Mieszkańcy oczekują deklaracji i szybkich działań od Zarządu Dróg Powiatowych i władz powiatu tucholskiego. Fot. Anna Lipska
Mieszkańcom Minikowa udało się dopiąć swego. W ramach zebrania wiejskiego opowiedzieli staroście Andrzejowi Urbańskiemu oraz dyrektorowi ZDP Arkadiuszowi Malinowskiemu o potrzebach inwestowania w drogi powiatowe na terenie ich sołectwa. Spotkania nie można nazwać jednoznacznie owocnym, ale obu stronom udało się wypracować porozumienia, które nieco uspokoiły lokalną społeczność.
Zebranie wiejskie w Minikowie (7 października, wtorek) było pokłosiem spotkania sprzed trzech tygodni. Wtedy to podzielono fundusz sołecki na rok 2026, a punkt dotyczący spraw bieżących zdominowała tematyka zadań powiatu – utrzymanie dróg i poboczy. Wówczas mieszkańcy wraz z wójt Joanną Jastak wypracowali wspólną decyzję o zaproszeniu do Minikowa starosty Andrzeja Urbańskiego i dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Tucholi – Arkadiusza Malinowskiego.
Powiat o inwestycjach na terenie gminy
Andrzej Urbański, wspierany przez dyrektora ZDP, przedstawił licznie zgromadzonym mieszkańcom plan działań drogowych na terenie gminy Lubiewo. W budżecie powiatu na ten rok uwzględnione zostały np.: opracowanie dokumentacji projektowej na wybudowanie kanalizacji deszczowej w ciągu drogi powiatowej nr 1036C (w Bysławku), rozbudowa drogi nr 1030Crelacji Cekcyn – Sokole Kuźnica na odcinku Cekcyn – Bysław (największe zdanie w skali powiatu) czy przebudowa chodników.
[ZT]23991[/ZT]
Sołectwo najbardziej zainteresowane jest jednak końcowym przygotowaniem dokumentacji na drogę Minikowo – Zamrzenica (wąski odcinek do skrzyżowania do Nadleśnictwa Zamrzenica). Wartość inwestycji oscylować ma wokół 2,5 mln zł.
Jest to odcinek, na którym zależało też nadleśnictwu. Pan nadleśniczy starał się, abyśmy otrzymali dofinansowanie z funduszu leśnego. Nie ma w nim jednak teraz środków. Sytuacja jest trudna na całym terenie, który obejmuje toruńska dyrekcja Lasów Państwowych. Większość nadleśnictw jest na minusie. My szybko zrobiliśmy projekt drogi. Może w kolejnych lata chuda się z nim przebić
– tłumaczył starosta, a Malinowski uzupełnił, że inwestycja miałaby być podzielona na dwie części: pierwszy etap to poszerzenie jezdni do 6 m (700 tys. zł), a drugim etapem byłoby wykonie całej reszty, czyli nakładki i warstwy ścieralnej.
Trwa też wycena likwidacji przełomów, czyli modernizacji najgorszych punktów nawierzchni na drogach Bysławek – Minikowo i Klonowo – Minikowo. Ta sprawa ma być zakończona na przełomie listopada i grudnia. Pozostała część dróg, która nie wymaga punktowych napraw, będzie poprawiana za pomocą urządzenia patcher i emulsji w przyszłym roku, gdy temperatury zaczną utrzymywać się powyżej 5 stopni. Roboty trwać mają do początku czerwca. Z kolei w najbliższych tygodniach na terenie Minikowa ma rozpocząć się budowa chodnika w kierunku osiedla pod Zamrzenicę.
W których miejscach usuną przełomy?
Mieszkańcy przybyli na zebranie z gotową listą potrzeb, które gromadziły się od dłuższego czasu. Radny gminny Kazimierz Pilarski dociekał, w jaki sposób klasyfikowane będzie częściowe wymienianie asfaltu (czyli właśnie wspomniane przełomy) między Bysławiem a Minikowem i Klonowem a Minikowem (nad dwoma przepustami w pobliżu jeziora).
To będzie rozbiórka całej nawierzchni, punktowo od 2 do 10 m2 i następnie wymiana pełnej konstrukcji. Trzeba przejść całą drogę, zaznaczyć najgorsze miejsca, w zależności od tego, ile będziemy mieli funduszy
– odpowiedział Malinowski.
Pilarski nagra filmik, jak dzieci uciekają z ulicy
Temat, o którym od dawna mówi się w gminie Lubiewo, a zwłaszcza w Bysławku, Suchej, Minikowie, to zakrzaczenia. Jak stwierdził radny Pilarski, dyrektor ZDP miał „obiecać” usunięcie zakrzaczeń na drogach dojazdowych do Minikowa, ale „słowa nie dotrzymał”. Radny był zdania, że ZDP „nie wyciął ani jednego krzaka”, a tym słowom wtórowali mieszkańcy. Pilarski wskazał, że zakrzaczenia na terenie gminy były usuwane, ale nie w pobliżu Minikowa. A tu każda z dróg dojazdowych jest w kompetencjach powiatu.
Nie jesteśmy w stanie zlikwidować wszystkich zakrzaczeń w jeden rok. Wasza gmina ma ich najwięcej w skali całego powiatu. Trudno wykarczować je w ciągu 12 miesięcy, a nawet dwóch czy trzech lat. Na to trzeba co najmniej czterech, pięciu lat, aby jakiś efekt było widać. Robimy to, co możemy własnymi siłami
– przekonywał Arkadiusz Malinowski.
Z kolei starosta zwracał uwagę, że krzaki w tym roku są większe ze względu na wzmożone opady deszczu. Zapowiedział jednak, że powiat do tej sprawy się przyłoży.
Jeżeli pan dyrektor się zdeklaruje,zrobimy takie zebranie na koniec czerwca i zobaczymy, na ile był pan słowny, bo na razie ani trochę. Mam okazję trochę jeździć autobusem i widzę, gdzie dzieci muszą chować się, gdy jadą dwa samochody. Nagram wam filmik i prześlę
– nie gryzł się w język Pilarski. Szef drogowców odpowiedział, że wszystkich zakrzaczeń nie jest w stanie od razu usunąć, ale zniweluje te, które są w skraju jezdni (0,75 m od jej krawędzi).
Odmienne zdania o liczbie inwestycji
Mieszkańcy Minikowa podczas zebrania komentowali, że na terenie gminy Lubiewo jest zbyt mało powiatowych inwestycji. Wymieniała je jednak wójt Joanna Jastak. Radny Pilarski podnosił w odpowiedzi, że inwestycja w Wełpinie to za mało. Każda ze stron zgadzała się jednak w tym, że jest dużo potrzeb, a drogi szybko się niszczą. Urbański odniósł się także do słów radnego, który ocenił, że w innych gminach drogi powiatowe wyglądają lepiej niż w Lubiewie i okolicach. Starosta tłumaczył to tym, że w Gostycynie i Kęsowie sytuacja jest lepsza, bo tam wykorzystano środki po nawałnicy z 2017 roku.
Mieszkańcy doczekają się progu?
W dalszej części zebrania powrócił temat progów zwalniających i drogi w kierunku Zamrzenicy. Jedna z mieszkanek przypominała o wniosku złożonym dwa lata temu, w którym uzasadnieniem było bezpieczeństwo dzieci.
Według starosty w powiecie ciężko jest o przejście dla pieszych, które spełniałoby wymogi zezwalające na rozwiązanie w postaci progu. Zaznaczył, że w tym roku na naszych drogach zginęły 4 osoby (w 2024 r. było ich łącznie 3), a ostatni wypadek to śmiertelne potrącenie na ul. Nowodworskiego w Tucholi. W jego ocenie samo przejście czy próg nie wystarczą, aby było bezpiecznie.
W podobnym tonie wypowiadał się Malinowski, który dodał, że jak mieszkańcom naprawdę zależy na progach, to ZDP stara się je założyć, ale później często mieszkańcy ich nie chcą ze względu na generowany hałas... Mieszkańcy usłyszeli, że progi mogą nie rozwiązać problemu prędkości, a generują dodatkowe koszty utrzymania. Społeczności Minikowa i przedstawicielom powiatu nie udało się wypracować w tej kwestii kompromisu, ale dyrektor zarządu zadeklarował, że sprawy nie pozostawi i ruch na wskazanym odcinku zostanie zbadany.
Starosta: porównanie naprawy drogi do starszej osoby
Mieszkańcy Minikowa wyrazili swoje wątpliwości co do jakości pracy pracowników Zarządu Dróg Powiatowych. Jeden ze zgromadzonych stwierdził, że ci tylko „wysypują nawierzchnię z worka, nogą rozgarną i jadą dalej”.
Po to zakupiliśmy patchera i wypożyczamy termos z masą na gorąco, żeby poprawić wydajność pracy [...]. Nie unikniemy sytuacji, w których będą fizyczne naprawy, ale sposób, o którym pan mówi, ograniczamy do niezbędnego minimum. Czasami jest tak, że gdzieś wypadnie jakaś dziura i tego dnia nie ma wypożyczonego termosu. Albo nie skorzystamy z patchera z powodu pogody lub jest on akurat w innym miejscu. Jeżeli ktoś dzwoni i zgłasza jakąś awarię, to – krótko mówiąc – czasami wyolbrzymia sytuację, że w tym miejscu za chwilę zawali się świat. Jednak nawet jeżeli stracimy pieniądze, musimy zrobić to, za co odpowiadamy. To jest tak samo, jakbym spytał, czy opłaca się 80-letniej osobie robić operację, bo przecież pożyje góra 20 lat. Trzeba czasami wydać pieniądze, mimo tego, że panu się wydaje, że są one zmarnowane [...]. Gdyby pan w tej dziurze zepsuł koło, to nie przejmowałby się pan, że zmarnowaliśmy pieniądze, tylko że je zepsuł
– skomentował uwagę mieszkańca Andrzej Urbański.
Dyrektor ZDP zapowiedział, że zwróci uwagę pracownikom. Nadmienił jednak, że zagęszczarka waży 100 kg – podobniej jak sam pracownik. Dzięki temu zamiast dźwigać maszynę, może wykonać tę samą pracę masą ciała.
Poniżej fotorelacja z zebrania wiejskiego i dróg powiatowych na terenie sołectwa.
[FOTORELACJANOWA]4849[/FOTORELACJANOWA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz