Spora część mieszkańców gminy Śliwice wczoraj (16 kwietnia) i dzisiejszego poranka (17 kwietnia) musiała borykać się z problemem braku bieżącej wody w kranach. Początkowe komunikaty ze strony samorządu mówiły o pracach technicznych przy stacji uzdatniania wody, a następnie o awarii. Spytaliśmy wójta Daniela Kożucha, co dokładnie się wydarzyło.
Gros mieszkańców sołectw na terenie gminy Śliwice nie kryło swojego oburzenia z powodu braku bieżącej wody w kranach. Denerwowali się też na internetowe komunikaty gminy, które nie miały pokrycia w rzeczywistości. Sytuację "Tygodnikowi wyjaśnił dziś (czwartek 17 kwietnia) wójt Daniel Kożuch.
Z tego co wiem wczoraj [środa 16.04] prowadzone były prace na Zakładzie Usług Komunalnych, w związku z niewydolnością dwóch pomp. W ich sprawie korespondujemy z firmą Instalcompact, która modernizowała nam hydrofornię. W związku z tym, że dwie pompy nie są wydolne, jak należy (...) prowadzone były badania na trzecim ujęciu wody. Po tych badaniach, z tego co mnie poinformowano, rozszczelniła się studnia (...)
- wyjaśniał włodarz gminy.
Gdy usterka została naprawiona, dyrektorka ZUK-u Ewa Łobocka nie pozwoliła na dostarczanie wody do gospodarstw domowych, bez uprzedniego jej przebadania. Wójt zaznacza, że to zrozumiała i słuszna decyzja.
Zostały pobrane próbki, zawiezione do laboratorium i musieliśmy (...) naście godzin czekać na wyniki. Stąd właśnie, w tym pierwszym komunikacie pisaliśmy, że były to techniczne sprawy. One przerodziły się w awarię. Nie z naszej przyczyny, nie z przyczyny pracowników Zakładu Usług Komunalnych a z przyczyny firmy, która to zadanie realizowała
- przekonywał Kożuch.
Mały sztab kryzysowy
Gdy po otrzymaniu wyników badań wody wydawało się, że problemy został rozwiązany - według relacji wójta - pojawił się problem z podniesieniem ciśnienia w pompach i wydajnością, która nie pozwoliła przy dużym poborze wody na jej dostarczanie do gospodarstw domowych. Dlatego, aby zapobiec sytuacji, że mieszkańcy pozostaną bez wody do spożycia, gmina podjęła kolejne działania.
Wieczorem, gdy było już mniejsze zużycie, woda zaczęła podchodzić i dopłynęła do mieszkańców. Później nad ranem było zwiększone ciśnienie tak, aby mieszkańcy mogli mieć wodę. Ponadto podjęliśmy szybkie działania, aby zaopatrzyć niektóre sołectwa w wodę, pracownicy Zakładu Usług Komunalnych rozwieźli ją. Mieliśmy tutaj taki mały sztab kryzysowy, aby ten temat zażegnać
- usłyszeliśmy od Kożucha.
Gmina bezpośrednio dostarczała mieszkańcom po dwie butelki wody pitnej na rodzinę tam gdzie nie było wody. Wójt w czwartkowe południe podkreślał w rozmowie z "Tygodnikiem", że mieszkańcy nie informowali już o braku wody. Mogą bezpiecznie z niej korzystać. Opisywane problemy dosięgły miejscowości: Brzozowe Błota, Główka, Jabłonka, Kamionka, Lipowa, Lisiny, Lubocień, Okoniny, Okoniny Nadjeziorne, Rosochatka.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz