Dla najmłodszych gry i zabawy, dla starszych wspólne oglądanie zdjęć, rozmowy, na które często brakuje czasu i zajęcia w e-szkole. Czasami też potrzeba chwili, aby się zwyczajnie ponudzić. Jak przetrwać ten czas, kiedy lepiej nie wychodzić z domu?
Szkoły, przedszkola, żłobki, kluby dziecięce – wszystkie te instytucje zostały zamknięte w związku z pandemią wywołaną przez koronawirusa. W mediach, zarówno tych tradycyjnych, jak i społecznościowych, nieustannie mówi się, aby maksymalnie ograniczyć wychodzenie z domu. Bardzo popularny stał się krótki, ale niezwykle treściwy komunikat #zostanwdomu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że rodzice zostali postawieni w bardzo trudnej sytuacji. Nawet, jeżeli mamie lub tacie udało się nie pójść do pracy i pozostać z pociechą w domu, to najmłodszy członek rodziny często nie rozumie, dlaczego przez najbliższe dni nie może spotkać się z koleżanką lub kolegą. Pozostaje też kwestia nudy, nie da się w nieskończoność grać na konsoli lub oglądać telewizję. Co ze starszymi dziećmi i młodzieżą?
Katarzyna Piotrowska – nauczycielka wychowania przedszkolnego i nauczania wczesnoszkolnego z 19-letnim stażem zawodowym. Mama dwóch synów (4 i 13 lat), żona, miłośniczka przyrody i zwierząt, sztuki. Od 4 lat prowadzi pracownię plastyczną „Sztukarnia” w Tucholskim Ośrodku Kultury.
Gry i zabawy od Katarzyny Piotrowskiej:
Wytargajmy ze strychu czy piwnicy duży karton i kilka mniejszych. Dajmy taśmę klejącą oraz pisaki i pozwólmy... tworzyć dziecku. To nie musi być idealne! Przykłady? W grupie przedszkolnej z takich kartonów powstał wielki samolot (zmieścił wszystkie 25 dzieci), sklepy (spożywcze, księgarnie), restauracje wraz kuchniami, a dziewczynki przekształcały szare pudła w kolorowe domki dla lalek, chłopcy w auta, ulice, garaże.
Nie jest sztuką kupić gry, ale wykonać je samodzielnie, to dopiero frajda. Tworzymy wspólnie szatę graficzną, ustalamy zasady gry, fabułę. A na końcu wspólne granie. Zawsze możemy przemycić jakieś treści edukacyjne (np. ekologiczne – segregowanie śmieci, zachowanie w lesie).
Proponuję szczególnie małym dzieciom zabawę w przesypywanie, przelewanie, np.: kaszy, mąki, ryżu. W łazience możemy ustawić dużą miskę, dodać odrobinkę barwnika do wody, dać lejek, łyżki, puste buteleczki i pozwolić się bawić. Przy okazji rozwijamy małą motorykę dziecka, kształtujemy precyzję ruchów. Będzie trochę mokro… to nic. Mop wszystko ogarnie, a zabawa będzie fascynująca. Możemy iść krok dalej. Do butelek nalejmy wodę, dosypmy brokatu, muszelek i co tam mamy w domu. Obserwujmy pod światło, jak zmieniają się barwy, iskrzy słońce. Potem efekty obserwacji przelejmy na papier.
To tylko fragment rozmowy, propozycji na zabawy i całego, obszernego artykułu. Dowiecie się z niego m.in. jak aktualnie działa "Sztukarnia". Cały materiał znajdziecie tylko w najnowszym "Tygodniku", który od 19 marca jest w Waszych sklepach! Zapraszamy do lektury.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz