Ostatnim aktem 65. Dni Borów Tucholskich były szanty nad jeziorem Głęboczek - koncert organizowany przez Tucholski Ośrodek Kultury. Słonecznego, niedzielnego wieczoru na plaży tucholskiego jeziora, zebrała się liczna publiczność, w tym wierni fani zespołów The Nierobbers i Thorn.
Sprzyjająca aura w ostatni dzień 65. Dni Borów Tucholskich w niedzielę (14 lipca) pozwoliła na zabawę w rytm szant, czyli muzyki żeglarskiej. Wśród zespołów i widowni dało się dostrzec wzajemną interakcję i pozytywny odbioru granych utworów.
Na scenie zaprezentowały się dwa zespoły. The Nierobbers, to grupa muzyczna pochodząca z Elbląga. W ich repertuarze znalazły się się między innymi "Skrzypek na każdą kieszeń", "Alongside do gwiazd", czy "Pięć dych". Specjalnie dla nich nad tucholskie jeziora przyjechała pani Katarzyna z Brus. Kobieta podkreśliła, że wcześniej nie przejawiała sympatii do utworów szantowych, dopóki nie usłyszała ich po raz pierwszy na festiwalu szantowym w Charzykowach.
Od tego momentu jestem ich ogromną fanką. Fanką ich cudownego męskiego głosu. Mają przepiękne teksty piosenek
- opowiedziała "Tygodnikowi".
Thorn to toruńska kapela grająca, np. tradycyjną muzykę irlandzką, celtycką oraz szanty. Niedzielnego wieczoru wykonali m.in. "Barman", czy klasyczny utwór żeglarski "Przechyły". Tuż przed niedzielnym wydarzeniem Marcin i Barbara Ohlerowie mieli okazję prywatnie poznać członków zespołu.
Bardzo lubimy szanty. A zespół poznaliśmy dopiero dzisiaj. Tak naprawdę są to genialni muzycy, którzy grają też w kilku innych zespołach. (...) Grają fajną muzę, bo oprócz szant wplatają muzykę góralską i irlandzką. Dla nas super
- wymienił nasz rozmówca.
NIŻEJ FOTORELACJA
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz