Od kilku dni na ul. Krótkiej w Tucholi (jedno z wejść na rynek) można spotkać dwie sympatyczne dziewczynki. Siostry bliźniaczki oferują przechodniom lemoniadę za niewielkie datki. Dziewczynki nie chcą w taki sposób zarabiać. Zbierają środki na pomoc ciężko chorej koleżance, 3,5-letniej Noemi, która walczy z neuroblastemą.
Na nietypowe stanowisko złożone ze stolika, pełnego dzbanka i kubeczków trafiliśmy przypadkowo w piątkowe popołudnie na ul. Krótkiej tuż przy tucholskim rynku. Skutecznie uwagę przechodniów ściągały w to miejsce dwie energiczne dziewczynki Marysia i Antosia, siostry bliźniaczki. Z boku czuwali rodzice. Okazało się, że w dzbanku mają lemoniadę, którą bardzo chętnie nalewały kolejnym ciekawskim przechodniom, w tym dziennikarzom "Tygodnika Tucholskiego". Warunkiem do otrzymania napełnionego kubeczka było przekazanie małego datku, minimum 5 zł, choć zauważyliśmy, że wiele osób głębiej sięgnęło do portfela. A działo się tak nie przez przypadek. Dziewczynki wspólnie z mamą cierpliwie opowiadały wszystkim, co wydarzy się z zebranymi pieniędzmi. Nikt tu bowiem nie zbierał kieszonkowego.
Bohaterka akcji - waleczna Noemi
Marysia i Antosia w taki, najlepszy możliwy dla siebie sposób, chcą wesprzeć bardzo dużą zbiórkę charytatywną, której bohaterką jest ich młodsza koleżanka - Noemi Drajer z Białych Błót pod Bydgoszczą. Dziewczynka znana jest jako "Waleczna Noemi". Profil poświęcony jej na Facebooku to: Waleczna Noemi VS Neuroblastoma. Prowadzi go mama Noemi publikując informacje na temat zdrowia córki praktycznie codziennie. Dobrze kojarzą dziewczynkę zwłaszcza mieszkańcy Bydgoszczy i okolic. Była bohaterką materiałów w mediach regionalnych i ogólnopolskich. Noemi choruje na neuroblastomę, nowotwór układu nerwowego.
4 kwietnia 2024. Tego dnia beztroskie dzieciństwo mojej Noemi się skończyło. Zamiast przedszkola i zabaw z rodzeństwem, jest szpitalna sala i chemioterapia… Do teraz trudno uwierzyć w to, co się stało. U mojej 3-letniej córeczki zdiagnozowano neuroblastomę IV stopnia! Okrutny guz przyszedł zabrać życie Noemi… Błagam o pomoc!
Ta diagnoza to jeden z najgorszych rodzajów nowotworu. Guz jest ogromny i obecnie nie można go usunąć… Przylega bezpośrednio do przepony, uciska na wątrobę, prawą nerkę i rdzeń kręgowy. A przecież córeczkę tylko bolał brzuszek… Wiele razy przeszła USG i nikt nie zauważył nic niepokojącego!
To krótki fragment całego zatrważającego opisu choroby dziecka. Całość dostępna jest m.in. TUTAJ, na profilu w fundacji siepomaga.pl
(zdjęcia Noemi z profilu na Facebooku: Waleczna Noemi VS Neuroblastoma)
Ratunkiem dla dziecka ma być szczepionka przeciw wznowie choroby po operacji. Nie jest refundowana, kosztuje ok. 2 mln zł i to ona jest celem zbiórki prowadzonej przez rodzinę Noemi.
I właśnie taki cel przyświeca Marysi i Antosi, które za datki oferują przechodniom orzeźwiający napój na ul. Krótkiej w Tucholi. W planach jest także ciasto marchewkowe, również za datek.
W piątek dziewczynki przyznały nam, że ich akcja idzie dobrze, a niektórzy z przechodniów zapowiedzieli, że do nich wrócą.
Na swoim stanowisku będą dyżurować także od poniedziałku (29 lipca).
Marysia, Antosia i ich mama Sandra za naszym pośrednictwem zapraszają wszystkich na lemoniadę i ciasto, a przede wszystkim do wsparcia małej Noemi.
2 0
To jest przykre i tragiczne żeby ratować chore osoby trzeba robić zbiórki pieniężne, bo państwo Polskie nie ma ochoty pomagać chorym i biednym ! Ważne żeby jak najwięcej się rodziło, a co potem to nie ich sprawa !
0 0
Nie zdziwię się gdy odwiedzi je ktoś z sanepidu lub urzędu skarbowego.nic nie zrobisz taka Polska mentalność.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz