Polski biegun zimna jest dziś gorący, bo trwają w Suwałkach wielkie boje pod siatką. Trzy siatkarki z Tucholi reprezentują kujawsko - pomorskie na olimpiadzie młodzieży. W rozgrywkach grupowych mają poprawny bilans, zatem jest awans do dalszych rozgrywek. Dziewczęta na co dzień są młodziczkami Tucholanki Europrojekt Tuchola.
Wyjechały w poniedziałek z Bydgoszczy, kiedy wrócą? Nie wiadomo - w zależności od tego, jak ułożą się mecze poza grupą. Trzy dziewczęta z tucholskiego klubu przebywają w odległych Suwałkach na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Sportach Halowych Podlaskie 2025. Zofia Iwicka (Tuchola), Agata Spica (Tuchola) i Wiktoria Cybulska (Cekcyn) po szeregu konsultacji kadry wojewódzkiej zostały powołane do reprezentacji kujawsko - pomorskiego. Dzięki temu przebywają w Suwałkach z grupą koleżanek z innych klubów - na co dzień rywalek z ligi wojewódzkiej.
Na olimpiadzie rozgrywki w fazie grupowej odbywają się na cztery fronty - szesnaście kadr wojewódzkich podzielonych jest na cztery grupy. W każdej z nich gra się każdy z każdym, a awans zyskują dwa najlepsze teamy. Dziewczęta z kadry kujawsko - pomorskiej, której kapitanek jest - uwaga - Zofia Iwicka, rozegrały w grupie trzy mecze. Dwa z nich zakończyły się wygraną, najpierw 2:0 ze świętokrzyskim, później 2:1 z warmińsko - mazurskim. Kadra naszego województwa zanotowała jedną porażkę - ze zdecydowanie najsilniejszym zespołem w grupie - łódzkim (0:2). Taki bilans wskazuje wyraźnie korzystną sytuację - awans trzech Borowiaczek ze swoim zespołem z drugiego miejsca. W grupie na pierwszym miejscu znalazło się łódzkie.
- Zagrałyśmy z pełną motywacją, dałyśmy z siebie wszystko i jesteśmy zadowolone ze swojej gry tym bardziej, że wszystkie pokazałyśmy się na parkiecie - ocenia kapitan reprezentacji kujawsko - pomorskiej Zofia Iwicka. - Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale nie jest źle. Awansowałyśmy i na tym trzeba się skupić. Nie patrzymy w tył. Trzeba przyznać, że w starciu z łódzkim nie było wielkich szans - to jeden z najlepszych zespołów. W meczach pięknie atakowała Agata, nasz dwójka tez nie ma sobie niczego do zarzucenia. W przegranym meczu zabrakło odbioru zagrywki. Łodzianki mają jedną liderkę, która potrafi zrobić wynik. Walczymy dalej.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz