Do pożaru budynku doszło w Okoninach Nadjeziornych w piątek (4 stycznia) w godzinach 23:00-24:00.
Na miejscu niezbędne było pojawienie się karetki Zespołu Ratownictwa Medycznego, a akcję ratowniczo-gaśniczą prowadziły jednostki z Tucholi, Rosochatki, Śliwic, Lińska i Zdrojów.
Na stanowisku kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej słyszymy m.in., że gdy jednostki zaczęły docierać na miejsce, zastały już całkowicie rozwinięty pożar "budynku letniskowego". Gasić próbowała go kobieta, która niestety uległa poparzeniu. Straż odłączyła instalację składającą się z butli i osprzętu. Poszkodowanej w bezpiecznym miejscu udzielono kwalifikowanej pomocy medycznej. Wówczas rozpoczęto gaszenie, istniało zagrożenie, że budynek się zawali. Konstrukcja była nadpalona na tyle mocno, że konieczne było jej zburzenie. W związku z tym budynek uległ zniszczeniu.
Akcja strażaków trwała ok. 4,5 godziny. Zadania nie ułatwiały warunki atmosferyczne.
Swoje czynności wykonywała też policja. Od oficera prasowego Łukasza Tomaszewskiego wiemy, że jedna, wspomniana osoba doznała poparzeń. Wszelkie ustalenia funkcjonariusze mogli wykonać z nią na miejscu.
- Właścicielka obiektu, 44-letnia kobieta, faktycznie trafiła do szpitala ze względu na obrażenia, ale nie zagrażały one jej życiu i zdrowiu - relacjonuje przedstawiciel Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. Nadmienia, że samo zdarzenie nie zagrażało też innym osobom i zabudowaniom, bo te są oddalone od miejsca pożaru.
- Pani została pouczona w związku z nieprzestrzeganiem przepisów pożarowych - informuje Łukasz Tomaszewski i precyzuje, że zdarzenie zaistniało w wyniku nieostrożnej wymiany butli.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz