"Śpiew dla Ojczyzny" to tradycyjne spotkanie w mieście, podczas którego publiczność aktywnie bierze udział w programie artystycznym. Po raz kolejny wspólnie zaśpiewano "Marsz Pierwszej Brygady" czy "Maszerują strzelcy".
W Tucholi świętowanie w biało-czerwonych barwach rozpoczęło się już w czwartek 9 listopada. Wieczorem w Tucholskim Ośrodku Kultury odbyło się tradycyjne spotkanie pn. "Śpiew dla Ojczyzny".
Wydarzenie rozpoczęło się od odśpiewania Roty i hymnu państwowego. Hanna Krueger przywitała wszystkich gości, przypomniała też historię odzyskania niepodległości przez Polskę.
Obecnie nasza ojczyzna przeżywa rozmaite przeobrażenia. Nie jest to dla naszego kraju i naszego społeczeństwa łatwy czas. Żyjemy pośród wielu nowych wyzwań i prób, ale patriotyzm ciągle powinien stać na straży godności naszego narodu, jego kultury i obyczajów, czyli naszego dziedzictwa. Dzisiaj spotykamy się ponownie na "Śpiewie dla Ojczyzny", by jak w minionych latach wspólnie przeżywać atmosferę niesioną przez polskie pieśni i piosenki patriotyczne
– mówiła do zgromadzonych Hanna Krueger.
Na scenie pierwsze skrzypce, a właściwie pierwsze klawisze grał Tomasz Kotowski. Sam wykonywał część utworów, akompaniował młodym artystkom i artystom, zapraszał też do wspólnego śpiewania. Wspomniane wokalistki i wokaliści pokazali pełną gamę swoich bardzo wysokich umiejętności. Część zaprezentowanych utworów wywoływało ciarki na plecach, wszystkie nagradzane były gromki brawami.
Młodzież na scenie TOK-u:
Poniżej prezentujemy fotorelację z wydarzenia.
Pulsar19:50, 10.11.2023
Nie ma już wolnej Polski, jesteśmy częścią eurokołchozu. Za nas decydują i dyktują co mamy robić. Patriotyzm możemy sobie włożyć w buty.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
No tak... Wszyscy są naszymi wrogami a my jesteśmy najlepsi, najwspanialsi, najcudowniejsi, naj... NIKT nie chce nas traktować poważnie. Ciekawe dlaczego... Wychodzi taki oderwany od rzeczywistości Jarosław i chce walczyć ze Wschodem i Zachodem... ze wszystkimi co myślą inaczej... Historia NIC nas nie nauczyła... ciągle chcemy z kimś walczyć... Ciekawe po co...