O druzgocącym odkryciu poinformowało Nadleśnictwo Dąbrowa z sąsiedniego powiatu świeckiego. W jednym z leśnictw pracownik, który wykonywał swoje zadania, natknął się na stertę śmieci, co w lasach jest niechlubną popularnością. Jednak nie było to najgorszym odkryciem, bo wśród odpadów znajdował się... martwy pies! Szczegóły poniżej.
Przerażającego odkrycia podczas wykonywania swoich obowiązków dokonał wczoraj (środa, 20 sierpnia) leśniczy Leśnictwa Bedlenki. Wśród podrzuconych śmieci mężczyzna odnalazł martwą suczkę, prawdopodobnie rasy buldoga francuskiego.
Początkowo podano, że na ciele pieska widoczne były ślady celowego uśmiercenia. W najnowszej aktualizacji czytamy, że "na dzień dzisiejszy [21 sierpnia, czwartek – przyp. redakcji] nie potwierdziły się informacje o ranach ciętych na ciele psa, a taśmy na łapach mogły być związane z zabiegiem medycznym psa".
Leśnicy opublikowali fragment sierści martwego czworonoga licząc, że osoby czytające post, skojarzą zagniecie psa o takiej maści:
Fot. Nadleśnictwo Dąbrowa.
Psinę znaleziono wśród sterty śmieci, w których nie brakowało dziecięcych zabawek i innych przedmiotów, dlatego Nadleśnictwo Dąbrowa ma nadzieję, że czytelnikom uda wskazać się trop do osoby odpowiedzialnej za tak haniebny czyn. Jak czytamy w opublikowanej informacji, sprawą zajmuje się policja, która "prowadzi postępowanie w świetle artykułu 35. ustawy o ochronie zwierząt".
Fotografie opublikowane przez Nadleśnictwo Dąbrowa dołączamy poniżej.
[FOTORELACJANOWA]4606[/FOTORELACJANOWA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Anna Lipska [email protected]