Zamknij

Zmiany nie tylko dla Tucholan! OD STYCZNIA WSZYSCY PISZEMY INACZEJ! Reforma ortograficzna zaraz wejdzie w życie

Beata Tajl 10:13, 28.12.2025 Aktualizacja: 16:27, 28.12.2025
Skomentuj 9 października br. polonistka i bibliotekarka SP nr 2 w Tucholi, jednocześnie nasza redakcyjna koleżanka Beata Tajl wygłosiła z okazji rozpoczęcia roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku inauguracyjny wykład dotyczący zmian w języku polskim. Fot. Agata Wiśniewska 9 października br. polonistka i bibliotekarka SP nr 2 w Tucholi, jednocześnie nasza redakcyjna koleżanka Beata Tajl wygłosiła z okazji rozpoczęcia roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku inauguracyjny wykład dotyczący zmian w języku polskim. Fot. Agata Wiśniewska

Tak, tak! Nie tylko dla Tucholan! Również dla Śliwiczan, Cekcynian, Lubiewian, Gostycynian i Kęsowian. Jeszcze teraz przed oczami czytelników kilka błędów ortograficznych, ale już za miesiąc pisownia ta stanie się naszą codziennością. Od 1 stycznia 2026 roku zaczynają obowiązywać nowe zasady ortograficzne w związku z reformą ortografii. Pierwszą tak dużą od 90 lat!

9 października br. polonistka i bibliotekarka SP nr 2 w Tucholi, jednocześnie nasza redakcyjna koleżanka Beata Tajl wygłosiła z okazji rozpoczęcia roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku inauguracyjny wykład pt. „Iż Polacy nie gęsi…”, przedstawiając studentom i zgromadzonym gościom zbliżające się zmiany w polskiej ortografii. Po wykładzie poprosiliśmy prelegentkę o napisanie cyklu artykułów do „Tygodnika Tucholskiego” i na tygodnik.pl. Te w wersji papierowej już się ukazują, czas uświadamiać internautów!

Kto tworzy zasady pisowni?

Obecnie nad polską ortografią czuwa Rada Języka Polskiego powołana przez Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Zbliżająca się reforma polskiej ortografii jest pierwszą tak dużą reformą od 90 lat. Poprzednia wielka reforma związana z poprawną pisownią miała miejsce w 1936 roku po niemal półtorarocznych obradach Komitetu Ortograficznego PAU, czyli Polskiej Akademii Umiejętności. Od tamtego, przedwojennego czasu mamy w Polsce ulice Floriańskie, a nie Florjańskie, a imię Maria przyjęło właśnie taką postać w miejsce dawnej formy: Marja czy nawet Marya. Ujednolicono bowiem pisownię i po spółgłoskach, z wyjątkiem j po s, c, z. W wyniku uporządkowania pisowni w 1936 roku uregulowano też połączenia ke i ge w wyrazach obcego pochodzenia, zwracając uwagę na kie i gie w wyrazach rodzimych. W ówczesnych zasadach szeroko omówiono reguły interpunkcyjne, szczegółowo opracowano łączną i rozdzielną pisownię, unormowano też pisownię nazwisk obcych oraz sprawę wielkich i małych liter. Większość przyjętych wówczas zasad obowiązuje do dzisiaj.

Dlaczego Borowiak, ale bladowianin?

Tytuł dzisiejszego odcinka cyklu artykułów poświęconych zmianom w polskiej ortografii nawiązuje do jednej z kluczowych zmian, a mianowicie pisowni nazw mieszkańców miast, wsi i dzielnic. Dlaczego do tej pory mieszkańcy regionów, państw, kontynentów czy planet pisani byli literami wielkimi, a w wyrazach: warszawianin, tucholanie, raciążanin czy prażanka obowiązywała litera mała? Otóż jedno z ustaleń Komitetu Ortograficznego PAU we wspomnianym 1936 roku, w kwestii stosowania wielkich liter, brzmiało następująco: „W nazwach mieszkańców części świata, krajów, prowincji oraz nazwach narodów, ras i szczepów, np. Europejczyk, Szwajcar, Sas, Polak, Niemiec, Krzyżak, Kozak, Murzyn, Semita, Buszmen, Krakowiak ‘mieszkaniec Krakowskiego’ (ale: krakowiak ‘mieszkaniec Krakowa’)” I właśnie ten ostatni przykład sprawił, że w nazwach pewnych mieszkańców została litera mała. Aż chciałoby się zapytać: Kto to wymyślił, prawda? Maciej Malinowski z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wyjaśnia: „W dokumentach historycznych i protokołach z prac podkomisji nie natrafiamy na wyjaśnienie, kto i dlaczego zadecydował o tym, że piszemy krakowiak ‘mieszkaniec Krakowa’, ale: Krakowiak ‘mieszkaniec Krakowskiego'. Wiemy jedynie tyle, że dokonała tego podkomisja graficzna KO PAU obradująca w Krakowie. Ktoś z jej członków (nie wiadomo kto…) musiał zatem złożyć taką propozycję, została ona zaaprobowana przez innych i za kilka miesięcy weszła w życie wraz z innymi postanowieniami Komitetu Ortograficznego PAU.” A zatem weszła w życie i została na 90 lat. Aż do 1 stycznia 2026 roku.

Mogliśmy już tak pisać od dawna

Okazuje się jednak, że mogliśmy już dawno pisać w ujednoliconej formie nazwy mieszkańców. Wszystkich! W 1963 r. próbowano wprowadzić zmiany. Brzmiały one dokładnie tak: „Wprowadza się pisownię wielką literą nie tylko nazwy mieszkańców krajów i prowincji (Polak, Szwed, Rosjanin, Litwin, Sycylijczyk, Sardyńczyk itp.), ale także nazwy mieszkańców miast, dzielnic miejskich i wsi (a więc: Krakowianin, Warszawiak, Poznaniak, Nowohucianin, Żoliborzanin, Kłajanin). Dotychczas nazwy mieszkańców miast, osad i dzielnic pisano małą literą. Pojawiał się kłopot, np. poznaniak,  będąc mieszkańcem Poznania, nie przestawał być mieszkańcem Poznańskiego, co należało zapisywać wielką literą (Poznaniak).” Co się zatem stało, że zmiany te nie zostały wprowadzone już wtedy - 62 lata temu? Otóż po wydrukowaniu w „Przekroju” na 1. stronie artykułu „Zmiany w pisowni” Walerego Pisarka protesty czytelników były tak duże, że cały nakład wydania „Pisowni polskiej” wydrukowanej przez Ossolineum poszedł na przemiał i do rewolucji w ortografii nie doszło.

Sprawa przesądzona

Obecnie też protestowano. Co do pisowni mieszkańców sprawa jest już jednak przesądzona. Rada Języka Polskiego, której członkowie od niemal 3 dekad zajmują się ustalaniem norm w naszym języku, zdecydowała, że jedną ze zmian jest ta, która wprowadza następującą regułę:

"Pisownia wielką literą nazw mieszkańców miast i ich dzielnic, osiedli i wsi, np. Warszawianin, Zgierzanin, Ochocianka, Mokotowianin, Nowohucianin, Chochołowianin.

Dopuszczenie alternatywnego zapisu (małą lub wielką literą) nieoficjalnych nazw etnicznych, takich jak kitajec lub Kitajec, jugol lub Jugol, angol lub Angol, żabojad lub Żabojad, szkop lub Szkop, makaroniarz lub Makaroniarz".

Tak więc nie będziemy już mylili pekińczyka z pekińczykiem, bo nasz czworonożny pupil zostanie pekińczykiem, a gość ze stolicy Chin będzie wkrótce Pekińczykiem.

Sprzedam Toyotę, czyli całą firmę...

Jestem ciekawa, ilu z nas ma tę wiedzę, że obecnie, pisząc o pojedynczych egzemplarzach np. samochodów stosuje się literę małą, a litera wielka świadczy o tym, że mowa jest o całej firmie, marce danego produktu? I wcale nie jest moim celem umniejszanie wiedzy naszych czytelników, tylko podkreślenie przyczyny wprowadzania zmian. Zmiany bowiem tworzą ludzie, użytkownicy języka. Przykład? Proszę bardzo! Tak bardzo wykluczany jakiś czas temu zwrot, traktowany wręcz jako błąd językowy: iść na miasto. Użytkownicy języka i tak go stosowali. Jakże inaczej powiedzieć, że chcemy wyjść z domu, spotkać się ze znajomymi czy pospacerować sobie w okolicy centrum miasta? Zwrot ten zadomowił się w języku, uznany został za poprawny, a jego znaczenie wyjaśniane jest przez ekspertów nawet jako różniące się w stosunku do wyrażenia: iść do miasta. Obecnie poprawnie napisany esemes brzmiałby zatem: "Byłam na mieście i widziałam najnowszą toyotę. Taką bym chciała. Kupisz mi?" Według obecnych zasad Toyota napisana literą wielką oznacza całą firmę, markę. Litera mała świadczy o jednym egzemplarzu. W ogłoszeniach znajdujących się w naszej gazecie dbaliśmy dotąd, żeby sprzedawane samochody, sprzęty rolnicze, meblościanki czy ziemniaki były pisane literami małymi. Jednak wystarczy otworzyć jakiekolwiek ogłoszenia na platformach internetowych i zobaczymy wszędzie litery wielkie. A wielkie mogły być tylko wtedy, gdy przed nazwą stało słowo np. marka, czyli: Zawsze kupowałem samochody marki Ford. Językoznawcy, jak widać po proponowanej kolejnej zmianie, która zacznie obowiązywać już od początku przyszłego miesiąca, zaakceptowali wszechobecną pisownię wielką literą i wprowadzili nową zasadę:

"Wprowadzenie pisowni wielką literą nie tylko nazw firm i marek wyrobów przemysłowych, ale także pojedynczych egzemplarzy tych wyrobów (samochód marki Ford  i pod oknem zaparkował czerwony Ford)".

A więc, Droga Czytelniczko! Napisz do męża, żeby Ci kupił nowego Jaguara czy Bentleya, a czy obdaruje Cię tylko autem, czy rzuci Ci pod nogi całą firmę, to już pozostaw jego decyzji.

JEST BĘDZIE
warszawianka Warszawianka
bydgoszczanin Bydgoszczanin
tucholanka Tucholanka
gostycynianie Gostycynianie
bladowianin Bladowianin
prażanka Prażanka
nowohucianin Nowohucianin
cekcynianin Cekcynian

BEZ ZMIAN

Borowiak

Kaszuba

Polka

Francuzi

Europejczyk

Azjatka

Ziemianie

POTOCZNIE BĘDZIE

angol lub Angol

jankes lub Jankes

żabojad lub Żabojad

szkop lub Szkop

makaroniarz lub Makaroniarz

JEST BĘDZIE
Sprzedam roczne lamborghini. Sprzedam roczne Lamborghini.
Odkupię meblościankę kopernik. Odkupię meblościankę Kopernik.

 

(Beata Tajl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%