Chcąc nie chcąc, w tegorocznych rozgrywkach był liderem Polonii Bydgoszcz, chociaż wcześniej nikt od niego tego nie wymagał. Szymon Woźniak będąc w Tucholi, naciskany pytaniami fanów przyznał, że na przyszły rok Polonii nie opuści.

- Jeszcze kilka lat muszę pojeździć, żeby zapełnić tę salę - żartował w środę w tucholskiej książnicy żużlowiec, tucholanin, Szymon Woźniak patrząc na wiele pustych rzędów krzeseł. Podkreślić jednak trzeba, że miał za sobą tego samego dnia spotkania w dwóch w tucholskich szkołach więc do wieczora liczba ewentualnych fanów, którzy już go spotkali mogła się wyczerpać (spotkania organizowało tucholskie starostwo). Kiepska frekwencja spowodowała jednak, że Woźniak, aktualny Indywidualny Młodzieżowy Mistrz Polski, co jest jego bezsprzecznie aktualnie największym sukcesem, rozmawiał z obecnymi, jak ze starymi znajomymi. Rozluźnił się na tyle, że w końcu prosił nas, żeby niektórych rzeczy z opowieści o kuluarach dyscypliny, która uprawia, nie notować i później nie publikować, żeby nie narobiły zamieszania. Zgodziliśmy się. Mimo wszystko ciekawostkami z tego bardzo długiego, pełnego przeróżnych wątków nie tylko dotyczących żużla, zapełnić można byłoby kilka stron „Tygodnika”...

My w najnowszym, papierowym wydaniu zapełniliśmy prawie jedną całą taką stronę! Na pewno warto sprawdzić, co Szymon zdradził gościom. Tu znajdziecie zdjęcia ze środowego spotkania.