Zamknij

Te zawody są deficytowe, bo nie ma szkoleń. Kogo nie mogą znaleźć pracodawcy z powiatu tucholskiego? / SZCZEGÓŁY

Anna Lipska Anna Lipska 15:44, 11.09.2025 Aktualizacja: 12:27, 12.09.2025
Skomentuj "Tygodnik Tucholski” zgłosił się do Powiatowego Urzędu Pracy w Tucholi o zestawienie zawodów deficytowych na naszym terenie. Śledząc popularne serwisy internetowe z ogłoszeniami o pracę, łatwo dostrzec trendy wskazane przez PUP. Fot. Anna Lipska "Tygodnik Tucholski” zgłosił się do Powiatowego Urzędu Pracy w Tucholi o zestawienie zawodów deficytowych na naszym terenie. Śledząc popularne serwisy internetowe z ogłoszeniami o pracę, łatwo dostrzec trendy wskazane przez PUP. Fot. Anna Lipska

Przedstawiciele jakich zawodów są szczególnie poszukiwani i na jakim stanowisku najszybciej można znaleźć zatrudnienie? Co o trudnościach w poszukiwaniu pracowników mówią sami pracodawcy z powiatu tucholskiego? - Osoby, które zdobyły już zawód mechanika maszyn produkcyjnych czy elektromechanika są w swoich firmach wysoko cenione i stabilnie zatrudnione, dlatego nie widzą powodu, aby zmieniać pracę - analizuje sytuację przedstawicielka jednej z firm, która intensywnie poszukuje pracowników.

Tygodnik Tucholski” zgłosił się do Powiatowego Urzędu Pracy w Tucholi o zestawienie zawodów deficytowych na naszym terenie. Śledząc popularne serwisy internetowe z ogłoszeniami o pracę, łatwo dostrzec trendy wskazane przez PUP.

Jak sprawdzają zapotrzebowanie na rynku pracy?

Sytuację w obszarze zatrudnienia od 10 lat w powiatowych urzędach pracy analizuje się za pomocą badania Barometr Zawodów. Ostanie dziesięciolecie to czas dynamicznych zmian na rynku pracy. 

Barometr Zawodów jest badaniem, które prognozuje „zapotrzebowanie na pracowników w różnych zawodach i opiera się na opinii ekspertów z lokalnych urzędów pracy i innych instytucji, którzy analizują sytuację na lokalnym rynku pracy”. Profesje dzieli się na trzy kategorie: deficytowe - w których brakuje pracowników, zrównoważone - popyt i podaż na równym poziomie oraz nadwyżkowe - gdy jest więcej kandydatów niż ofert pracy.

Wyniki barometru pomagają osobom poszukującym zatrudnienia, a także uczniom, w wyborze kierunku kształcenia, natomiast pracodawcom i instytucjom edukacyjnym ułatwia dostosowanie się do potrzeb rynku pracy. Ewolucja obszaru zatrudnienia ma swoje odzwierciedlenie w wynikach barometru, bowiem aktualnie w województwie nie ma grup nadwyżkowych, w których mogą wystąpić duże trudności w znalezieniu pracy.

Wymieniamy zawody. Tu są odczuwalne braki

W naszym regionie, podobnie jak w wielu innych częściach kraju, rynek boryka się z brakami kadrowymi w wybranych profesjach. Według najnowszych danych z Barometru Zawodów, które opublikował Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu, sytuacja w powiecie tucholskim w zakresie dostępności wykwalifikowanej siły roboczej odzwierciedla szersze problemy województwa kujawsko-pomorskiego, a nawet całej Polski.

Dla powiatu prognozuje się deficyt w zawodach, które od lat są na liście najtrudniejszych do obsadzenia. W 2025 roku najbardziej poszukiwani są np.: lekarze, pielęgniarki i położne. Niedobór lekarzy utrzymuje się nieprzerwanie od kilku lat i dotyczy wszystkich szczebli opieki zdrowotnej. Ponadto „system ochrony zdrowia w regionie pilnie potrzebuje personelu medycznego, a trend ten pogłębia się wraz ze starzeniem się społeczeństwa”.

Brakować ma również kierowców autobusów i samochodów ciężarowych, bo zawody związane z transportem należą do najbardziej deficytowych w powiecie. Rosnące braki kadrowe odnotowywane są ponadto w kręgu zawodów technicznych, jak: elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy. Tucholski rynek pracy rejestruje też zapotrzebowanie na specjalistów finansowych, czyli samodzielnych księgowych. Tutaj popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym.

Jak czytamy w informacji opracowanej przez zespół Powiatowego Urzędu Pracy w Tucholi: „zawody deficytowe w naszym powiecie wpisują się w ogólną sytuację panującą w województwie kujawsko-pomorskim”. Prognozy dla regionu wskazują na systematycznie rosnące zapotrzebowanie w kilku kluczowych sektorach, m.in. „medyczno-opiekuńczym - obok lekarzy i pielęgniarek brakuje też fizjoterapeutów, opiekunów medycznych i psychologów, czy transporcie i logistyce - deficyt kierowców zawodowych (kat.C, CE, D). To wyzwanie, z którym boryka się cały region”.

