Zamknij

Zlot, jakiego Tuchola nie widziała! Amiga i Commodore 64 w rolach głównych / ZDJĘCIA

Piotr Paterski Piotr Paterski 14:43, 27.07.2025 Aktualizacja: 15:43, 27.07.2025
1 Tucholanie Krzysztof Karnowski i Marek Steffan z grupy BOOM! - nazwy słusznie kojarzonej z tucholskim środowiskiem świata komputerowego. Dwóch organizatorów z dużego sztabu ludzi zaangażowanego w BOOM!party w Tucholi. Fot. Piotr Paterski Tucholanie Krzysztof Karnowski i Marek Steffan z grupy BOOM! - nazwy słusznie kojarzonej z tucholskim środowiskiem świata komputerowego. Dwóch organizatorów z dużego sztabu ludzi zaangażowanego w BOOM!party w Tucholi. Fot. Piotr Paterski

Pasjonaci kultowych komputerów Commodore 64 i Amiga zjechali do Tucholi na kilkudniowy zlot o nazwie BOOM!party organizowany przez tucholan działających w Demoscenie. Demoscena do subkultura wpisana na listę dziedzictwa światowego UNESCO. W Tucholi działa duża grupa związana z nią. Bardzo cieszy fakt, że tucholanom udało się zaprosić na zlot w Bory Tucholskie innych jej przedstawicieli z całego kraju. 

Od czwartku do niedzieli w wynajętych obiektach Starego Tartaku nad Brdą w Tucholi Rudzkim Moście urzędowali... "komputerowcy" - jak to określił jeden z tucholskich taksówkarzy robiących regularne kursy między Rudą, a miastem właśnie na życzenie uczestników. Organizowane w tym miejscu BOOM!party było inicjatywą prywatną, na wcześniejszą rejestrację i wpisowe. Jednocześnie mocno przyłożyło się do promocji samej Tucholi i Borów Tucholskich. Swoją chęć udziału w zlocie zgłaszali ludzie, jak Polska długa i szeroka. Zarejestrowało się ok. 180 osób, a samo party odwiedzały też wtajemniczone osoby z zewnątrz. W tej dodatkowej grupie znalazł się "Tygodnik Tucholski" / tygodnik.pl. Na zaproszenie organizatorów mieliśmy przyjemność obserwować to nietuzinkowe wydarzenie. Można śmiało ocenić, że Tuchola takiego wydarzenia wcześniej nie widziała. 

BOOM! - skojarzenie z kafejką internetową z Tucholi

Za organizację wydarzenia zabrali tucholanie: Marek Steffan i Krzysztof Karnowski, ale podkreślamy, że razem z nimi działał sztab ludzi, w którym każdy odpowiedzialny był za inne zadania. Marek to założyciel słynnej niegdyś kawiarenki internetowej BOOM! działającej na ul. Świeckiej w Tucholi przy siedzibie PK, a później firmy Hola (nazwa BOOM! ma jednak dużo dalszą historię niż kafejka). Krzysztof to nauczyciel Szkoły Podstawowej nr 3 w Tucholi. Obaj wrócili do swojej pasji z młodości związanej z kultowymi komputerami Commodore 64. Kilka lat temu razem z Rafałem Hoppe, także z Tucholi, zainicjowali działanie grupy, w której są teraz ludzie z całej Polski i nie tylko. Weszli do Demosceny, która jest subkulturą na skalę światową. Tak istotną dla świadomości świata informatycznego i jego historii, że wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Na codzień pracują z najnowszą technologią. Po nocach wracają do Amigi i Commodore

Demoscena to subkultura działająca także w Polsce. Jej członkowie wyciskają maksimum możliwości z komputerów, które wydają się mieć możliwości już dawno skończone. Prezentują je pisząc kodem muzykę, obrazy czy dema i intra, które dziś nazwalibyśmy wizualizacjami. Te komputery to Commodore 64 i późniejszy Amiga. Właśnie na tym sprzęcie skupiło się tucholskie BOOM!party. Uczestnicy, którzy w sporej części są przedstawicielami branży IT operującymi na najnowszych technologiach, wieczorami z pasją wracają do komputerów sprzed 40 lat. To z pewnością trening kreatywności i.. cierpliwości. W dodatku bardzo sentymentalny. W Tucholi zgłaszali do kilkudniowych konkursów swoje pracę: muzykę, obrazy czy animacje. Niektóre tematycznie nawiązywały do Tucholi. Warto zwrócić uwagę, że w naszym regionie pojawiły się osoby najważniejsze dla środowiska Demosceny w Polsce. Nie brakowało osób, które pracują w najważniejszych polskich firmach tworzących współczesne, topowe gry komputerowe. 

BOOM!party atmosferą mogło wciągnąć osoby, które Commodore i Amigę znają z opowieści starszego rodzeństwa. Zlot płynął od konkursów do wspólnego ogniska zakończonego DJ-skimi setami z muzyką, do której pisania służyły te komputery. Prawie 200 osób świetnie bawiło się w sercu Borów Tucholskich. 

  • CO O TEJ IDEI OPOWIEDZIELI NAM TUCHOLANIE MAREK STEFFAN I KRZYSZTOF KARNOWSKI?
  • SKĄD TA ZAJAWKA?
  • CO TAKIEGO MA COMMODORE, CZEGO NIE MAJĄ WSPÓŁCZESNE KOMPUTERY?
  • CZY LUDZIE Z BRANŻY INFORMATYCZNEJ TO INTROWERTYCY SKUPIENI TYLKO WZROKIEM NA MONITORACH?

PEŁNĄ RELACJĘ Z WYWIADEM ZOSTAWIAMY DO NAJBLIŻSZEGO NUMERU TYGODNIKA TUCHOLSKIEGO  - W WERSJI TRADYCYJNEJ, TAKA, KTÓRA NAJLEPIEJ ODNIESIE SIĘ DO SENTYMENTALNEGO TŁA CAŁEJ IMPREZY. 

SZUKAJ NOWEGO TT OD 31 LIPCA Z RELACJĄ Z BOOM!party.

FOTORELACJA:

[FOTORELACJA]4548[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

Jaszczyk Jacek Jaszczyk Jacek

0 1

NIE znoszę Kacapów, ani INFORMATYKI 😉😄 Bo jestem prosty chłopak ze WSI 😉😄😁 i wolę inne AKTYWNOŚCI !!! W podstawówce, w latach 80-tych kumple zachwycali się commodore i amiga zakupionymi w Pewexie albo Baltonie, a ja wolałem spędzać czas na strzelnicy w bydgoskim klubie sportowym. Tym niemniej trzymam na strychu peceta, sprawnego i w idealnym stanie z 1998 roku, sygnowanego logiem RESET. To była znana firma, mieszcząca się przy ulicy Dworcowej w Bydgoszczy...Innych "sprzętów", niestety, nie mam... Pozdrawiam wszystkich, którzy zapamiętali mnie sprzed niemal ćwierć wieku z TUCHOLI, ŚLIWICE, LUBOCIENIA, ZWIERZYŃCA, SLIWICZEK, GŁÓWKI, KRĘGU czy LIPOWEJ...😄👍 Odnajdzmy się na Facebooku...👍😉

18:51, 27.07.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%