Sobota w Kęsowie była dniem pełnym atrakcji dla osób dosłownie w każdym wieku. Oglądano pokazy walk z udziałem wojowników. Raczono się podpłomykami - specjałami średniowiecznej kuchni. Strzelano z łuku i korzystano z nauki rzucania włócznią. Były też inne gry i zabawy, szczególnie dla najmłodszych.
Piknik Historyczny w Kęsowie w tym roku przybrał inną formę. Organizatorzy, zamiast obrony ziem pogranicza z okresu II wojny światowej, postawili tym razem na średniowiecze. Tematyka miała nawiązywać do grodziska, które istniało w okolicach Obrowa. Impreza odbyła się na terenie parku, za kęsowskim pałacem. Swoje obozowiska rozbiły tam dwie grupy rekonstrukcyjne - Drużyna spod Starych Dębów z Dąbrówki oraz Chorągiew Zaciężna Ziemi Kujawskiej z Torunia. Na miejscu mogliśmy też spotkać przedstawicieli Bysławskiej Grupy Odtwórstwa Historycznego. Na przybyłych, a w szczególności na dzieci, czekała cała masa atrakcji. Uczestnicy mieli możliwość poznania dawnego rzemiosła, spotkania z wczesnośredniowiecznymi wojami i posłuchania muzyki średniowiecznej oraz opowieści rycerskich. Chętni, pod okiem doświadczonego łucznika mogli wykazać się strzelając do tarczy lub sprawdzić celność ręki w rzucie włócznią. Dla miłośników walki na miecze zorganizowano specjalne pojedynki z użyciem mieczy piankowych, a dla lubiących zajęcia manualne - warsztaty. Dziewczęta przygotowywały wianki na głowę, chłopcy tarcze obronne. W cieniu drzew odbywały się też warsztaty z robienia świec i tworzenia motanek magicznych. Była też typowa strefa piknikowa z nieco zmodernizowanym średniowiecznym ogniskiem przy którym można było zjeść pieczoną kiełbaskę. Furorę robiły smaczne podpłomyki z dżemem. Dalej królowała pożywna, poczciwa grochówka i smakołyki przygotowane na słodko oraz na słono przez panie z kół gospodyń wiejskich. Chętnych nie brakowało także przy stoisku z kozimi serami. Smakowano i delektowano się różnymi jego rodzajami.
Poza strefą średniowieczną pikniku świetnie miała się też strefa zabaw i relaksu. Dmuchany zamek obełgany był przez najmłodszych praktycznie od samego początku do końca imprezy. Dzieci w przerwach raczyły się cukrową watą i słodkościami. Bawiły się w chowanego i w berka, malowały i robiły sobie zdjęcia z wojami.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz