Zabiło w Tucholi dzięki młodym wokalistom - laureatom festiwalu ?Serca bicie? poświęconemu nieżyjącemu Andrzejowi Zausze.

Andrzej Zaucha był tegorocznym „bohaterem” Zaduszek Muzycznych organizowanych co roku przez Tucholski Ośrodek Kultury. Przypomnijmy, że poszczególnych bohaterów tego cyklu koncertów łączy jedna podstawowa rzecz, a mianowicie... nie żyją. W Tucholi wspominano już więc m.in. Annę Jantar, Annę German, w piątek przyszedł czas na muzykę Zauchy. Nie tylko selekcja utworów i ich odświeżone aranżacje sprawiły, że mieliśmy do czynienia z Zaduszkami zdecydowanie najpełniejszymi energii. Stało się tak również za sprawą temperamentów młodych, niesamowicie utalentowanych, przy okazji uzdolnionych aktorsko, wokalistów, którzy z kompozycjami legendarnego artysty rozprawili się w sposób imponujący. Wiktoria Węgrzyn, Ewelina Przybyła, Michał Kaczmarek i Paweł Wolsztyński. Zaucha gdyby jeszcze mógł, najpewniej z przyjemnością oklaskiwałby te osoby wspólnie z tucholską publicznością.