Młode tucholanki grające w piłkę nożną zostały już docenione przez szeroko pojętą sportową "górę". Zaczynały w Tucholance i z nią na swój sposób są wciąż związane. Przed nimi rysuje się świetna przyszłość.
Patrycja Gwizdała i Zuzanna Czapiewska to dwie nastolatki, które - poza wszelkimi zajęciami wynikającymi z wieku - kochają piłkę nożną. Nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady, bo gdy się coś uwielbia, wciąż jest tego mało. Dwie sportsmenki to potwierdzają - osiągnęły sukces, rozwijają skrzydła, wchodzą w sportowe, coraz bardziej dojrzałe życie z pasją, ale także należytym dystansem.
Obie dziewczęta jeszcze nie miały siły, by kopnąć futbolówkę, a już biegały za piłką. Wielką przygodę z futbolem zaczęły na własnym podwórku, czyli w miejscowym klubie. Dziś są na innym etapie, ale z uśmiechem i sentymentem wspominają początki.
- Pierwsze treningi zaczynałyśmy u trenera Wojciecha Kocińskiego - wspomina Patrycja. - Była to jeszcze drużyna chłopięca, więc byłyśmy rzucone na głęboką wodę, ale nie czułyśmy różnicy w sile i przewadze. Prowadził nas też Dariusz Krygowski. Miałyśmy również treningi z Arkadiuszem Gostomskim i Sandrą Andrearczyk. Później nadszedł czas na typowo kobiecą drużynę, choć nieobca nam wciąż jest gra ramię w ramię z chłopakami. Tu już prowadzili nas Marek Zienkiewicz i Paweł Sząszor. Pomagał Henryk Sala.
Dostrzeżony talent - duże szanse
Zuzia Czapiewska, piętnastolatka kończąca SP1 w Tucholi, kilka lat temu została zauważona przez działaczy PZPN-u i efektem tego było rozpoczęcie współpracy z bydgoską Tęczą SISU Bydgoszcz. Zuzanna zagrała swego czasu w Pucharze Tymbarku na Stadionie Narodowym w Warszawie. Aktualnie jest zawodniczką bydgoskiej druzyny, ale uważa, że gdyby nie pierwsze szlify w Tucholance, nie znalazłaby się w klubie znad Brdy. Z kolei Patrycja Gwizdała (absolwentka tucholskiej "Jedynki") karierę w mieście wojewódzkim zaczęła w bieżącym roku. Tu także swój udział mieli ludzie spoza Tucholi, którzy zauważyli nieprzeciętne umiejętności piłkarki. W tej chwili Patrycja jest na wypożyczeniu w Bydgoszczy, pozostając ciągle zawodniczką Tucholanki - Bór. Na co dzień Patrycja gra w I lidze wojewódzkiej D2 i II lidze D1, natomiast Zuzia w II lidze D1. Warto wiedzieć, że Tęcza Bydgoszcz to klub młodzieżowy, który współpracuje z KKP Bydgoszcz grającym w najwyższej klasie rozgrywkowej piłki nożnej kobiet. Daje to tucholankom duże szanse na awans do pierwszej drużyny, ale oczywiście stawia też wymagania. W związku z powyższym obie dziewczęta widzą swoją szkolną przyszłość także w mieście wojewódzkim. Działania z tym związane już zostały powzięte.
Gra w CLJ - dobry sprawdzian
Obie tucholanki z bydgoskim zespołem wzięły udział w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorek U15. Ten poziom ligowy jest podzielony na cztery grupy terytorialne. Tęcza SISU Bydgoszcz rywalizuje w grupie złożonej z wojewodztw: kujawsko-pomorskiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego. Wśród ośmiu zespołów bydgoski zespół ż tucholankami w składzie przegrał tylko raz - z Diamonds Academy Warszawa. Padły też dwa remisy (z UKS-em SP11 Ursus Warszawa i MUKS-em Praga Warszawa). Reszta meczów to zwycięstwa z: Zabkovią Ząbki, Stomilankami Olsztyn, Stomilem Olsztyn, Włókniarzem Białystok. Taki bilans meczowy dał Tęczy drugie miejsce. W ćwierćfinale bydgoska drużyna pokonała Lotos Gdańsk 3:1, zaś w półfinale Tęcza przegrała z warszawskimi Diamentami 3:4. Ostatecznie tucholanki z zespołem zajęły trzecie miejsce wśród 32 drużyn. Borowiaczki mają swój wkład w ten sukces. Patrycja (środkowa pomocniczka) strzeliła jedną bramkę z ząbkowskim zespolem; Zuzia - również grająca w pomocy- zaliczyła wiele asyst.
Oddzielną kwestią jest grą obu sportsmenek w kadrze wojewódzkiej U15. Rozgrywki w tej formacji są związane z Ogolnopolską Olimpiadą Młodzieży. Turnieje między poszczególnymi kadrami wojewódzkimi wyłaniają drużyny, które awansują.
- Robimy, co lubimy i chcemy się rozwijać - mówi Zuzanna Czapiewska. - Udaje nam się łączyć naukę z piłką. Nie mamy zaległości. Dziękujemy tucholski trenerom za rozbudzenie zamiłowania do piłki. Wielkie wsparcie dają rodzice. Po prostu jesteśmy szczęśliwe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz