Z informacją o planach PK dotyczących kasy, funkcjonującej w siedzibie gminnej spółki, zadzwonił do nas czytelnik. Jak dowiedział się na miejscu, z początkiem stycznia kasa ma zostać zupełnie zlikwidowana. Wraz z początkiem listopada jej działanie zostało natomiast dość mocno okrojone. Doprecyzujmy, chcący zapłacić rachunki, mogą uczynić to we wtorki w godzinach 8:00-12:00 bądź w czwartki: godz.10:00-14:00. Wcześniej kasa PK działała od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00-14:00.
Sam preferuję płacenie rachunków gotówką, a za kilka miesięcy tej możliwości w PK już nie będzie. Spółka idzie w system bezgotówkowy
– oznajmił nam mieszkaniec Tucholi.
Choć sam nie zalicza się do grona seniorów, zauważył, że to właśnie dla starszych mieszkańców zmiana formy płatności może okazać się kłopotliwa. Zresztą, jak podkreślił, nie każdy chce być widoczny dla systemu.
Prezes PK zapytany, czy Przedsiębiorstwo Komunalne faktycznie zamierza zlikwidować kasę, przyznał od razu, że taka ewentualność jest bardzo mocno rozważana i raczej nie da się jej uniknąć. Przemawia za tym sama ekonomia. W ostatnim czasie zdarzało się, że w ciągu dnia rachunki w kasie regulowało zaledwie 5 albo 7 osób.
Przy takim ruchu ile ta usługa musiałaby kosztować, aby opłacić dniówkę osobie obsługującej kasę?
– podnosi Tomasz Stybaniewicz. Stojący na czele gminnej spółki zauważa, że dużo większe firmy od lat nie świadczą już takiej usługi, chociażby Enea czy gazownia.
Nawet urząd skarbowy nie ma kasy w tej chwili. Niektóre banki nie mają nawet punktu kasowego. Na tą chwilę kasa jest tylko w urzędzie miasta i u nas
– dodaje prezes PK.
Na razie PK wprowadziło ograniczenia w funkcjonowaniu kasy, o czym wspomnieliśmy już powyżej. Jak zapewnia Tomasz Stybaniewicz, ostateczna decyzja co do jej likwidacji od 1 stycznia 2025 r. jeszcze nie zapadła. Aktualnie, po zwolnieniu kasjerki, opłaty przyjmują na zmianę pracownice księgowości.
Będę obserwował, po zakończeniu listopada, jak to rozwiązanie się sprawdza. Może jeszcze trochę funkcjonowanie kasy przedłużymy, ale docelowo i tak trzeba będzie ją zlikwidować. (...) Odsetek osób,które rzeczywiście korzystają z kasy, w stosunku do wystawianych faktur, sięga zaledwie kilku procent. Chyba rzeczywiście wszyscy przechodzimy już na elektroniczny obieg pieniędzy
– słyszymy.
Prezes PK przypomina, że mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych mogą nieodpłatnie uiszczać opłaty w banku BNP Paribas, gdzie zostały przeniesione konta wspólnot. A całą resztę kontrahentów, chcących zapłacić za wodę, ścieki czy inne usługi uprasza się o rozliczenia bezgotówkowe, przelewem.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy robili u nas opłaty praktycznie od zawsze i teraz będą musieli te przyzwyczajenia zmienić, ale wymusza to na nas czas i ekonomia
– dodaje Tomasz Stybaniewicz.
Z informacją o planach PK dotyczących kasy, funkcjonującej w siedzibie gminnej spółki, zadzwonił do nas Czytelnik. Jak dowiedział się na miejscu, z początkiem stycznia kasa ma zostać zupełnie zlikwidowana. Wraz z początkiem listopada jej działanie zostało natomiast dość mocno okrojone. Doprecyzujmy, chcący zapłacić rachunki mogą uczynić to we wtorki w godzinach 8:00-12:00 bądź w czwartki - godz. 10:00-14:00. Wcześniej kasa PK działała od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 -14:00.
Sam preferuję płacenie rachunków gotówką, a za kilka miesięcy tej możliwości w PK już nie będzie. Spółka idzie w system bezgotówkowy
- oznajmił nam mieszkaniec Tucholi. Choć sam nie zalicza się do grona seniorów zauważył, że to właśnie dla starszych mieszkańców zmiana formy płatności może okazać się kłopotliwa. Zresztą, jak podkreślił, nie każdy chce być widoczny dla systemu.
Kasa już tylko w PK i UM
Prezes PK zapytany czy Przedsiębiorstwo Komunalne faktycznie zamierza zlikwidować kasę przyznał od razu, że taka ewentualność jest bardzo mocno rozważana i raczej nie da się jej uniknąć. Przemawia za tym sama ekonomia. W ostatnim czasie zdarzało się, że w ciągu dnia rachunki w kasie regulowało zaledwie 5 albo 7 osób.
Przy takich ruchu, ile ta usługa musiała by kosztować, aby opłacić dniówkę osobie obsługującej kasę
- podnosi Tomasz Stybaniewicz.
Stojący na czele gminnej spółki zauważa, że dużo większe firmy od lat nie świadczą już takiej usługi, chociażby Enea czy gazownia.
Nawet urząd skarbowy nie ma kasy w tej chwili. Niektóre banki nie mają nawet punktu kasowego. Na tą chwilę kasa jest tylko w urzędzie miasta i u nas
- dodaje prezes PK.
Może jeszcze odwleką zamknięcie
Na razie PK wprowadziło ograniczenia w funkcjonowaniu kasy, o czym wspomnieliśmy już powyżej. Jak zapewnia Tomasz Stybaniewicz ostateczna decyzja, co do jej likwidacji z dniem 1 stycznia 2025 r., jeszcze nie zapadła. Aktualnie, po zwolnieniu kasjerki, opłaty przyjmują na zmianę pracownice księgowości.
Będę obserwował po zakończeniu listopada jak to rozwiązanie się sprawdza. Może jeszcze trochę to funkcjonowanie kasy przedłużymy, ale docelowo i tak trzeba będzie ją zlikwidować. (...) Odsetek osób, które rzeczywiście korzystają z kasy u nas, w stosunku do wystawianych faktur, sięga zaledwie kilku procent. Chyba rzeczywiście wszyscy przechodzimy już na elektroniczny obieg pieniędzy
- słyszymy.
Prezes PK przypomina, że mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych mogą nieodpłatnie uiszczać opłaty w banku BNP Paribas, gdzie zostały przeniesione konta wspólnot. A całą resztę kontrahentów chcących zapłacić za wodę, ścieki czy inne usługi uprasza się o rozliczenia bezgotówkowe, przelewem.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy robili u nas opłaty praktycznie od zawsze i teraz będą musieli te przyzwyczajenia zmienić, ale wymusza to na nas czas i ekonomia
- dodaje Tomasz Stybaniewicz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz