Zamknij

Tucholska porodówka po modernizacji

17:39, 08.02.2024 Agata Wiśniewska
Skomentuj Mniejsza z sal porodowych w tucholskim szpitalu. Mniejsza z sal porodowych w tucholskim szpitalu.

Pacjentki rodzące w sposób naturalny w tucholskim szpitalu mają widok na niebo, a w przyjściu dziecka na świat, jak same mówią pomagają im prawdziwe anioły.  Zaglądamy na porodówkę w Szpitalu Tucholskim, która jest świeżo po modernizacji. 

 

W ramach inwestycji, przeprowadzonych jeszcze w 2023 roku w Szpitalu Tucholskim za blisko 7 mln zł (z dofinansowaniem ze środków unijnych na poziomie 85%), zmodernizowany został m.in. blok porodowy na oddziale położniczym. Prace prowadzone były na tzw. żywym organizmie i trwały 2 miesiące.

 

W tym czasie cały czas dbaliśmy o komfort naszych pacjentek. Nie było żadnych skarg, jeśli chodzi o remonty

- mówi Katarzyna Kuźnicka, położna oddziałowa. W przyjściu maluchów na świat pomaga łącznie 12 położnych. Na pacjentki czeka 16 łóżek, 2 sale porodowe i trzecia w rezerwie. Panie chętnie korzystają z opcji porodu rodzinnego. Jak słyszymy najczęściej rodzącą wspiera ojciec dziecka, ale i zdarzają się porody z asystą teściowej.

Jeszcze lepsze warunki i znakomity zespół

Na panie rodzące w naszym szpitalu czekają wyposażone w nowe łóżka porodowe nowoczesne sale, zaprojektowane tak, aby poród był bezpieczny, ale także maksymalnie komfortowy, czemu służyć ma przyjazna infrastruktura, system oświetlenia i nagłośnienia

- mówi Anna Nieżórawska, specjalista ds. marketingu, promocji i kontaktu z pacjentami w Szpitalu Tucholskim.

Warunki u nas i tak były dobre, a teraz są jeszcze lepsze. Sale są większe i z zupełnie nowym sprzętem. Pacjentki mają na pewno dużo lepszy komfort w trakcie porodu, a i my pracy

- dodaje położna oddziałowa.

To przede wszystkim w załodze na porodówce i noworodkach jest siła! Od lewej: położne Marta Dończyk i Agnieszka Frelke, pielęgniarki noworodkowe Alicja Wegner i Lidia Klunder oraz pielęgniarka oddziałowa Katarzyna Ładzińska-Górka, a także Katarzyna Kuźnicka położna oddziałowa.

 

Na rodzące czekają sale w pastelowych kolorach, w których zadbano o najdrobniejsze detale mające uczynić poród jak najbardziej wyjątkowym. Tutaj nic nie przypomina  wystroju do jakiego przywykliśmy na szpitalnych oddziałach, jest i znakomita opieka położnych. One same przyznają, że są zgranym zespołem, co też przekłada się na fajną atmosferę wyczuwalną na porodówce.

Mamy młody, fantastyczny zespół. Cały czas podnosimy swoje kwalifikacje, uczymy się i doszkalamy. Możemy mieć piękne sale, ale jeśli nie ma dobrego zespołu to wszystko na nic. U nas ta podstawa jest. Pacjentki muszą mieć do nas zaufanie, że wybierają akurat nasz szpital. Przyjeżdżają do nas zewsząd, chociażby z: Chojnic, Starogardu Gdańskiego, Szczecinka, Złotowa, Człuchowa. Zdarzają się nam też pacjentki z Torunia, Gdańska

- przyznaje z satysfakcją Katarzyna Kuźnicka.

W każdej z sal do porodów naturalnych na sufitach znajduje się wizualizacja nieba, którą można dodatkowo podświetlać.

Rodzą, tak jak czują

W Szpitalu Tucholskim można rodzić dość niestandardowo, bo w pozycji wertykalnej. Panie rodzą też na krzesełku porodowym czy w pozycji kolankowo-łokciowej.

Z każdego porodu można zrobić coś bardzo mocno monitorowanego aż do przesady, a my staramy się, żeby pacjentka miała pewną swobodę, żeby mogła rodzić tak jak czuje. U nas nie ma czegoś takiego jak przykucie do łóżka, jeśli pacjentka chce iść pod prysznic to idzie pod prysznic, jak chce stać, leżeć kucać czy być na piłce to to robi. Myślę, że ta swoboda w dużej mierze nas wyróżnia

- precyzuje położna Agnieszka Frelke.

Panie mogą też liczyć na uwiecznienie tego wyjątkowego momentu, jakim jest przyjście dziecka na świat. Jeśli tylko sobie życzą, położne robią w trakcie porodu zdjęcia. Potem decydują czy trafią nie tylko do rodzinnego albumu, ale i na profil Rodzę w Szpitalu Tucholskim, prowadzony przez tutejsze położne.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%