Zamknij

"Żniw nie zaczynało się nigdy w piątek, tylko w dni poświęcone Matce Boskiej" / FOTO

10:09, 15.08.2024 Aktualizacja: 08:36, 16.08.2024
Skomentuj Praktycznie przez cały czas trwania wydarzenia zainteresowanem cieszyło się stoisko, na którym układano bukiety. Praktycznie przez cały czas trwania wydarzenia zainteresowanem cieszyło się stoisko, na którym układano bukiety.

Muzeum Borów Tucholskich w przeddzień uroczystości Matki Boskiej Zielnej zaprosiło do wspólnego świętowania i biesiadowania, która miało też na celu przybliżenie tradycji i obrzędu związanych ze wspomnianym świętem. Było więc układanie bukietów do poświęcenia i młócenie zboża, a także opowieści o tym, jak kiedyś wyglądały żniwa. 

Uczestników środowego (14.08) wydarzenia, które odbyło się pod nazwą „Kto śpiewa, ten dwa razy się modli” Matki Boskiej Zielnej u Borowiaków, powitała dyrektorka Muzeum Borów Tucholskich.

Spotykamy się w przeddzień tej uroczystości po to, by przypomnieć, a młodszym Borowiakom przybliżyć ten obrzęd. W kościołach tego dnia święci się: zioła, kwiaty, snopy dożynkowe. W pobożności ludowej to święto Matki Bożej Zielnej lub Korzennej. Święcenie ziół ma podkreślać, że człowiekowi potrzebna jest ozdrowieńcza moc natury. Człowiek powinien być doskonały, zbawiony i zdrowy, czego uosobieniem jest Maryja

– mówiła Wioletta Chabowska.

Na dziedzińcu roznosił się zapach zbóż, ziół i kwiatów. Do układania z nich bukietów zachęcała Lucyna Zdanowska z MBT, przypominając zarazem, że już poświęcone powinny trafić za obraz lub inne ważne miejsce w domu. Pomocą w komponowaniu bukietów służyła Agnieszka Nowakowska. Ona też przygotowywała wieniec w formie korony, który następnego dnia miał zostać poświęcony w Parafii pw. Bożego Ciała w Tucholi.

Pierwszy kłos ścinał żonaty mężczyzna

O tym jak niegdyś wyglądały żniwa opowiadała Maria Ollick. Jak była dobra pogoda, to żniwa rozpoczynało się po święcie Matki Boskiej Szkaplerznej, które przypada 16 lipca.

Żniw nie zaczynało się nigdy w piątek, tylko w dni poświęcone Matce Boskiej, a więc w sobotę lub środę. Najlepiej, jeśli pierwszy kłos na polu ścinał mężczyzna żonaty, który miał bardzo dużo dzieci albo najstarszy z rodu. Pierwsze żeńce kładło się na krzyż, żeby przegonić demony i żeby w żniwa się szczęściło

– informowała regionalistka.

Zanim jednak żeńcy poszli na pole musieli się do tego przygotować. W przypadku mężczyzn polegało to na wzięciu kąpieli w jeziorze albo rzece, założeniu czystej bielizny, białej koszuli, kapelusza i długich skórzanych butów. Kobiety z kolei zakładały stroje, w których chciały zaprezentować się chłopakom, którzy przyjdą do pomocy na polach.

 Idąc na pole tworzyli procesje ze śpiewem. Zazwyczaj był to utwór „Kto się w opiekę”. Po drodze zatrzymywali się na modlitwę przy przydrożnych kapliczkach

– opowiadała zebranym Maria Ollick. 

Polnica, młócka i coś na wzmocnienie

Zarówno w Borach, na Kaszubach i Kociewiu przy ścinaniu zboża zostawiono tzw. pępek, gdzie według wierzeń mieszkała Polnica – młoda dziewczyna, która miała za zadanie budzić żniwiarzy, którzy w południe udali się na odpoczynek na pole czy łąkę obok. Kolejna z ciekawostek przytoczona przez rozmiłowaną w historii dotyczyła już zwożenia zboża do stodoły. Otóż jak informowała Maria Ollick, wóz przed wjazdem do stodoły nie mógł się zatrzymać ani na chwilę, żeby nie zamieszkały w niej jakieś demony czy strachy. O to, żeby drzwi czy brama były otwarte na czas dbała gospodyni. Ona też wymiatała wcześniej stodołę gałązkami brzozowymi, zerwanymi w Noc Świętojańską.

O żniwach, na przykładzie własnego domu rodzinnego, równie ciekawie mówiła Anna Przytarska z Kęsowa. 

W trakcie wydarzenia poświęconego świętu Matki Boskiej Zielnej można było zobaczyć jak wyglądało młócenie zboża cepem, a potem jego przesiewanie. Co odważniejsi spróbowali swoich sił przy młócce. Radą i instruktażem służył Jerzy Ollick. Na wszystkich czekał chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym, napój żniwny (miętowo-malinowy) lub kawa. O ucztę duchową zadbał Tomasz Kotowski, który przygotował na ten wieczór recital muzyczny „Z gitarą dla Niepokalanej”.

Relacja z wydarzenia ukaże się także w przyszłotygodniowym wydaniu „Tygodnika”.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%