Sierpień zaczął się dla cekcynian świętem gminy. Cekcyniada w tym roku trwała dwa dni (3 – 4 sierpnia) i była okazją do radości, integracji rodzinnej i wspólnego spędzenia czasu. W sobotę były: konkurs wędkarski, otwarcie nowego boiska i mecz, zaś wieczorem – gwóźdź programu – kabaret Jurki. W niedzielę można było zabawić się na festynie.
Pogoda była kapryśna, co nie zmieniło faktu, że cekcynianie się tym nie przejęli w myśl zasady, że nie ma złej pogody, jest nieodpowiednia odzież. Tłumy bawiły się w amfiteatrze, także na boisku nie zabrakło kibiców, w końcu wszyscy byli na swoim terenie, a nie na wynajmowanej murawie. W niedzielę siąpił deszcz, ale ludzie nie zawiedli –całe rodziny stawiły się na cekcyńskiej plaży, by cieszyć się tym, co zaoferowały GOK Cekcyn i Urząd Gminy Cekcyn.
Wiele działo się przez ostatni weekend w Cekcynie. W okolicach jeziora można było słyszeć śmiech za sprawą jednego z najlepszych kabaretów w Polsce, ponadto wcześniej odbyły się zawody wędkarskie (nie dla śpiochów – zaczęto bardzo wcześnie). Fani lokalnego sportu mogli obejrzeć drużynę Cisa w akcji, wcześniej ją poznając przed nowym sezonem. W niedzielę słońca zabrakło, ale tego na niebie, a nie w sercach. Na cekcyńskiej plaży było wesoło, kolorowo. Lokalne koła gospodyń wiejskich serwowały pyszności, działali tucholscy harcerze i Fundacja Psi Azyl. Dla najmłodszych był raj – gigantyczne bańki mydlane, zjeżdżalnie, zamki dmuchane i lody czy wata cukrowa.
Poniżej przedstawiamy fotorelację z tej dwudniowej imprezy. O Cekcyniadzie więcej napiszemy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego".
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz