłem. Mecz psuły też często faule. Kilka udanych interwencji zaliczy Dawid Buczkowski. Sześć minut przed przerwą goście perfekcyjnie dograli futbolówkę na głowę napastnika. Piłka zatrzepotała w siatce.
Jak wyglądał dalszy przebieg meczu, którego końcówka była piorunująca, przeczytać można w najbliższym nuerze "Tygodnika".
Zajrz też na inne boiska omawianej klasy rozgrywkowej. NIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz