Pacjent pochodzący z Tucholi, który zachorował na COVID-19, zniknął z oficjalnych statystyk. Jak wyjaśnia starosta stało się tak, bo źródło zakażenia nie miało miejsca w Tucholi. Według naszych nieoficjalnych informacji 60-letni mężczyzna zmarł. Przez wiele godzin wszelkie instytucje, łącznie z tucholskim sanepidem i starostwem, nie potwierdzały nam tej informacji. To zmieniło się na koniec dnia. Starosta potwierdza, że przebywający w szpitalu w Grudziądzu mężczyzna z Tucholi zmarł.
Dzisiejsze statystyki (z 15 maja) dotyczące koronawirusa SARS CoV-2, podane przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Tucholi mogły bardzo zdziwić. Jeszcze wczoraj w opublikowanych danych widniała jedna osoba zakażona. Był to 60-letni mieszkaniec Tucholi. O tym pierwszym zachorowaniu na COVID-19 informowaliśmy już 9 maja. Jednak dzisiaj w rubryce z zachorowaniami pojawiło się zero.
Kontaktowaliśmy się zatem z dyrektorką tucholskiego sanepidu Justyną Szulc i prosiliśmy o wyjaśnienia. Usłyszeliśmy jedynie tłumaczenia, że sanepid podaje aktualne dane, dotyczące konkretnego dnia. Wczoraj chory rzeczywiście w nich był, dzisiaj już nie...
Źródło zakażenia nie zostało potwierdzone w Tucholi. Członkowie rodziny tego mężczyzny mieli przeprowadzone testy i wszystkie były negatywne. Ten człowiek prawdopodobnie zaraził się w Grudziądzu, więc nie widnieje w naszych aktualnych statystykach
– odpowiedział starosta.
Przypomnijmy jednak: chodzi tu o mieszkańca naszego powiatu, dokładnie Tucholi. Mimo to powiatowe instytucje nie podawały żadnych oficjalnych, szczegółowych informacji.
Dlaczego ten pacjent zniknął ze statystyk? Wyzdrowiał? Umarł?
Kolejne zapytanie kierowaliśmy do rzecznika wojewody kujawsko-pomorskiego Adriana Mola. Rzecznik również nie odpowiedział na pytania, skierował nas jedynie do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu, który aktualnie pełni rolę placówki jednoimiennej. Mimo kilku prób, w szpitalu nikt nie odebrał telefonu.
Według naszych nieoficjalnych informacji – z kilku niezależnych źródeł – chory na COVID-19, 60-letni mieszkaniec Tucholi zmarł w szpitalu w Grudziądzu 14 maja. Ponowny kontakt ze starostą tucholskim Michałem Mrozem to potwierdzenie tych informacji:
Podkreślam, że prowadzone jest postępowanie. (...) Wiemy jednak już teraz, że ten mężczyzna nie zaraził się na terenie Tucholi. Ciąg logiczny zdarzeń wskazuje, że na terenie powiatu tucholskiego nie było źródła zakażenia. To jest najważniejsza informacja, bo wskazuje jednoznacznie, że powiat tucholski jest pod tym względem "czysty". Zaznaczam, że wszelkie osoby z Tucholi, które miały kontakt z mężczyzną zostały przebadane i przeprowadzone testy dały wynik negatywny – słyszymy od starosty. – Potwierdzam, że mężczyzna zmarł. Jednak należy też w tym przypadku mówić o chorobach współistniejących
– dodaje Michał Mróz.
Więcej w kolejnym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego", które ukaże się 21 maja.
InternetowyBurak23:15, 16.05.2020
Ten pan został zabity a nie zmarł.
Takich przypadków będzie więcej i zawsze będzie przyczyną koronawirus.to wam mogę zagwarantować.tak będzie można legalnie zabijać a wina zrzucona na wirusa.przecież po co komu starszy człowiek któremu niedlugo bedzie trzeba płacić emeruture?? Lepiej go zabić tuż przed wiekiem emerytalnym. 23:15, 16.05.2020
Jola13:49, 19.05.2020
do rejestracji specjalistycznej poradni dzwonię od tygodnia ...albo zajęte ,albo nikt nie odbiera ...człowiek potrzebuje pomocy ,zmiany leku...a tu nic ,olewanie totalne ..ludzie zaczną padać jak muchy przez choroby których nie mogą leczyć i diagnozować a nie przez covid 19 ...to jest parodia pomocy 13:49, 19.05.2020
Gorol12:40, 21.05.2020
Być może, musi Pani zadzwonić do Pana prezesa Katulskiego. 12:40, 21.05.2020
Yes22:30, 18.05.2020
2 0
No w tucholskim szpitalu tylko się umiera.tam trafili "lekarze"którzy cale studia jechali na ściągach 22:30, 18.05.2020