Spotkanie premier Beaty Szydło z grupą mieszkańców Małej Kloni trwało blisko godzinę. Wszystko odbywało się na podwórku państwa Góreckich, którzy w wyniku nawałnicy stracili dach na zamieszkałej przez nich części domu. W pierwszej kolejności pani premier wysłuchała raportu z działań i współpracy pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego. Wypowiadali się: wojewoda Mikołaj Bogdanowicz, starosta Michał Mróz oraz wójt gminy Gostycyn Ireneusz Kucharski. Odpowiadali na pytania i wyjaśniali wszelkie wątpliwości. Informowali również o aktualnej sytuacji.
Niestety z bezpośrednich rozmów pani premier z mieszkańcami media zostały wyłączone. Dziennikarze musieli odsunąć się od dyskutującej grupy na kilka metrów. Wiemy jednak, że kolejne osoby opowiadały o wielkości strat w swoich gospodarstwach. Podkreślali zasługi strażaków ochotników, którzy natychmiast, zaraz po zakończeniu nawałnicy przyszli z pomocą. Mieszkańcy mówili również o tym co jest im potrzebne. Chodzi głównie o materiały budowlane. Z tym wiążą się jednak pewne problemy. Jak wynika z kolejnych relacji firmy zajmujące się sprzedażą budulca w ostatnich dniach podniosły ceny.
- Cena na worku cementu wzrosła o 5 zł - mówiła jedna z mieszkanek. - Jeśli ktoś potrzebuje worka, dwóch czy trzech to jeszcze da się znieść, ale co z ludźmi, którzy, aby odbudować cokolwiek muszą tego cementu kupić więcej? Okazuje się, że firmy chcą zarobić na naszej tragedii.
Premier Beata Szydło już po bezpośrednich rozmowach z grupą mieszkańców - w obliczu mediów zaapelowała do wszystkich, którzy sprzedają materiały budowlane i mają firmy, by solidaryzowali się z poszkodowanymi, by nie wykorzystywali sytuacji podwyższając ceny tych materiałów tak, by ludzie mogli zabezpieczyć swoje domy przed zimą - prosiła premier.
Szersza relacja ze spotkania znalazła się w bieżącym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego". Nasi czytelnicy znajdą tam również informacje o zbiórkach oraz o tym czego potrzebują mieszkańcy, którzy stracili dachy nad głową lub budynki gospodarcze.
0 0
Ogladac to za malo.koszty tego wyjazdu przaznaczyc lepiej dla poszkodowanych