Zamknij

TKP rozegrał mecz noworoczny / GALERIA ZDJĘĆ

20:55, 02.01.2024 Aktualizacja: 09:19, 03.01.2024
Skomentuj Jeszcze przed meczem. Każde takie zdjęcie przechodzi do hidtorii. Jeszcze przed meczem. Każde takie zdjęcie przechodzi do hidtorii.

Bez względu na wynik to tucholanie wygrali ten wyjątkowy jak co roku mecz. Zwycięstwo miało nie tylko czysto sportowy wymiar. Na Warszawskiej TKP rozegrał swój tradycyjny pojedynek futbolowy, w którym było wiele satysfakcji z samej obecności i radości z gry.

"My się nie starzejemy, choć moglibyśmy być już dziadkami w niektórych przypadkach, a że forma posylwestrowa jest wybitnie wymagająca, podjęliśmy jak co roku wyzwanie. Znów wygraliśmy, przede wszystkim z sobą samym" - taki zbiorowy głos można było usłyszeć po meczu, który jest już tradycją Tucholskiego Klubu Sportowego grającego na co dzień w rozgrywkach klasy B.

Gdy inni odsypiają sylwestrowe szaleństwo bądź leczą bolączki całonocnej zabawy z bąbelkami i fajerwerkami w tle, inni pokazują, że można inaczej - mimo na pozór nie bardzo odpowiedniego czasu, bo zima, bo po sykwestrze, bo puste w tym dniu ulice, choć niekoniecznie puste trybuny. Kilku wiernych kibiców pojawiło się na meczu noworocznym tucholan i mimo zimna pozostało do ostatniego gwizdka.

Zanim wczesnym popołudniem 1 stycznia Piotr Gierwatowski rozpoczął mecz, rozmowom i wspomnieniom sprzed roku nie było końca. Spotkali się ludzie, którzy nie tylko walczą w sezonie o  ligowe punkty. Na sztucznej murawie przy Warszawskiej pojawili się dawni gracze, których życiowe losy rzuciły w różne miejsca i wyznaczyły równie różne role. Z sentymentem i żartem wspominano czasy, których odległość liczono nie w latach, tylko w kilogramach. W tym jednak tkwi urok towarzyskiego biegania za piłką, że potrafią się tu i teraz skrzyknąć ludzie, którzy mają do siebie szacunek i wyrażają sympatię.

Grad goli, salwy śmiechu, wyciśnięty sylwester

Panowie stawili się w takiej stawce, że można było całą grupę podzielić idealnie na dwie - uwaga - nie  jedenastki, ale dwunastki, by nikt nie odpoczywał przy linii bocznej. Brak rezerwowych wzbudził obawy niektórych noworocznych piłkarzy o własną formę, bo przecież zmian nie ma, a za futbolówką wypada biegać, w końcu to mecz na żywo, a nie oglądanie przed telewizorem. Arbitrowi ze Śliwic pozostawiono czas trwania tego spotkania, nie umawiano się wcześniej na określony czas jednej i drugiej połowy. Sędzia był wyrozumiały i nie miał w zamiarach "wyżyłować" zawodników przez 45 minut. Obie połowy trwały po 40 minut. Przerwa też nie trwała kwadransa, bo zbyt długie siedzenie w tym przypadku oznaczało - to podkreślali sami gracze - ciężki rozruch po gwizdku.

Długo było bez bramek, choć strzały padały. Sporo było spalonych, co wychwytywał sędzie dość sprawnie i szybko, mimo że nie było bocznych arbitrów. Rozkalibrowane celowniki sprawiały, że niewiele strzałów szło w światło bramki po obu stronach. Młodsi i starsi zawodnicy nie szczędzili sił, by zmienić bezbramkowy remis i gdy w końcu to się udało, bramki posypały się jak z worka. Kilkanaście razy wyjmowano piłkę z siatki i po stronie Czerwonych, i Żółtych (takiego koloru piłkarskie stroje założyli uczestnicy meczu). Niektóre gole były godne marki "stadiony świata", jak choćby strzał z daleka Bartosza Remusa czy uderzenie z narożnika pola karnego Mirosława Wielandta. Ponadto do bramki trafiali również: Klaudiusz Rostankowski, Oliwier Filipiak, Paweł Gwizdała, Gracjan Pilarski, Jacek Rembisz, Arkadiusz Jarząbek, Bartosz Wróblewski.

 - Jak widać, to najlepszy nasz mecz w 2024 roku - żartobliwie mówi Jacek Jeziorski z TKP. - Zawsze naszą dewizą była przede wszystkim czysta radość gry i najbardziej to jest zauważalne w meczu noworocznym. Umiemy śmiać się dobrodusznie z samych siebie i patrzeć z dystansem na własne słabostki, ale potrafimy przyjaźnie zagrać ze sobą i porozmawiać. To był mecz bardzo fair, faule może by było policzyć dosłownie na palcach jednej ręki. Mimo że wygrała jedna z naszych drużyn, dziś padł na boisku remis. Te nasze mecze, powiem mało skromnie, tworzą historię. Umiemy się bawić w sport po wielkiej zabawie sylwestrowej. Za rok nie zamierzamy zrezygnować z obecności na tym stadionie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%