Ponad 600 osób stanęło na starcie tegorocznej edycji imprezy na orientację CykloCekcyn. Przyjechali ludzie nawet z południa Polski. Z roku na rok na liście startów przybyło też miejscowych. Do udziału w wydarzeniu garnęli się też... sponsorzy i partnerzy CykloCekcyna. Organizatorzy spotkali się z nimi, aby podsumować imprezę, która na pewno wróci w przyszłym roku. Z nowościami.
Na rowerze, marszem i w biegu. Z kompasami i mapami w dłoniach. Kilka tras: nocna i dzienne. Niektóre wyczynowe, inna rodzinna po to, aby mogli ją przebyć najmłodsi w towarzystwie rodziców. Odcinki w gminach Cekcyn i Lubiewo, ale też za pośrednictwem promu przez Zalew Koronowski. To powodowało, że w praktyce CykloCekcyn 2025 zasięgiem nie obejmował wyłącznie powiatu tucholskiego, a zahaczył też o bydgoski. Wydarzenie przebiło pod względem frekwencji swój uprzedni debiut. Dojechali na nie ludzie z południa Polski. Rekord i liczba ludzi wiązały się z trudnościami, które organizatorzy wydarzenia starali się pokonywać na bieżąco. Na na naszych łamach zapewnili i zapowiedzieli, że wyciągną lekcję podczas planowania edycji 2026.
Podsumowanie roku 2025 i słowa zapowiedzi cyklu 2026 miało miejsce w Cekcynie w towarzystwie partnerów i sponsorów imprezy. Poprowadził je Tomasz Słomiński z GLKS Cis Cekcyn. Choć za wydarzeniem stoi szeroki sztab ludzi, to Słomiński jest na jego czele, o CykloCekcynie wie dosłownie wszystko. Tak jak o samych trasach najlepiej uświadomiony jest ich twórca Adrian Nikonowicz, bardzo doświadczony piechur, który zdarł buty w terenie na wielu wyczynowych odcinkach. Go również nie mogło zabraknąć podczas uroczystego podsumowania, które odbyło się w cekcyńskim Hoplandzie.
Spośród samorządowców gratulujących bezspornie udanej imprezy, sporo do powiedzenia miał tucholski starosta Andrzej Urbański. Jak ocenił, tak liczebne wydarzenie w regionie przekłada się na korzyści płynące dla wszystkich. Nierzadko uczestnicy imprezy przywożą ze sobą rodziny. Te muszą gdzieś spać, jeść, zrobić zakupy. Na tym korzysta i gmina i przedsiębiorcy. Im lepiej Cekcyn i Bory Tucholskie będą wspominać, tym większa szansa, że tutaj wrócą. Albo polecą znajomym.
- Bory Tucholskie uważam, za nadal nieodkryte. Dlatego przyciągają - dzielił się swoja opinią Tomasz Słomiński. Już wiemy, że sam będzie próbować odkryć kolejne rejony, bo każda edycja to trasy na nowych obszarach.
- Mamy tylko wielką nadzieję, że nikt nam CykloCekcyna do siebie nie zabierze - z uśmiechem podsumowywała swoją wypowiedź pełną komplementów wicewójt gminy Cekcyn Monika Szczęsna.
W Hopladzie licznie stawili się sponsorzy i zostali obdarowani przez organizatorów pamiątkowymi statuetkami. Ciekawostką jest fakt, że gros z nich postanowiła... osobiście sprawdzić, w co ładuje swoją kasę. Jednak nie z przezorności, a chęci spróbowania swoich sił w rajdzie, od trasy bezpiecznej i rodzinnej po te najdalsze. Ci sponsorzy, którzy jeszcze nie zameldowali się na starcie, obiecali, że zrobią to wkrótce. Przez organizatorów trzymani są już za słowo.
CykloCekcyn 2026 nie odbędzie się wyłącznie na terenie gminy Cekcyn, a rozłoży mapę - po raz pierwszy w historii - na terenie gminy Tuchola. Organizatorzy ogłosili już ten fakt w towarzystwie burmistrza Tadeusza Kowalskiego.
FOTORELACJA Z PODSUMOWANIA:
[FOTORELACJA]4737[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Piotr Paterski [email protected]