Nie lepiej jest w branży budowlanej, gdzie widoczne potrzeby inwestycyjne generują popytna: murarzy, cieśli, operatorów maszyn budowlanych i monterów instalacji. Z problemem borykają się również dziedziny przemysłu i produkcji. Zakłady produkcyjne potrzebują: spawaczy, ślusarzy, tokarzy, operatorów CNC i techników utrzymania ruchu. W dziale edukacji szczególnie brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu.

PUP nadmienia, że wzrasta też zapotrzebowanie na osoby pracujące w służbach mundurowych, zwłaszcza w szeregach policji i służby więziennej.

O firmach, które „wynajmują” lekarzy

Rozmawiamy z przedstawicielkami dwóch branż, w których poszukiwani są konkretni fachowcy i specjaliści.

Jaka jest sytuacja w Szpitalu Tucholskim?

Brak lekarzy jest problemem systemowym i oczywiście nie omija Szpitala Tucholskiego. Do tej pory udaje się nam wypełniać grafiki, ale problem istnieje i jest poważny. Lekarzy poszukujemy wszystkimi możliwymi sposobami: poprzez media społecznościowe, ogłoszenia, a także, kolokwialnie mówiąc, pocztą pantoflową, która okazuje się mieć największą siłę oddziaływania. Niestety, w wielu przypadkach problem nie sprowadza się do samej wysokości wynagrodzenia. Aktualnie najtrudniejsza sytuacja dotyczy anestezjologów, ich jest tak mało, że kwestie finansowe schodzą na dalszy plan

- wskazuje dyrektorka ds. organizacji Anna Nieżórawska.

Braki kadrowe są tu zmienne. Obecnie tucholska placówka medyczna najpilniej poszukuje wspomnianego anestezjologa, czyli lekarza związanego z intensywną opieką medyczną nad osobami w najcięższym stanie lub przygotowującego pacjentów do operacji.

Aby zabezpieczyć dyżury, szczególnie w nocnej i świątecznej opiece medycznej, współpracujemy z firmami, które mówiąc wprost, „wynajmują” lekarzy. To dzięki nim udaje się nam zapewnić obecność lekarza na dyżurze i zagwarantować pacjentom opiekę. Wcześniej, też dzięki firmom rekrutującym, udało się pozyskać lekarzy z zagranicy, z częścią nawiązaliśmy stałą współpracę, co nas ratuje

- komentuje Anna Nieżórawska.

Brak szkoleń, brak pracowników

Z niewystarczającą liczbą pracowników na stanowiskach, np.: elektryka, elektromechanika i elektromontera, borykają się zakłady produkcyjne. Jednym z nich jest Arkadia Sp. z o.o.z Gostycyna, zajmująca się produkcją wyrobów czekoladowych. Z czego, zdaniem kierowniczki działu kadr i płac, wynikają problemy z brakiem fachowców?

Osoby, które zdobyły już zawód mechanika maszyn produkcyjnych czy elektromechanika są w swoich firmach wysoko cenione i stabilnie zatrudnione, dlatego nie widzą powodu, aby zmieniać pracę. W rezultacie pula dostępnych fachowców na rynku jest bardzo ograniczona

- ocenia Katarzyna Kotwica z Arkadii. Jej zdaniem pracodawca, który w swojej ekipie ma specjalistę z wymienionych dziedzin, za wszelką cenę będzie starał się go zatrzymać wysokim wynagrodzeniem.

Zawody techniczne, takie jak automatyk czy mechanik maszyn produkcyjnych, są dziś bardzo deficytowe, głównie dlatego, że nie prowadzi się odpowiednich kierunków szkoleń. Dlatego cieszy fakt, że Tucholskie Centrum Edukacji Zawodowej otwiera kierunek automatyki. To może być prawdziwy przełom. Jeszcze kilka lat temu rozmawialiśmy z dyrektorem szkoły w Tucholi, dlaczego kształci się głównie mechaników samochodowych, a nie specjalistów od maszyn produkcyjnych. Słyszeliśmy wtedy o braku wyspecjalizowanych nauczycieli i ograniczeniach budżetowych. Tymczasem w regionie działa wiele zakładów produkcyjnych, które realnie potrzebują takich fachowców. Warto więc zmienić tok myślenia i dostosować ofertę edukacyjną do potrzeb rynku pracy

- komentuje kierowniczka działu kadr i płac.

Jak rysuje się wizja przyszłości? Pojawia się sztuczna inteligencja

Prognozy wskazują, że zawody przyszłości związane z: automatyką, robotyką, mechatroniką, a także programowaniem z szeroko rozumianym budownictwem, są zawodami najbardziej przyszłościowymi i istotnymi, na które zapotrzebowanie rynku pracy będzie bezustanne.

Nie zabraknie nowych wyzwań. Wynikać będą z wykorzystania sztucznej inteligencji, która z jednej strony zastępuje pracę ludzką, a z drugiej powoduje konieczność rozwoju nowych kompetencji związanych z obsługą i zastosowaniem AI.

Lokalny urząd zawarł porozumienie z Tucholskim Centrum Edukacji Zawodowej. Dlatego promowany zaczął być zawód automatyka. Owocem tej współpracy jest oferta TCEZ dla osób chcących ukończyć kwalifikacyjny, darmowy kurs zawodowy. Klientom PUP-u przedstawiana jest także możliwości zdobycia kwalifikacji w zawodzie opiekuna osób starszych. Na takie zapotrzebowanie wskazuje zjawisko starzenia się społeczeństwa i powstawania kolejnych placówek związanych z usługami dla seniorów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%